„A jednak” pomyślała „zawsze będzie rozdrapywanie ran i zawsze będzie czuła się winna”.
Zamknęła oczy, chciała pomyśleć, a w uszach dudniło jej jakieś niewypowiedziane oskarżenie, a może po prostu zawsze będzie się czuła winną za wszystko…za trzęsienia ziemi, za wybuchy wulkanów, czy trąby powietrzne.
Poczuła gorycz, gorycz własnej niemożności, czy może braku działania.
Była jak zamknięta w...