Co się komu śni, część 1

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka przewrócił się na drugi bok i zachrapał. Leżał w jakiejś nieopisanej pozycji, rozwalony. Zazwyczaj policja obrysuje takie sylwetki kredą po czym pakuje denata w worek i wynosi.
Tacie Łukaszka rzadko coś się śniło, a jeśli już nawet - to szybko zapominał. Ten sen jednak na długo utkwił mu w pamięci.
Najpierw było ciemno, a potem była światłość. Wyszła z niej jakaś powłóczysta postać, w której tata Łukaszka ze zdumieniem rozpoznał anioła.
- Dzień dobry pani Hiobowski - powiedział uprzejmie anioł.
- Dobry... - wybełktotał tata Łukaszka. - Chyba jest noc...
- W niebie zawsze jest dzień - poinformował go anioł. - Oj, kiepsko z wiarą panie Hiobowski. Nie wierzymy, do kościoła nie chodzimy, grzeszymy?
- Y... E... Jak Boga kocham... Ja zaraz... Od poniedziałku... - plątał się tata Łukaszka.
- Dobra, dobra - machnął ręką anioł. - Zostawmy to na inną okazję. Jak pan tu do nas zawita. A będzie to już... za pół roku.
- Co?!! Za pół roku umrę?!! - przeraził się tata Łukaszka.
- Żartowałem! - anioł zmrużył łobuzersko oko.
- Jeeezuu...
- No no! Proszę nie wzywać imienia nadaremno! A wracając do celu pana wizyty tutaj to... Zauważyliśmy, że bardzo pana nurtuje pytanie odnośnie losów pana kraju.
- Tak! - ożywił się tata. - To jest niemożliwe, żeby tyle nieszczęść spadło na jeden kraj! To nie może być przypadek!
- Hmm... no i nie jest - przyznał anioł.
- Co?! Kto?! Jakim prawem... - zaczął tata Łukaszka ale anioł go uciszył.
- Wasi poeci nazywali wasz krajem pawiem Europy, papugą, a nawet Mesjaszem. A tak właściwie to Polska stała się Hiobem. Zna pan księgę Hioba?
- Co? Może kiedyś czytałem... Nie pamiętam...
- Tak myślałem. Otóż Bóg i szatan założyli się kiedyś o życie Hioba. Został pozbawiony wszystkiego i cierpiał straszne katusze, ale nie wyrzekł się wiary. W nagrodę przywrócono mu wszystko co miał, a nawet więcej...
- A Polska? - tata Łukaszka był przerażony.
- No, o Polskę też się założyli...
- Wiedziałem! Wiedziałem! To było niemożliwe, żeby przypadkiem jeden kraj spotkało tyle nieszczęść! - tata Łukaszka nie mógł się uspokoić. - Ale jak tak można? Założyć się? O cały kraj? Myśmy tyle wycierpieli...
- Nagroda będzie wielka - anioł poklepał go po plecach.
- To niech pan... E... Czy anioł może mi powiedzieć... Kiedy to się skończy?
- Co kiedy się skończy?
- No ten zakład, mówię przecież! Kiedy on dobiegnie końca?
- On już dobiegł końca - zmiażdżył go anioł. - Dawno temu. W 1918 roku.
- Niemożliwe!!!
- No jak to, nie zawuważyliście? To co wy tam w tej Polsce odstawiacie? - zachmurzył się anioł.
- Nie! Nie! - krzyczał tata Łukaszka coraz słabiej i słabiej...
...aż wreszcie się obudził. Był środek nocy. Cisza, wszyscy spali. Prawie wszyscy.
- Musisz tak wrzeszczeć? - wymamrotała obok spod kołdry mama Łukaszka.
- Śniło mi się coś przepotwornego - tata Łukaszka był zlany zimnym potem.
- W "Wiodącym Tytule Prasowym" napisali - kontynuowała na pół śpiąca mama Łukaszka - że dzieje się tak gdy w twoim wieku u facetów prostata zaczyna uciskać mózg...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

zwłaszcza ta prostata uciskająca mózg.

Pozdro.:D

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#11778

"Co wy w tej Polsce odwalacie??"

Ojej, jakie to trafne...

Vote up!
0
Vote down!
0
#11850