Nie rozwalajmy opozycji ale wspierajmy - oto program

Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
Kraj

Przyznam się szczerze, że gdy słucham wywodów o trzecich i czwartych drogach w tym momencie, to biorę torebeczkę na kupy psie i jadę do rygi.

Dziwię się, że mądrzy ludzie po Polskiej i antytuszczej stronie tak łatwo dają się wkręcać w rozpieprzanie jedynej dzisiaj skutecznej partii opozycyjnej. JEDYNEJ, gdyż wszyscy wiemy, że koteria LSD dziś żadną opozycją nie jest.
Bo można nie lubić Jarosława Kaczyńskiego za twardą rękę (czy rzeczywiście twardszą niż Donaldowa?)  i mieć do niego pretensję, że nie potrafi wykorzystać powszechnej „społecznej kontroli mediów” uruchomionej nad opozycją – który jest kuriozum w przypadku krajów demokratycznych a typowym działaniem w państwach totalitarnych (zastanówmy się, więc przy okazji gdzie jesteśmy) – ale trzeba kompletnie stracić zdrowy rozsądek, by nie zdawać sobie sprawy, że doprowadzenie do podziału w PiS to przemyślna gra Właścicieli III RP i jej telewizorów o pozbawienie skutecznej reprezentacji 10 mln wściekłych na tuskoland wyborców.
Rozumiem, że bolą wybory prezydenckie przerżnięte pod wodzami Kluzikowej. Rozumiem, że doły PiS tracą wiarę i wizję posad w samorządach, gdy partia musi się okopywać przed wściekłym atakiem ze wszystkich stron. Ale też nie rozumiem, dlaczego te doły nie panimają, że rozmawianie o Polsce w sposób beznamiętny i rzeczowy z wierchuszką PO (i jej Preziami z obydwu pałaców) odpowiedzialną osobiście za śmierć Lecha Kaczyńskiego oraz 95 członków polskich elit, byłoby niewłaściwe, gdyż legitymizowałoby bandytów (odpowiedzialnych za możliwy zamach smoleński, pewny zamach stanu, zdradę dyplomatyczną, zdradę stanu i korupcje) do grona osób, rzekomo o Polsce myślących.
Tego Jarosław Kaczyński robić nie może i nie powinien. Zwłaszcza, jeśli sam jest przekonany jak jest naprawdę.
Wszak w demokratycznych i szanujących się państwach mężowie stanu nie dyskutują z mafiosami, ale ich zwalczają i zamykają w więzieniach. Fakt, że mafia przejęła władzę w Polsce, aksjologicznie niewiele tu zmienia.
Pisałem już o tym w tekście „To już koniec polityki w Polsce”.
Są natomiast sprawy, których wprawdzie walczącej o życie partii opozycyjnej robić nie wolno, ale które powinny być dyskutowane i rozliczane. I tu jest miejsce dla nas, szarych obywateli, których krew zalewa. To, co nie może robić PiS by nie pakować się w farsę udawanej polityki, a także, dlatego, że każdy ruch tej partii jest natychmiast deprecjonowany i wypaczany w medialnym froncie wspierania Boskiego Donalda możemy i powinniśmy robić MY – szarzy rozumni obywatele o spracowanych rękach, niechcący robić za plebs, oraz bankomat dla ekipy rządzącej.
Uważam, że działając oddolnie powinniśmy zorganizować społeczny ruch oporu przeciwko szkodnikom, który nie tyle będzie trzecią drogą i kolejnym ładunkiem burzącym, ile obywatelskim i masowym wsparciem dla Jarosława Kaczyńskiego wypełniającym tą merytoryczną i medialną sferę kontroli Tuskolandu, w której PiS się nie odnajduje, albo sobie nie radzi, lub zwyczajnie nie może, czy nie powinien działać.
Proponuję, zatem nie wymyślać kolejnej partii, gdyż na tym etapie jest ona niepotrzebna (bo doprawdy nie zbudujemy szybko prężnej o odpornej struktury partyjnej, mającej siłę przebicia Prawa i Sprawiedliwości, wygrywającej wybory i mającej instrumenty, by lepiej niż PiS walczyć z PO na forum parlamentarnym) ale wesprzeć armię polityczną, działaniem powszechnym na polu merytorycznym, publicystycznym, informacyjnym i kontrolnym.
Jako obywatele mamy prawo być niezadowoleni, mamy prawo do masowego obywatelskiego nieposłuszeństwa, mamy prawo zadawać pytania rządzącym i wymagać na nich formułowanie odpowiedzi, mamy prawo kwestionować głupstwa i przestępstwa na Polsce popełniane przez PeOwskich szkodników, walczyć z mediami rządowymi nagłaśniając ich dezinformacje i demaskując manipulacje, mamy prawo tworzyć własne media i docierać do nieprzekonanych oraz otumanionych.
Jeśli tak, to po prostu z tego prawa zacznijmy korzystać, najpierw deklarując się sami przed sobą, co chcemy i gdzie jesteśmy osobiście w podejściu do Polski i polityki.
1.      Co nam bardziej pasuje, gaz łupkowy czy rura z Rosji przez kolejne 30 lat?
 
Jeśli uznamy, że gaz łupkowy to zadajmy sobie pytanie: dlaczego? Bo być może warto być bogatym i niezależnym energetycznie krajem od wielkich sąsiadów, być może będziemy wtedy traktowani podmiotowo, jako gracz polityczny i gospodarczy, a nie pionek i dojarka pomocna w realizacji interesów narodowych Niemiec, Rosji czy USA (tak, tak). Być może, jako obywatele będziemy także wtedy bogatsi, z większymi emeryturami i lepiej wykształceni (bo szkolnictwo dofinansowane) ale przecież, zanim to nastąpi nie będzie łatwo. Decydując się na gaz łupkowy musimy bowiem założyć, że Polska będzie wtedy atakowana od zewnątrz i od wewnątrz przez wszelkie służby dyplomatyczne, agenturalne i medialne wściekłych sąsiadów (czy tylko ich?), że trzeba będzie to wytrzymać i się nie ugiąć. By się nie ugiąć i realizować tą strategię trzeba będzie potrafić wywalić na zbity pysk wszystkie aktualne szumowiny i postawić na czele rządu osoby wiarygodne i zdecydowane wytrwać (kogo, kogo?). Gaz łupkowy będzie musiał być eksploatowany. Jeżeli tego chcemy, trzeba będzie wprowadzić mądrze wielkie firmy znające się na eksploatacji, takie, które będą miały determinację, środki i siłę doprowadzić sprawę do końca (wbrew wszelkim niedogodnościom) ale też i zadbać, by Polaków nie oszukały i nie wyprowadziły kasy poza naszą gospodarkę. Jeśli więc wprowadzimy wielkie korporacje to, kto w naszym imieniu będzie negocjował warunki, jak zabezpieczymy się przed wejściem oszustów lub GRU i kto ich będzie kontrolował. Jeśli zrobimy to własnym sumptem to: jak powołamy takie firmy, jak uchronimy je przed chłopcami Czempińskiego lub Dukaczewskiego, co zrobimy by się nie poddały przy kolejnych sabotażach, kłodach pod nogi i oderwiemy od bieżących fluktuacji politycznych? Czy nie utracimy kontroli, czy stać nas będzie na wytrwanie podczas szantaży ekonomicznych (gaz, ropa), czy uchronimy się przed podkurzaczami społeczeństwa? Czy naprawdę tego chcemy?
Ja chcę!
Ale WY także?
Czy może uznacie, że wprawdzie to nie miła myśl być zależnym od mocarstw, ale jednak to bezpieczniej siedzieć jak mysz pod miotłą, nie konfliktować się z wielkimi, żyjąc biedniej ale w swojej małej stabilizacji, płacąc więcej za gaz z rury i nie mając pieniędzy na godną starość, perspektyw i dumy, no ale zawsze jakoś to będzie (będzie nas przecież stać na szklankę sznapsa, taborek i salceson). Ważne, by wypowiadając swoje przekonania mieć świadomość ich konsekwencji i zagrożeń.
 
2.      Kim Polacy mają być w polityce międzynarodowej? Liderem Europy Środkowej, czy jakimś tam kawałeczkiem UE?
 
To bardzo godnie i wygodnie być liderem regionu. Mamy znakomite tradycje historyczne (nie tylko jagiellońskie), odpowiednie położenie, potencjał i aspiracje. Jako lider Europy Środkowej bylibyśmy nie tylko głównym partnerem i mecenasami Litwy, Łotwy, Estonii, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Bułgarii, Gruzji i innych, a także Białorusi i Ukrainy Zach. w walce o dobrobyt regionu, jego samostanowienie polityczne, gospodarcze i energetyczne, ale także poważnym graczem w polityce i gospodarce dla krajów zewnętrznych (Niemcy, Rosja, Francja, USA, Turcja). I wreszcie liczącym się uczestnikiem organizacji międzynarodowych (UE, ONZ, NATO) oraz istotnym podmiotem światowego systemu bezpieczeństwa. Taka polityka prowadziłaby na pewno do rozwoju polskiej nauki, kultury i infrastruktury, oraz podniosłaby nasz prestiż oraz otworzyła szerokie możliwości współpracy z innymi państwami.
Byłbym dumny gdyby to się udało.
Ale jeśli tego zechcemy, to musimy się liczyć ze wszystkimi agresywnymi działaniami, o których pisałem przy okazji łupków, a także z wojnami gospodarczymi, celnymi i dyplomatycznymi (czy tylko takimi), opluwaniem w prasie zachodnie, wschodniej, południowej i północnej, ryzykiem wstrzymania dotacji z UE, oraz rozrastającą się agenturą a może i aktami terroru. Czy na pewno tego chcemy? Czy mamy do tego ludzi? Jak wyczyścić poletko penetracji naszych struktur państwowych?
A może jednak uznacie, że lepiej niczego nie ruszać? W końcu nie jest nam tak źle. Przecież Czesi, Rumuni, Węgrzy i Litwini nie są wcale w lepszej sytuacji? Może warto przetrwać pod dominacją UE, Niemiec czy Rosji, licząc, że te wielkie organizacje międzynarodowe będą minimalnie dbać o swoją dziedzinę i strefę wpływów, na tyle by nie wysyłać tu swoich czołgów, dać jakoś żyć a czasem nawet wpompować parę złotych w to, co i dla nich jest opłacalne. Tak przecież jest i teraz. Po co podskakiwać, napinać się, walczyć i szukać nowych ludzi? Niech zostaną, ci co są, kradną jak wszyscy, nic nie poprawiają jak wszyscy, ale dbają o nasz święty spokój, dają trochę igrzysk, zabawy i łatwy dostęp do paszportów – i wystarczy. Że na krótka metę? Nie przesadzajmy, nikt nie wie, co będzie, może Iran zaatakuje Izrael, USA się wstawi, Rosja poprze Iran i za 3 lata i tak będzie wojna nuklearna – z naszą dumą czy bez. Martwmy się, więc o tu i teraz, a przyszłe pokolenia (jeśli będą) niech zadbają same o siebie.
 
Warto rozstrzygnąć tą kwestię, każdy we własnej duszy, nieprawdaż?
 
3.      Czy chcemy obniżenia podatków i wolności gospodarczej, czy instytucjonalnego państwa zaborczego, ale i opiekuńczego przecież, wprawdzie drogiego dla podatników, ale bezpieczniejszego dla obywateli?
 
Obniżenie podatków to mniejsza danina publiczna, a więc więcej pieniędzy w naszych kieszeniach, które będziemy mogli zagospodarować zgodnie z naszą wolą, aspiracjami i realizując nasze cele oraz cele naszej rodziny. Więcej pieniędzy w naszych kieszeniach to mniej jednak na biurokrację i państwowe zabezpieczenie socjalne. Poza tym mniejsze podatki mają sens tylko wtedy, gdy możemy pieniądze swobodnie gospodarować. Należałoby, więc otworzyć rynek eliminując 90% licencji, koncesji i zezwoleń – dzięki temu także, nie trzeba by utrzymywać urzędników je wydających i kontrolujących. Ale większa część pieniędzy w kieszeni i mniejszy nadzór państwa to większa odpowiedzialność osobista za nasze decyzje i większe ryzyko porażki. Czy jesteśmy na tyle samodzielni? Czy chcemy w ogóle być samodzielni i odpowiedzialni? Czy można się nauczyć tego bezboleśnie. Co z tymi, których zaboli? A jak będziemy wśród nich?
 
Ja rozumuję prosto, bezpieczeństwo finansowe gwarantowane przez przebiurokratyzowane państwo biurokraci mogą sobie wsadzić w 4-litery. Takie nadregulowane państwo i tak bowiem jest potencjalnym bankrutem, dlatego wszędzie tam gdzie będzie mogło nie dać to albo nie da albo tak utrudni życie by zrezygnować i dawać nie musiało. A jak już coś da, to będzie to ułamek naszych potrzeb i tego, co my w to państwo zainwestowaliśmy (pracy, czasu, inicjatywy, pieniędzy). Takie państwo to worek bez dna, na którego ściankach przyczepiona jest masa cwaniaczków z sakiewkami. I tak naprawdę to ich finansujemy a nie nasze bezpieczeństwo. To, co ważne i tak będziemy musieli sobie zapewnić sami (chociażby żebrząc u urzędników i płacąc łapówki), a większość naszej energii i inicjatywy skonsumuje usuwanie kłód spod nóg. Dlatego wolę mieć szersze możliwości działania i większe pieniądze na działanie, a sam o sobie zadbam lepiej niż taki lewiatan.
Ale to tylko moje zdanie.
Ja nie jestem jednak kaleką, osobą starszą, wychowankiem domu dziecka i osobą z dalekich antypodów Polski B.
Być może dobrze mieć takie państwo, które reguluje bardzo dokładnie i stanowczo, co wolno, co nie wolno, każe sobie słono płacić, ale jednak coś tam czasem daje. Daje poczucie bezpieczeństwa i wykrętu. Możność realizowania się w narzekaniu i nie każe sprawdzać naszych umiejętność samostanowienia oraz zaradności zbyt mocno. Daje wygodę taniego żłobka (jeśli jakimś cudem się do niego dostaniem), minimalnej opieki szpitalnej gdy dopadnie nas zawał, czy jakiś zasiłek, gdy stracimy pracę. A gdy już praca będzie to jest gwarancja pensji minimalnej, kodeksu pracy a najlepiej, by była w urzędzie, bo wtedy w godzinach wyskoczymy do lekarza (za pieniądze podatników).
 
Myślę, że ludzie tworząc oddolny ruch do kontroli i wykopania Tuszczynów muszą znać przede wszystkim swoje własne oczekiwania.
 
4.      Ważną sprawą jest także określić swój prawdziwy stosunek do Tragedii Smoleńskiej. Czy był to zamach (lub inna zbrodnia) i czy zależy nam naprawdę na jej wyjaśnieniu?
Wielu z nas, bowiem walczy oto jak lwy. Chcemy prawdy, chcemy wiedzieć i chcemy by osoby winne śmierci 96 Polaków poniosły karę za swoje czyny.
Ale jak mamy to zrobić? Jak odebrać śledztwo Rosjanom lub przejąć nad nim kontrolę? Jak dotrzeć do dokumentów, dowodów i gdzie szukać pomocy? A jeśli się okaże, że zbrodniarzami są Premier i Prezydent RP to, co wtedy? Czy mamy blade szanse to udowodnić? I jak to zrobić w państwie zarządzanym przez tą dwójkę? Jaki chcemy pociągnąć ich do odpowiedzialności? Przecież to de facto stryczek? By uciec przed stryczkiem silna i zdesperowana władza popełni każdą zbrodnię. Czy nie będziemy zagrożeni osobiście, Ja, Ty i Wy? Czy nie ryzykujemy wprowadzeniem stanu wojennego? A co z Rosją? Jeśli to Ruscy i potrafimy to udowodnić to, co zrobimy? Co się stanie? Kto nam pomoże?
Ja chcę prawdy bez względu na wszystko i chcę by winni odpowiedzieli za to, co zrobili. Uważam, że to kwestia nie tylko naszego honoru oraz szacunku dla zmarłych, ale także zwyczajnej sprawiedliwości i przyszłości tego państwa. Gdzie, bowiem znajdzie się Polska zarządzana przez sprawców takiej zbrodni? Skąd wiem, że nie pod butami nowego CzeKa?
Dla mnie to kwestia prawdy, dumy oraz racjonalnego działania. Ale czy dla wszystkich? A może lepiej nie wychylać się, zapomnieć? Może lepiej nie zastanawiać się i wierzyć w przyzwoitość ludzi, którzy nami rządzą oraz pokój i bezpieczeństwo ze strony sąsiadów? Może lepiej być niedoinformowanym i ufnym, niż bezsilnym? A może wyjaśnienie Smoleńska grozi wojną?
 
A może odwrotnie, może wojną grozi niewyjaśnienie? Czego tak naprawdę chcemy? To bardzo ważne.
 
5.      Reformy a lustracja. Czy powinniśmy zreformować finanse publiczne i sądownictwo? Czy można to zrobić bez lustracji osób, które tymi systemami zarządzają lub owe stanowią?
To kolejne pytanie, w którym zestawić trzeba będzie racjonalizm i skuteczność reformy bez naruszenia układów, układzików, haków, koterii i powiązań wynikających z całego tego SB-ckiego syfu? Czy może coś takiego jak finanse państwa i wymiar sprawiedliwości kiedykolwiek działać jak należy, jeżeli zostaną tam osoby amoralne, bez sumienia, nieetyczne, łatwe do manipulacji i mające absolutne poczucie bezkarności? A jeśli chcemy takiej prawdziwej sanacji finansów i sądownictwa to: jaki koszt jesteśmy gotowi ponieść? Czy Polska ma zdolność poradzenia sobie z bandą 100-tyś szumowin wywalonych nagle na bruk? I według jakiego klucza? Lustracja wystarczy? A jeśli nawet to jak ja przeprowadzić? Czy jesteśmy na to gotowi, że ujawnione zostaną nasze słabości (jako ofiar) i to, że ukochany stryjek, dusza człowiek był donosicielem? A jeśli to nie tylko o stryjka chodzi? Czy tworząc taki ruch oddolny potrafimy wytrzymać i znieść to, co się będzie ew. działo, że nie pękniemy?
Ja jestem przekonany, że dam radę, ale reszta też musi to wiedzieć. Inaczej dupa zbita i nie ma, co wymagać przyzwoitości od kogokolwiek. A już od najmniej od dzisiejszego Rządu RP najmniej. Bo jeśli nawet są przestępcami i zdrajcami to, przed jakim sądem i Trybunałem Stanu ich postawimy?
 
6.      Czy chcemy mieć wolne i wiarygodne media? Bo w dzisiejszej rzeczywistości mainstreamowy kanał dystrybucji informacji jest niemal kompletnie zawłaszczony przez Platformę Obywatelską wtłaczając kalki, dezinformacje, mistyfikacje i zwykłe kłamstwa w głowy odbiorców. Po to tylko by zachować ich bierność, samozadowolenie i nie przeszkadzać sobie, oraz swoim kolegom i właścicielom w interesach, które gwarantuje ekipa Tuska łasa na łapówki, godności, uznanie w UE, spenetrowana przez obcą agenturę i nieposiadająca kręgosłupa moralnego. Nam, myślącym zdroworozsądkowo i jeszcze nieotumanionym niedobrze się robi, gdy otworzymy okienko TVN lub spojrzymy na sam tytuł GW. Mamy tego dosyć nie tylko z powodu niesmaku, ale także, gdyż jesteśmy poza nawiasem medialnym. Chcemy wolnych i mówiących prawdę mediów! Prawda? Kto chce, jakich dokładnie i co zrobi by je uzyskać?
Co to znaczy wolne i wiarygodne? Ten problem dotyczy zarówno przecież i lustracji, swobody gospodarczej, sądownictwa, parcia naprawdę (Smoleńsk) czy niezależności od sąsiadów. Jak to zrobić? Ktoś zawsze będzie przecież ich właścicielem – często Polak, ale czasem też Niemiec i Rosjanin. Czy jeśli ja będę właścicielem jakiegoś medium (powiedzmy serwisu informacyjnego) to mi zaufacie? Co powinien szczery patriota zrobić (a załóżmy, że ma na to pieniądze) by stworzyć wiarygodna platformę informacyjną, jeśli małe ma szansę otrzymania koncesji na TV, a już, gdy zacznie naprawdę wygłaszać niezależną opinię to w ciupasem, za sprawą tzw. Rady Etyki Mediów tą koncesje straci? Jak działać? Czy gdyby powstała to będziecie ją najpierw czytać i oglądać, a potem się przyłączycie (jeśli w ogóle będziecie chcieli się wychylić i je współtworzyć)? A kto i dlaczego ma je tworzyć od początku? Kto i jak ma zostać gwarantem (najpierw w oczach autorów), że oto powstają naprawdę media niezależne i wiarygodne? Od czego zacząć? Jak docierać do źródeł? Jak je wypromować i namówić innych do czytania, oglądania i słuchania? Czy jak będą powstawać to macie świadomość, że będą atakowane, deprecjonowane i niszczone przez konkurencję oraz agenturę? Jak to zrobić by być twardym i by nam wierzyli a nie im? A przecież media to podstawa do otwarcia umysłów ludziom niezdecydowanym. Przecież bez mediów żadem ruch oddolny nie wyjdzie. Bez mediów nie zaatakujemy tuskolandu skutecznie i nie rozliczymy osób nieudolnych (a tym bardziej przestępców). Nie podwyższymy standardów dziennikarskich, nie skonfrontujemy propagandystów z prawdziwym obywatelskim dziennikarstwem. Nie dotrzemy do informacji. Jak zrobić to skutecznie i szybko, (bo czasu coraz mniej) a dobrze i z zachowaniem najwyższej reputacji? Jak rozwiązać tą kwadraturę koła?
Jesteście w stanie odpowiedzieć na te pytania? Bo ja wiem, czego chcę, mało tego działam by takie medium stworzyć, ale nie mogę pozostać w tym samotny, bo guzik mi z tego wyjdzie.
Dlatego jeśli tak naprawdę zadowala was TVN24, bicie w jedna partię jak w bęben, rozdane role, wyżyny dziennikarstwa wytyczone przez Lisa i Kittela, brak dyskusji o rzeczach ważnych, ale bolesnych oraz Taniec z Gwiazdami, Mam Talent i Amfilada w każdym domu, to powiedzcie od razu. Ale, w takim razie, po jasną cholerę w ogóle mnie czytacie? Czego szukacie w Internecie? Co jest tutaj, czego nie ma w Wyborczej?
 
To wprawdzie tylko 6 punktów, ale ile wątpliwości trzeba rozstrzygnąć. Najpierw przed samymi sobą a potem jeszcze przekonać innych. A wciąż przecież mówimy nie o polskim Tea Party, ale o zwyczajnym, oddolnym ruchu walki z Tuskolandem uzupełniającym w tym aspekcie naturalnych, politycznych sprzymierzeńców. Jeśli potrafią Polacy na początek przeskoczyć tak niewysoko (lub WYSOKO) postawioną poprzeczkę – a innej drogi w dniu dzisiejszym nie ma – to dopiero wtedy mogą się pokusić o budowanie czegoś osobnego i bardziej trwałego, niż wszystkie partie zakładane przez świecznikowych polityków. A to przecież i tak dopiero początek. Co innego bowiem budować a co innego utrzymać.
 
A najłatwiej w Polsce zbudować nieposłuszeństwo. Więc od tego trzeba zacząć. Zbudujmy ruch fraktalnyoparty na nieposłuszeństwie. Takim programowym, przeciwko głupiej i złej władzy, w sojuszu z mądrzejszymi jej wrogami.
Kto przebrnął przez powyższe może będzie gotowy. Wystarczy prosty rachunek zysków i strat. Jeżeli nasze przekonania w powyższych punktach są zbieżne w stosunku 4:2 z działaniem PiS to powinniśmy zawrzeć sojusz taktyczny celem pozbycia sie szkodników z PO. A potem? Proszę bardzo, wtedy niech polska Tea Party lub Kataryna Party (od najbardziej znanej blogerki) i PiS spieraja się merytorycznie co do szczegółów.
To jak?
Za co najpierw się dokładnie bierzemy?

ŁŁ

Ps. jeśli nie o wszystkim warto pisać otwartym tekstem to jestem dostepny pod adresem e-mail (Lazacy_Lazarz@wp.pl). Zapraszam do kontaktu.

Ps. II. "Kataryna Party" to luźny pomysł Janusza Rewińskiego, z którym miałem okazję wczoraj prywatnie rozmawiać. Uważa, że taki ruch obywatelskiego poparcia powinien sie tak nazywac by kojarzyć się z internetem i blogosferą, czyli miejscem dzis najbardziej wolnym i pełnym rzeczowości oraz inicjatyw.

Brak głosów

Komentarze

Więc na nazwach i takich czy innych pomysłach ochrzczenia fraktalnego działania się nie koncentrujmy, ale na kwestiach merytorycznych dotyczących poszczególnych kwestii. A zwłaszcza tej 6-tej na początek. Trzeba przełamac monopol medialny Tu-szczyny. 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#103154

re pku 4

czyli Smolensk i prawda za wszelka cene ,ukaranie winnych,rowniez....

W tym punktcie"pospolite ruszenie internetowe" uwazam ze robi bardzo dużo.....

jesli do tej pory "merdia z rozowgo "salonu" nie pozamiatały sprawy pod dywam to dzięki Ł.Ł  i jemu podobnych

jesli nie "schowano " nazwiska Tomasza ARABSKIEGO,i pytan KTO i  DLACZEGO

to rowniez zasługa to internetowych patriotow

Lażacy Łazarzu,dycha........

następna,bedzie za DEKOMUNIZACJĘ........

a co do nazwy.........to zamilcze,poniewaz jako wolny człowiek

nie dotyczy mnie ten KONKURS

niech wygra go najlepszy,a najlepsi,to

internetowi bojownicy o prawde......serd pozdr

i druga dycha,za dekomunizację /pamietajmy,ze niszczenie STOCZNI,zaczęło sie za czasow SLD,Millera,W,Kaczmarka,J.Piechoty i Big Banku Gdynia,przemianowanego na Millenium,było tez PKO SA/

a wieć wspierajmy,nie rozwalajmy......DYCHA

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#103365

Przeczytawszy -

Ps. od Pańskich Ps. end Ps. two - aby się PPS wykluł?:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#103151

Dzieki za cenny tekst.
O P. Rewińskim wiem zbyt mało, to się nie wypowiadam.
Kierunek - słuszny. Postulaty - takoż (zwł. piąty...).

Vote up!
0
Vote down!
0
#103152

Ja też mało znam Pana Janusza ale... Pierwszy raz sie spotkalismy prywatnie i zrobił na mnie kapitalne wrażenie. bardzo zorientowany i trzeźwo myslący gosć. 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#103157

nigdy nie zapomnę jak zepchnął paligłupa ze sceny, podczas przyjazdu na debatę w TVN

Czytałam z nim wywiad. Cenzura pełowska zepchnęła go na wieś. To jest człowiek, ktory więcej zrobi satyrą, niż pięciu innych z 10 fakultetami. _________________________________________________________ „Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck

Vote up!
0
Vote down!
0

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

#103159

Niestety ale Rewiński jest dla mnie słabą rekomendacją. Pamiętam, jest nawet migawka w "Nocnej Zmianie" Kurskiego, kiedy po obaleniu rządu Olszewskiego Rewiński z samych końców łąw poselskich się przepycha, by pogratulować Geremkowi. To jest do sprawdzenia.

"Kataryna Party"? A dlaczego do cholery, "Kataryna"? A może "Rolex Party", "FYM Party", "Freeman Party", "Łażący Łazarz Party"? A może "Moherowy Fighter Party", bo to ja w końcu dałem podwaliny pod KIIP'a (czyli Klastrowego Integratora Inicjatyw Prawicowych). Czego nawet nie zniżyła się skomentować taka blogowa persona jak Łażący Łazarz.

Ale, ale... Ja rozumiem dlaczego KIIP wtedy przepadł. Bo zadziałał oczywiście syndrom Not-Invented-Here, wywołujący zazdrość całego prawactwa. A teraz, gdy strzelają, jak do - za przeproszeniem - kaczek, do naszych ludzi w biurach poselskich, tj. jak trwoga to do Boga, to czym prędzej JED-NOCZ-MY SIĘ, IN-TE-GRUJ-MY Się, bo nas wszystkich pozabijają. Bo to już nie przelewki. Bo wychodzi na to, że śmierć zaczyna zaglądać w ślepia. A ja przecież dawno mówiłem, że TAMCI mają swój KIIL (prawda, że fajnie brzmi?), tj. Klastrowego Integratora Inicjatyw Leberalskich(Lewackich). Ale, kto tam chciał się nad tym rozwodzić, skoro całe bogojczyźniane prawactwo tkwiło po uszy w czczych, dennych, głupich, gadkach-szmatkach o niedoszłym POPiSie i jak to się pięknie z Gowinami i Rokitami różniono. Chcecie tonąć w takich pustosłowiu, to czniajcie KIIP'a. A KIIP też będzie was czniał.

To co odprawia prawactwo, to żenująca celebra trącąca śmieszną donkiszoterią jak zdobywanie dywizji pancernej przez grupkę skautów uzbrojoną w patyki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103169

Nie bądź taki pamietliwy, ludzie popełniają błedy oraz sie zmieniają.
Poza tym nazwę walnałem ot tak, żeby sprowokować i notka zapadła w pamięć. Ale ma ona tez podstawy, czy chcesz czy nie ludzie postronni kojarzą blogosferę z Kataryną. Zasłuzyła przecież na to.
Czy możemy jednak rozmawiać merytorycznie? Bo o głupstwach i nazwach zwyczajnie mi sie nie chce.
Ps. Przegapiłem KIIP - co to jest?  
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#103180

tylko skrót nieciekawy, nawiązujacy do WC.

to tylko żart, dla rozładowania napiecia.

Ale faktem jest, że w Holandii działa Partia Oszukanych Obywateli.

_________________________________________________________ „Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck

Vote up!
0
Vote down!
0

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

#103186

[quote=Łażący_Łazarz]Ps. Przegapiłem KIIP - co to jest?[/quote]

Poszukaj. Znajdziesz. Jednak nie pochodzi to z wyższej prawackiej półki, która emabluje się dostojeństwem S24, gdzie osiołkowi w żłobie dano w jednym woies w drugim siano. Masz cojones to znajdziesz. Lecz nastaw się, że to nie jest koncepta z kategorii podbechtującej próżność typu Not-Invente-Here. To jest koncepcja faceta widzącego, jak prawactwo, szczególnie bogoojczyźniane, jest robione w trąbę przez lepszych macherów od formowania ruchów społecznych. Bo to trza robić węwnątrz- i międzyśrodowiskowego struktury (w tym instytucjonalno-grupowe) wpływu (włąsne media, sondażownie, think-tanki, agencje piharowskie, środowiska akademickie, finansowe etc.), których zgoła brzydzące się tym wszystkim prawactwo nie posiada. Jeśli jakakolwiek impreza (kulturalna, charytatywna etc.) może być z sukcesem realizowana, a zatem zapadać w świadomości społecznej, przez KILL, choćby wyglądałoby to jak najbardziej niewinnie, i to przez tamten elektorat jest kupowane i ugruntowuje tamtą samoświadomość, to dzieje się to ogromnymi nakładami (pracy, ludzi i kapuchy) środowisk dążących do utrzymania zwartości elektoratu lewacko-leberalskiego. A prawactwo zakopuje się w krzyżach, które tamta samoświadomość odrzuca. Tutaj chodzi o zrozumienie tego, ze skoro homosie były w stanie przejść na stronę Tea Party, to nie z powodu uzależnienia od politycznej poprawności, na której wszak wyrośli, lecz dlatego, że zderzyli się z poważnym kryzysem świadomości całej amerykańskiej republiki, która widzi, że została zdradzona przez przywódców. U nas z kolei KIIP, czyli rodzina koncepcja Tea Party, to w dalszym ciągu postrzegana jest jako próba "reanimowania" partii Prawych i Sprawiedliwych przez pryzmat kokonu klubów Gazety Polskiej. A kto zabronił o. Rydzykowi, by mógł stworzyć emanację polskiego Fox Channel? Nie, nikt nie chciał, by tak było. Bo? Bo łatwo się ocierać o establishment. A Polska cały czas czeka na herbaciarzy i ich własny Fox Channel, który da szwungu w tyłku pisowskiemu establishmentowi i kawiarnianym rewolucjonistom. Jak sądzę. Właściwie, już mam dosyć patrzenia na to mazgajstwo tej naszej koncesjonowanej prawicy w rodzaju PiS. Im zawsze wiatr w oczy i pod górkę. Trochę cojones i honoru dżentelmeni.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103264

Yes,yes,yes..(6 razy)

Vote up!
0
Vote down!
0

dopalacz

#103160

Wie Pan bardzo dobry tekst i bardzo dobra mysl.  Tylko Rodacy tego nie zrobia.Sa za leniwi.Wola ogladac blaznow na TVN

I jeszcze jedno prosze wyjacnic co ma i jaka tresc wyraza wpis p. HARCERZA.

Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103203

"jeszcze jedno prosze wyjacnic co ma i jaka tresc wyraza wpis p. HARCERZA"

Szanowny Panie nie jestem Chamem- abyś się Pan zwracał przez Kogoś .
To świadczy o Pana stosunku do "Autora" .

Ma Pan problem ? Proszę śmiało nie gryzę .
Jestem i czekam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103216

 Jesli urazilem  Pana to bardzo przepraszam.

Nawet przez moment nie pomyslalem o wyrazeniu "cham czy ......  ,ze jest Pan chamem. prosze mi wierzyc. Jeszcze raz przepraszam.

Pozdrawiam.

PS a co do tego wpisu prosze mi wyjasnic. Nie moge sie polapac z tym nowym slownictwem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103432

Pozwole sobie na wykładnie:"-Aspekt jest kategorią nadrzędną względem czasu i trybu, dlatego niektóre formy czasownika (jak bezokolicznik) rozróżniają aspekt, choć nie rozróżniają czasu. Od aspektu czasownika zależy możliwość utworzenia niektórych form gramatycznych. Na przykład w języku polskim oraz we wszystkich pozostałych współczesnych językach północnosłowiańskich czasowniki dokonane nie tworzą form czasu przyszłego złożonego. Możemy więc powiedzieć będę skakał, będę czytał, będę aresztował, ale nie *będę skoczył, *będę przeczytał[4]. Z kolei od czasowników niedokonanych nie można w języku polskim utworzyć imiesłowu przysłówkowego uprzedniego. Istnieją więc formy skoczywszy, przeczytawszy, aresztowawszy, ale nie *skakawszy, *czytawszy."

Stąd moje "przeczytawszy-" jest jasne w kontekście dalszych pytań.
"Doczytuje"(wyr. slang) - materia i zakres duży. Sam sobie odpowiedzi udzielając.:)
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#103466

Reprezentował "filozofię" Olgi Lipińskiej: "Co się polepszy, to się popieprzy" w jej wrednym, cynicznym "Kabareciku". Lider PPPP czyli Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, groteskowej i ubliżającej Polsce hucpy. Łatwo Cię zbajerować, Łazarzu! :(:(:(:(

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#103206

Cóż, nie dajesz człekowi szansy na zmianę... Moim zdaniem Twój opis dotyczy przeszłości - z tym nie sposób dyskutować. Ale niby po czemu miałby się udzielać przy PiS-ie? Dla kasy? Dla sławy? No chyba to nielogiczne, nie? Jakby chciał kosić chajs, to by poleciał do tefałenów i polsatów. Reasumując: Rewiński się zmienił. Chyba...

Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#103214

Piaseckim. Czy aby "Ale plama" nie szło w TVN. Jak go wyrzucili (choć nadal realizował "filozofię" Lipińskiej) to nagle się nawrócił???? Podejrzewam, że wątpię. To rozpaczliwe poszukiwanie "niszy ekologicznej", choćby mniej zasobnej.
Ciekaw jestem, jak doszło do tego, ze ŁŁ rozmawiał z wyżej wzmiankowanym błaznem? Nadaktywność i nadambicja (próba przekucia "popularności" internetowej na polityczne sukcesy w "realu") spotkały się z cynizmem komedianta???? Smutne. Nie da się tak na skróty, mimo patetycznych słówek o "popieraniu opozycji". Jakiej opozycji? Cyrkowej????

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#103224

Do tej pory, nie znając podanych wyżej szczególnych informacji, lubiłam go. Czy muszę dziś JR wykreślić? Trudno, chyba, że odwrotnie - un szansę jeszcze ma..Doczytam w kontynuacji komentarzy.

Vote up!
0
Vote down!
0

prowincjuszka

#103235

Kataryniarz-
z tego żyje -

Jedno jest pewne - potraf dotrzeć do leminga.

Z powodu braku zajęcia (ostatnio wyrzucony z Sejmu "siara coś tam" ) może się przydać.

Przesłanie Jana Pietrzaka - przerasta możliwości percepcji "młodych,w,z d,m".

Vote up!
0
Vote down!
0
#103240

Właśnie! Tak jak piszesz. Dixi niby taki wredny politycznie, a nie tego nie rozumie...

Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#103243

a i Pragmatyce czasem bąkał :))))))))

Vote up!
0
Vote down!
0
#103253

Na moje przesadzasz Dixi! W TVN pracował, fakt. No i co? Wypieprzyli go, bo nie merdał ogonem jak trzeba. Nie twierdzę, że z niego anioł jest czy cuś takiego - wiadomo komediant. Ale bez przesady. Ze swoim talentem mógłby przebić niejednego gnojka, który robi kabaret jadąc po Kaczorach. A jednak tego nie robi. W dzisiejszych czasach to już duży plus!

Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#103239

z całym szacunkiem do Dixi :

ani społeczeństwo, ani opozycja, nie składaja się z samych nieskalanych niechlubną (w mniejszym lub wiekszym stopniu) przeszłością.

Rozumiem, że Dixi może podnieść kamień i uderzyć. Ja nie. Ogladałam kabaret O.L. jako satyrę na ówczesna rzeczywistość, Oglądałam "Plamę" i w niej również widziałam elementy satyry.I to podnosiło mnie na duchu, bo byli ludzie, którzy potrafili śmiac się, punktować kretynizm, występujący w życiu publicznym. Każdy wojuje tym, ku czemu ma predyspozycje.

Pan Dixi niech dalej pisze swoje blogi i komentarze w poważnym stylu (oby żył wiecznie), a satyrycy niech robia to, co potrafią - ku chwale Ojczyzny.

Opozycja składa się z różnych ludzi, nie dzielmy jej (jak pisze ŁŁ). Jednym pokazanym gestem można więcej zdziałać niż elaboratem zamieszczonym w niszy wydawniczej. Potrzebni są jedni i drudzy.

Druga sprawa, że czytając określenia zawarte w tytule, osobiscie poczułam się bardzo zdołowana. ________________________________________________________ „Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck

Vote up!
0
Vote down!
0

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

#103368

Krzysztof J. Wojtas
No. Jesteśmy coraz bliżej poglądami.
Napisałem końcową notkę, ale musi się do jutra "uleżeć". Zbyt ważne to sprawy.

Sumując i ustalając. To ma byc ruch społeczny z poparciem dla PiS, ale też i kontroli PiS; partie w momencie zdobycia władzy mają tendencje do zmiany paradygmatów.
Masz rację, że w chwili obecnej nie da sie stworzyć innej organizacji partyjnej, ale też PiS otrzymując poparcie musi wiedzieć, że nie jest to poparcie bezwarunkowe.
Musi też sobe zdawać sprawę, że jeśli zdradzi Naród - to błyskawicznie powstanie inna partia, która zniesie go ze sceny politycznej

Czy takie credo cię interesuje? Bo ja w takim kierunku zmierzam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#103279

Tak zupełnie uczciwie mówiąc, nie za bardzo wierzę w tzw. ruchy społeczne, które nie mają w założeniach przekształenia się w partię polityczną lub coś około tego. Dlaczego? Otóż są bardzo łatwe do kupienia, a jeżeli nie cały Ruch, to poszczególni liderzy tegoż. Kwestia tylko i wyłącznie czasu. Widziałem to już parę razy.

Dlatego uważam, że tylko zorganizowana grupa ludzi o tych samych poglądach politycznych jest w stanie oprzeć się naporowi. A jak nazywamy taką zorganizowaną grupę? Proszę pomyśleć. Odpowiedź jest tylko jedna.

_______________________________________

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#103291

Krzysztof J. Wojtas

Banda

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#103324

.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103330

Czyli mam rozumieć, że każda zorganizowana działalność w jakimkolwiek celu jest prowadzona przez "BANDĘ"  Hm, dotychczas myślałem, że bandą określamy tzw zorganizowną przestępczość. Mówię tu o mafii, następnie różnego rodzaju nieformalne grupy których celem jest rabunek, morderderstwa, zysk z prostytucji czy tzw "opieki" czyli wymuszaniu haraczów. Wprawdzie do tego wizerunku jak ulał pasuje grupa przestępcza zwana Platformą Obywatelską, ale to jeszcze nic nie znaczy. Prawda?

A jak w takim razie nazwać zorganizowaną grupę ludzie chcących naprawić państwo? Czyżby SB? A może WSI? Według mnie to właśnie jest następna forma bandytyzmu. A Ty co o tym myślisz? 

A więc co? Nic tylko bandy? No może masz i rację. Dlatego lepiej siedzieć na dupie i nic nie robić. Broń nas Panie Boże, aby się organizować, no bo jak się zorganizujemy, to zostaniemy bandą.

Skoro tak uważasz to piszący na niepoprawnych, jako że, tworzą w jakiś tam sposób zorganizowaną grupę, to też BANDA!.

O rany trzeba kończyć pisanie bo biorąc udział w BANDZIE zostanę BANDYTĄ! W takim razie idę na rybki, a może grzybki.

___________________________

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#103532

Jeżeli jedyna partia opozycyjna jest ciągle poniewierana od lat w różnych reżimowych mediach i ma swój program polityczny, który chce realizować to nie wydaje się, żeby harcownicy z drugiego i trzeciego szeregu winni eksponować się w szczególnie wrednych stacjach tv. Przynależność do PiS nie jest przecież przymusowa, a pozostaje jeszcze taki szczegół jak elementarna lojalność wobec prezesa. Pozdrawiam. 

Vote up!
0
Vote down!
0

miro

#103280

[quote]Uważam, że działając oddolnie powinniśmy zorganizować społeczny ruch oporu przeciwko szkodnikom, który nie tyle będzie trzecią drogą i kolejnym ładunkiem burzącym, ile obywatelskim i masowym wsparciem dla Jarosława Kaczyńskiego wypełniającym tą merytoryczną i medialną sferę kontroli Tuskolandu, w której PiS się nie odnajduje, albo sobie nie radzi, lub zwyczajnie nie może, czy nie powinien działać.[/quote]

Swięte słowa, Łazarzu! I tak właśnie robię, po prostu robię swoje! Idę jak odyniec, a jak się gdzieś walnę to oberwę tylko ja choć staram się do tego nie dopuścić bo jakąś tam renomę w jakichś tam środowiskach jednak mam. W każdym razie nie jojczę jak mi nie wyjdzie i nie zwalam na Prezesa, którego suwerenem się poczuwam z czystej własnej nieprzymuszonej woli (żadnych PiS-owskich papirów ani żadnych innych nie podpisywałam).
Pozdrowienia.

contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#103320

Dobry tekst, chociaż osobiście uważam, że główny przeciwnik jest wadliwie zdefiniowany.
PO i Tusk są jedynie emanacją i w sumie tworem zastępczym jaki wygenerował z siebie "salon" vel "układ". Taką partią "zewnętrzną" w przeciwieństwie do partii "wewnętrznej", która tak na prawdę pociąga za sznurki.

Rekomendacja Janusza Rewińskiego jest dla mnie cenna, bo On potrafił powiedzieć, że zdaje sobie z tego sprawę, że twór o nazwie Polska Partia Przyjaciół Piwa (PPPP) był podpuchą podsterowywaną przez służby i że On osobiście dał się wtedy nabrać.
To cenny element, że człowiek potrafi powiedzieć, że wie iż zrobiono go w wała (przyznać się do tego).
Właśnie dlatego tacy ludzie jak Rewiński, Pietrzak, Makowski i wielu innych nie istnieje w przestrzeni publicznej. Bo gdyby zrobić jako przeciwwagę taki program jak Szkło Kontaktowe gdzie na zmianę występowali by Ziemkiewicz & Pietrzak lub Wildstein & Rewiński to po 15 minutach z Tuska i PO zostawała by mokra plama.

Twoje SZEŚĆ PUNKTÓW pewnie bym napisał trochę inaczej, pewnie bym coś dołożył i coś innego postawił na pierwszym miejscu, ale to są detale mało istotne.
Poza gazem łupkowym jest jeszcze geotermia, na której też możemy być nieźle wygrani - a technologia jest i nie trzeba od razu na szybko sprzedawać praw do eksploatacji tylko samemu wiercić i korzystać.
Tylko trzeba chcieć,
Ale właśnie "partia wewnętrzna" nie chce żeby w Polsce było dobrze, żeby statystycznemu Kowalskiemu żyło się dobrze, bo wtedy taki Kowalski nie będzie klientem, nie da się zmanipulować człowieka, który ma czas na pomyślenie o czymś więcej niż to czy mu starczy na chleb do pierwszego.
Pisałem o takich rzeczach tutaj:
http://pulldragontail.blogspot.com/2010/09/o-co-toczy-sie-gra.html
lub tutaj:
http://pulldragontail.blogspot.com/2010/08/wszyscy-pisza-o-xxx-leciu-to-ja-tez.html
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#103342

To są duże programy industrialne.
Co dla maluczkich?
Bogactwo społeczeństwa to nie nawiercone otwory -z dobrem wszelakim.
Podstawowy problem tkwi w braku zdolności zagospodarowania tych dóbr przez rdzennych mieszkańców.
Powód jest jeden - fiskalizm i megalomania rządów (oni wiedzą lepiej ) .Sprowadzono nas do roli klienta we własnym Państwie.
TZW. "biznes" to ściśle reglamentowany dostęp do "środków pomocowych" i osłona oligarchicznych koncernów .Pierwszym krokiem nowej polityki -było i jest stłumienie oddolnego pędu do bogacenia się.
Stąd każda dziura w naszej Ojczyżnie ma już właściciela .
Pobudzenie inicjatyw polega na rozdawnictwie środków.
Rozdawnictwie nastawionym na "przerób" bez liczenia efektywności w skali mikro.
Nadzieje widzę w skali mikro.
Rozproszonych producentów dóbr i usług działających w systemie efektywnej struktury zrzeszeń gminnych ,powiatowych .Zdolnych konkurować i współpracować z gospodarką europejską.
Mamy w Polsce kilka przykładów mikro firm skupionych w gminie. Np. Koziegłowy- samorzutny ( z lekka wyreżyserowany przez komunistów)rozwój branży -'Sztuczna choinka"
Kilkaset podmiotów (konkurując i podpatrując) stworzyło doskonały produkt.
Zadziałały mechanizmy synergii-
Tym podmiotom nie potrzeba "pomocy" "Kredytu" - wręcz przeciwnie 'Układowe firmy" próbują przejąc inicjatywę,psując rynek.
Polak nie potrzebuje jałmużny-

Pilnym wydaje się, inwestowanie w gminach nasyconych gospodarstwami drobnymi -
Stosując najnowocześniejsze metody organizacji produkcji i technologii adaptowanej pod kontem tychże - można iść w kierunku zwiększania nakładów robocizny (od czego ucieka cały świat?).
Potrzeba tylko struktury regionalnej zdolnej zagospodarować plon pracy.
Uważam. Polski produkt rolny może konkurować nawet z Chińskim zalewem (ostatnio kitajec mając dużo wolnych środków zaczął spekulować na rynku owoców i warzyw).
Jak Wygrywasz z Kitajcem jakością i ceną - pozostaje tylko konkurować w ilości.

To początek - potem przyjdzie czas na Naszą el. atomową.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103353

Jan Bogatko

cytat:Dziwię się, że mądrzy ludzie po Polskiej i antytuszczej stronie tak łatwo dają się wkręcać w rozpieprzanie jedynej dzisiaj skutecznej partii opozycyjnej.

No właśnie, to za SKUTECZNOSC PiS jest celem ataku ze strony coraz bardziej totalnego państwa. A to wskazuje na wartość opozycji, której należy bronić, jak źrenicy oka. Inaczej wszyscy oślepniemy.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#103354

-Gaz łupkowy
-Międzymorze
-Wolność gospodarcza
-Zamach w Smoleńsku
-Dekomunizacja
-Wolne media

Szczytne cele i zamiary.
Tak jak pisze Andrzej A., to można by jeszcze wiele dodać, ale wg mnie, to nie ma znaczenia, bowiem niczego co byśmy wymienili nie da się osiągnąć bez jednej zasadniczej rzeczy.
WYBORY drodzy Państwo, wybory.
Wszystkie działania wszelkich organizacji, kół, związków, blogowisk o charakterze prawicowo-postępowym, powinny być skierowane na wygraną w najbliższych wyborach parlamentarnych.

Musimy zdawać sobie sprawę, iż działania typu "prywatyzacja stoczni" nie mają jedynie charakteru pospolitego rabunku, ale tkwi w tym działaniu pewien bardzo istotny element i chodzi tutaj przede wszystkim o rozbicie środowisk robotniczych.
Zawsze to one były zagrożeniem dla systemów totalitarnych.
Proszę mi powiedzieć kto dzisiaj jest w stanie zorganizować wystąpienia na miarę tych z 1981r. czy 1989r.?
Blogerzy?
Nie wydaje mi się.
Powinniśmy wszyscy skupić się na tym, aby odzyskać Polskę poprzez wygranie wyborów.
Jak już wspomniałem powinny się w to zaangażować wszystkie środowiska, którym los Polski nie jest obojętnym.
Na każdej mszy w każdym kościele powinna być prowadzona agitacja wyborcza z personalnym wskazaniem kandydata.
Solidarność powinna skonsolidować swoje działania ze sztabem wyborczym PiS, a także my wszyscy.
Jeżeli Polska wygra wybory, to będzie można zacząć reformy naszego kraju i wdrażać inicjatywy choćby te wymienione przez ciebie Łazarzu.
Należy pamiętać, iż ewentualna wygrana PO, czyni ustawodawcą w naszym kraju bolszewicko-germańskie kondominium.
Pozyskujmy dla wygrania w wyborach każdy głos, który w tym przypadku może być zbawiennym dla nas wszystkich i pamiętajmy przy tym, że w Polsce trwa bezpardonowa wojna o nią.
Ewentualna nasza przegrana spowoduje IV rozbiór, tym razem za pomocą instrumentów ekonomicznych, które w skutkach swojego działania okażą się o wiele skuteczniejsze niż ruskie czy szkopskie niegdyś karabiny.
Porównywalną do tej z przeszłości pozostaje jedynie współczesna nam targowica.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103355

 Pozwolę sobie tutaj zaprezentować link odsyłający na blog andrucha2001 do pewnego artykułu, który w sposób bardzo wyrazisty określa panujące dzisiaj realia w Polsce.

Ludzie niestety tego nie wiedzą.

Kondominijny duet Tusk-Komorowski pozbawia nasz kraj suwerenności, a ludzie o Kluzikowych i innych debilach informacje z TVNów połykają.

Oto link:

andruch.blogspot.com/2010/04/jak-obalic-ameryke-jurij-bezmienow-kgb.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#103358

Zająć się pracą u podstaw.
w/s stoczni.

Zarządający i związki popełnili kardynalne błędy.

Działając płytko- bez poczucia odpowiedzialności za ludzi i ich rodziny.

Obrona miejsc pracy to nie palenie opon.
Mając miliony środków(w obrocie) można tak pokierować produkcją aby utrzymać ruch zakładu i kooperujący firm.
Nie jestem tu od rzucania pomysłami -
jeden np. Przejść na technologie CNC.
Bez rezygnacji z dotychczasowego profilu.
zapewnić tysiącom ludzi prace przy produkcji pracochłonnych wyrobów w olbrzymich partiach.U kitajca stoją hale o powierzchniach porównywalnych ze stoczniowymi - maszyna przy maszynie 24 godziny na dobę .
Nasz robotnik, inżynier był i jest święcie przekonany - o wyższości naszej organizacji pracy , technologii, jakości.

Skostniałe struktury ( żenujący poziom braku wiedzy o trendach w branżach równoległych) i wiara(inżynier i menadżer) w "jakoś to będzie".
To pozwoliło chłystkom rozwalić cały segment gospodarki.

a zatroskanym o los stoczni - zwalić winę na politykę

Vote up!
0
Vote down!
0
#103364

Wybacz, ale jak ja słyszę "praca u podstaw", to mi się po prostu niedobrze robi i na wzór ŁŁ zaliczam Rygę.

Ja nie piszę powyżej o zasadności istnienia stoczni i możliwości produkcyjnych owych, a o zmasowanej akcji agitacyjnej, która pozwoli Polsce wygrać Polskę.

Jeśli wygramy wybory, to potem zaczniemy naprawiać wszystko, ale jeżeli je przegramy, to jest po Polsce, a naprawiać będziesz sobie mógł jedynie stary odkurzacz, co by cię stara nie przeklęła, że w chałupie brudno, bo na nowy nie będziesz miał kasy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103369

potem będzie tak samo- bylejakość.

Patrząc na element ludzki nie widzę poprawy jakości - zmieni się tylko adres na ul. Alternatywy 5

Vote up!
0
Vote down!
0
#103375

Bolszewicy wyrobili w tobie nieuzasadnione poczucie pesymizmu i beznadziei, ale to błędne postrzeganie.
Niezależnie od warunków nadzieję należy posiadać zawsze i ja ją posiadam.
Przeciętny Polak nie ma dzisiaj najmniejszego wpływu na los Polski.
Panujący reżim ma mnie czy ciebie za kupę gówna.
Nie jesteśmy obywatelami, a jedynie "bankomatami" panującego systemu.
Wybory!!!!!!!!!!
Należy wygrać i basta.
Nic nie będzie stało na przeszkodzie w przyszłości w realizacji twoich poglądów, które przyznam, są dla mnie niezrozumiałe.
Nie musisz mi ich tłumaczyć.
Ja jedynie proszę abyś komentując jakiś mój wpis, postarał się wcześniej zrozumieć mój punkt widzenia.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103380

OK. trawa baczność , na prawo patrz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103384

Tym bardziej, że czasu zostało niewiele.

Raz jeszcze pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103387

Rozumiem,że mowa o wyborach w 2015 roku

Vote up!
0
Vote down!
0

dopalacz

#103389

to też:) (rozumie)
Bardziej jednak chodzi o konsolidacje i trzymanie "sympatycznego bydła" w stadzie.

Doświadczeni sinusoidą poparcia .

Żeby nie było - "tak bardzo pilnowałem a żówie się rozpierzchły":)

Vote up!
0
Vote down!
0
#103391

Nie zapominajmy o tradycyjnych surowcach.Polska ma największe w Europie zasoby gazu ziemnego.Łatwo sprawdzić w Katedrze Geologii AGH na przykład. Pomorze Zachodnie leży na ropie.Co starsi pamiętają Karlino.Wtedy wmawiano nam ,że to był incydent. I gazyfikacja węgla.Niestety przemysł poszukiwawczo-wydobywczy został cicho i sprawnie rozmontowany jako pierwszy i praktycznie dzisiaj nie istnieje.

Vote up!
0
Vote down!
0

dopalacz

#103373

Powielasz pogląd z wieści gminnych.
Po co dobywać surowce jeśli nie mamy nad nimi kontroli .
Wydobyć i wywieżć - a przetwórstwo ?

Przypomina to rolnika sprzedającego glebę z pola- widziałeś takich?

Vote up!
0
Vote down!
0
#103378

Harcerzu! nie ma sporu miedzy nami.Nie pisałem o sposobie zagospodarowania a o potencjale.A te wieści gminne to naukowe fakty(jestem m.in.geologiem).

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0

dopalacz

#103386

Minerały to mój konik:)

Co do złóż- i co z tego że są?
Jeśli kontrole nad wydobyciem przejmą ponadnarodowe koncerny - to tak jakby ich nie było ( przy tych rządach- rabunek)

Węgiel- zgazowanie. Myślę. Bez energii z atomówki nie ma sensu babrać się .

Potencjał-
Istotnie powinniśmy czuć się uprzywilejowani przez naturę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#103390

Czy mówimy o tym ,co można by zrobić w wolnej Polsce czy o tym ,czego nie warto teraz? Czy chodzi tylko o kontrapunkt i zgrabną puentę?

Vote up!
0
Vote down!
0

dopalacz

#103392

Przepraszam - to tylko net.
W Wolnej Polsce.
Trzeba zmienić prawo- pamiętając o skarbach (niezbywalnych).

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#103396

Zgadzam się ze wszystkim. Oprócz tego:
Uważam, że działając oddolnie powinniśmy zorganizować społeczny ruch oporu przeciwko szkodnikom, który nie tyle będzie trzecią drogą i kolejnym ładunkiem burzącym, ile obywatelskim i masowym wsparciem dla Jarosława Kaczyńskiego wypełniającym tą merytoryczną i medialną sferę kontroli Tuskolandu, w której PiS się nie odnajduje, albo sobie nie radzi, lub zwyczajnie nie może, czy nie powinien działać.

Ja głosuję na PiS i J. Kaczyńskiego, ale interesuje mnie Polska. Nieważne z kim zbudowana. Ustawiając tak priorytety, możemy liczyć na poparcie i udział tych 20% już przekonanych. A to jakby za mało. Ja mogę iść razem z NOP-em, który nienawidzi Kaczyńskiego, z LPR-em, o ile pzrestanie robić z siebie pośmiewisko, z Jurkiem, Dornem, słowem - każdym z prawicy. A J. Kaczyński choć jest najsilniejszym politykiem prawicy, nie jest liderem całości.
Przecież zwalczając tuskoland w rzeczywistości i tak pracujemy na rzecz PiS i JK.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#103382

Podoba mi się ten tekst - popieram!

Theoden

Ho! Tom Bombadil, Tom Bombadillo!
By water, wood and hill, by the reed and willow,
By fire, sun and moon, hearken now and hear us!
Come, Tom Bombadil, for our need is near us!

Vote up!
0
Vote down!
0

Theoden

Ho! Tom Bombadil, Tom Bombadillo!
By water, wood and hill, by the reed and willow,
By fire, sun and moon, hearken now and hear us!
Come, Tom Bombadil, for our need is near us!

#103397

To nie przypadek, że P.T. Uczestnicy niniejszego dyskursu wykazali większe zainteresowanie p.Januszem Rewińskim niż, powiedzmy, geotermią; to przejaw racjonalności i intuicji, gdyż "Siarę" zagospodarować łatwiej, a potrzeby - rosną.
Nie wydaje mi się, by okrągłostołowy establishment można było naprawić przy pomocy dodatkowej (czwartej ?) nogi stołowej, lub przy jej użyciu zreedukować czy zredukować, dlatego gorąco popieram ideę wzmacniania nogi właściwej, ale nie podoba mi się pomysł odrąbywania nóg niewłaściwych przed jej solidnym wzmocnieniem, co najmniej przedwczesny, albo mocno spóźniony, bo siekierka dawno gdzieś zginęła, a może na kijek ją wymieniono.
Mówi się, że stół na trzech nogach nigdy się nie kiwa, i o to chodzi. Kiwania, zdaje się, mamy już dość.
Brakuje natomiast dystansu emocjonalnego i intelektualnego wobec problemów ważnych, być może istotnie, na początek, sześciu, które rozwiązane być powinny sine ira et studio.
Bezcennym i niezbędnym instrumentem jest tu, skoro o mieczu Damoklesa nie ma co myśleć (jak i o tarczy), skalpel satyry.
Janusz Rewiński i Jan Pietrzak - podobnie jak ś.p. Maciej Rybiński - uczynili dla oświecenia umysłów i pokrzepienia serc Polaków bardzo wiele; to dzięki nim trwa ponadpartyjna wspólnota ludzi złączonych poczuciem humoru, pogardą dla wszelakiego szmondactwa i szacunkiem dla prawdy.
Istnieje społeczne zapotrzebowanie na dobrotliwą kpinę i subtelną ironię, ale też na oczyszczające szyderstwo i terapeutyczną drwinę - na satyrę obyczajową i polityczną, przywracającą zagubionemu, uprzedmiotowionemu człowiekowi,
zdolność racjonalnego sądzenia - na przekór propagandzie.
Śmiech jest bronią, ale jest także lekarstwem - i wielki czas, żeby brzmieć zaczął tak głośno, by zagłuszyć rechot nieszczęsnych ofiar pop-kultury i dworskich błaznów.
Mamy genialnych karykaturzystów, zdolnych tekściarzy czyli rymopisów, utalentowanych fotoreporterów i komentatorów, ale nie ma ani "Szpilek", ani "Muchy", ani nawet "Kocyndra" czy "Karuzeli", choć miejsce na rynku prasowym jest wolne, bo "ludziska od czasu do czasu lubieją się pośmiać".

"Powiedz mi z czego się śmiejesz, a powiem ci kim jesteś"
mawiali starzy Polacy.
"Neo-nówka" zamiast "Egidy".
"Szkło kontaktowe" - zamiast Rewińskiego i Piaseckiego.
Kuba Wojewódzki zamiast Kabaretu Starszych Panów.
To nie jest śmieszne.
- A pan prezydent jest i facecjonistą, i fraszkopisarzem..
I przyjaciela ma bardzo, bardzo rozrywkowego.

Satyrycy z wszystkich blogów, łączcie się !

P.S. Co to jest "taborek" ?

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#103431