Koniec mitu "okrągłego stołu"

Gniewomir Świechowski przywołał dziś ciekawe wyniki pewnego badania opinii publicznej. Naprawdę dziwne, iż sondaż CBOS dotyczący „okrągłego stołu” nie wzbudził szczególnego zainteresowania blogerów, ani też mediów.
Tymczasem powinniśmy się tym sondażem zainteresować jak najbardziej. Okazuje się bowiem, iż po dwudziestu latach Polacy mają w końcu realistyczny ogląd wydarzeń z wiosny 1989 roku. Upadł mit „okrągłego stołu” kreowany przez środowiska związane z Adamem Michnikiem. Już wiemy, iż nie ma się czym zachwycać. A jeśli nastąpił kompromis, to bardzo zgniły.

Tylko 30 proc. respondentów stwierdziło, że „okrągły stół” był najlepszym sposobem przeprowadzenia zmian politycznych w naszym kraju. Aż 37 proc. badanych uważa, iż kompromis z komunistami był zbyt daleko posunięty, a zdaniem 8 proc. „okrągły stół” był po prostu zły. Razem daje to 45 proc. ankietowanych niezadowolonych z wyników negocjacji.

To ocena polityczna. Ocena moralna jest dla okrągłostołowych negocjacji jeszcze bardziej miażdżąca. 51 proc. badanych podziela opinię, iż to przez „okrągły stół” nie doszło do rozliczenia minionego systemu i jego głównych przedstawicieli. Tylko 21 proc. nie zgadza się z tym stwierdzeniem.

Polska przygotowuje się właśnie do obchodów dwudziestej rocznicy odzyskania niepodległości. Jednakże coraz więcej Polaków zaczyna dostrzegać, iż koszt przemian był dużo wyższy, niż się spodziewano – chociażby moralny. Można zrozumieć, że „zgniły kompromis” z komunistami był potrzebny w burzliwym 1989 roku. Ale co potem? Czy rzeczywiście przez wiele następnych lat rozliczenie komunistycznych działaczy stanowiło zagrożenie dla demokracji? Rzecz jasna – nie.

Szkoda, że sen polskiego społeczeństwa trwał aż dwadzieścia lat. Lecz dobrze, że zaczynamy się z niego budzić. Jeszcze mamy szansę naprawić niektóre błędy popełnione w minionych dwóch dekadach.