Możliwe tylko w Polsce

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Śledząc ostatnio wywiad Moniki Olejnik z panią Barbarą Engelking nie zastanawiałem się ani nad treścią pytań ani odpowiedzi, bo z góry było wiadome do czego zmierzają rozmówczynie. Zbytnie wysilanie się nad weryfikacją informacji podawanych przez panią Engelking prowadzi zawsze do tej samej konkluzji. Ona po prostu mówi o losach Żydów w okupowanej Polsce podobnie jak niektórzy Anglicy mawiali o oporze, z jakim Niemcy powinni spotkać się w zajętych krajach: po prostu nie powinno się im niczego sprzedawać. Tych Anglików można zrozumieć, takich badaczy jak pani Engekling – nie, bo ona jako kierowniczka Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk jest zobowiązana do rzetelnego, naukowego podejścia do badanej tematyki. To, co powiedziała w wywiadzie o stanowisku Polaków wobec holokaustu odbiega od poglądów nawet osób z rezerwą usposobionych wobec Polski i Polaków, ale stojących na bazie faktów bezspornych. Tymczasem jej, panu Grabowskiemu i pewnej liczbie innych badaczy wykazano wielokrotnie mijanie się z prawdą i preparowanie źródeł tak, by pasowały do tez takich, jak te które doszły do głosu w rzecznym wywiadzie. Dr Piotr Gontarczyk i profesor Musiał zwrócili wprawdzie uwagę na bezpodstawność czynionych Polakom zarzutów, iż rzekomo nie tylko nie robili co trzeba, by ratować Żydów, ale że czynnie pomagali Niemcom w ich tępieniu. Jednak trzeba zauważyć, że wymienieni historycy i wielu innych do znudzenia, podobne wypowiedzi jak ta w wywiadzie, komentują i na pewno sięgają do źródeł wiarygodnych, sprawdzonych, nie łowiąc ryb w mętnej wodzie, a mimo to takie potworki, jak ten na TVN24, stale się pojawiają i poza rozdzieraniem szat nad kłamliwym opluwanie Polaków, nic się nie dzieje. Tymczasem są w Polsce czynniki, mające obowiązek czynnie bronić prawdy w tak ważnej kwestii jak wojna, okupacja, w tym holokaust. „Polskie obozy koncentracyjne” to nie bierze się znikąd, ale jest podpowiadane właśnie takimi wystąpieniami jak to pani Engelking.

Zamiast stale od nowa prostować je, trzeba przejść do rzeczowej oceny tych oskarżeń i kalumnii i postąpić tak, jak się postępuje z każdym oszczerstwem. Tymczasem wręcz przeciwnie, wynagradza się je i daje firmę Polskiej Akademii Nauk.

Zgłaszającym ewentualne wątpliwości: wypowiedź p. Engelkimg z nauką niewiele ma wspólnego, zatem ma charakter propagandowy. A więc jej weryfikacja nie równa się cenzurowaniu nauki. Niestety w innej materii zjawisko to mości sobie dziś miejsce na wielu uczelniach.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (16 głosów)

Komentarze

Bolszewickie kanalie w rodzaju Engelking, Jana T. Grossa czy Jana Grabowskieego zarabiają olbrzymie pieniądze od Holocaust Industry za propagowanie swojej bolszewickiej nienawiści oraz kłamstw o Polakach propagowanych za pieniądze Holocaust Industry.

Żydowscy przestępcy z Holocaust Industry chcą bezprawnie wymusić na Polakach wypłacenie im okolo 65 mld. dolarów. Pisał o tym Norman G. Finkelstein w głośnej książce "Przedsiębiorstwo holokaust"...

Vote up!
6
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1651417