Tak zwana praworządność…?
Nawet najbardziej, zdawałoby się, jednoznaczne pojęcia w języku Brukseli wymagają objaśnień, gdyż inaczej są one rozumiane w zwyczajnym obiegu, a inaczej w retoryce władz UE. Do takich pojęć należy w pierwszym rzędzie słowo: praworządność. Już nie chodzi o to, że ma ono inne zastosowanie n. p. wobec RFN czy Francji, ewentualnie innych krajów ideologicznie poprawnych, a...