Nie wiem, kim był ojciec Wałęsy, ale zakładam, że prostym i uczciwym człowiekiem, co dawało Lechowi zdecydowany handicap w stosunku do synów „utrwalaczy” i morderców.
Mogłoby się wydawać, że Lechu wysoko zaszedł i tatuś byłby dumny. Nie wiem, czy równie dumny byłby widząc, jak głęboko synek upadł, nie bójmy się tego słowa, w gówno.
Mój dziadek był prostym stolarzem. „Prostym”, to złe określenie....