Jak to sie robi w Magasie

„Kurwa, strzeliłem mu w ryj” - jęknął zdumiony Vincent w „Pulp Fiction”, kiedy wystrzałem z pistoletu rozmazał głowę faceta po całym samochodzie. Podczas sprzątania resztek mózgu rzucił filozoficzną myśl: „No przecież przyznałem się do błędu, a to automatycznie kasuje winę”…

Takie historia dobrze wypadają w filmach gangsterskich. Czy inaczej jest w życiu?

Niekoniecznie. Aresztowany (za co?) właściciel antykremlowskiej i krytykującej władze Inguszeti strony internetowej Magomed Jewłojew został postrzelony w głowę w milicyjnym samochodzie. Podobno „się szarpał”. Będzie śledztwo, które z pewnością wykaże… że się szarpał.

Różne numery z bronią już były. Jakiś czeski ochroniarz rządowy postrzelił się w samolocie w stopę i doprowadził do dehermetyzacji… Ale w głowę???

Ciekaw jestem, jaki scenariusz napiszą rosyjscy specjaliści od „wiarygodnych” fabuł? Faktem jest, że scenarzyści będą się musieli wysilić, bo to jednak nie „upadek ze schodów”, „samobójstwo w więzieniu” (a także „samobójstwo” przez k i l k a k r o t n e strzelenie sobie w głowę z pistoletu) ani „pobicie przez sanitariuszy”(jak w przypadku Przemyka). Odpada też „napad nieznanych sprawców” i „zderzenie z TIR-em” czy „pęknięcie opon”. No i nie będzie dziwnego napromieniowania polonem w pizzeri…

Bardzo jestem ciekaw, jak na wiadomość o śmierci dziennikarza zareagują obrońcy praw człowieka, którzy zarzucali Kaczkom hitlerowskie i stalinowskie metody?

I niech ktoś mi powie, że komuna i postkomuna różni się od mafii.

Chyba tylko tym, że mafia nie jest uznawana za oficjalną władzę przez Narody Świata.

Inspiracja: http://wiadomosci.onet.pl/1816453,12,item