Komorowski - kłamca wielokrotny, kłamca perfidny?

W dzisiejszym tekście stawiam dwie tezy:
1. kandydat na prezydenta RP, Bronisław Komorowski okłamał Polaków.Jest kłamcą i oszustem.

2. zaś on sam popiera lewicowe pomysły.

Co takiego się stało, że wysnuwam aż tak daleko idące tezy? Otóż na jednej z konferencji prasowych pan Komorowski okłamał wszystkich Polaków, w tym mnie. Wypowiedział słowa,cytuję: 'popieram in vitro, ponieważ jestem za życiem'.Przepraszam, ale to był już chwyt poniżej pasa. Rozumiem, że można się przymilać do środowisk lewicowych bądź postkomunistycznych, ale na Boga, po co kłamać w żywe oczy?
Otóż metoda in vitro zakłada, że z kilku zarodków zostanie wybrany jeden, najsilniejszy, i z niego powstanie życie. Co się stanie z pozostałymi zarodkami? Ano zostaną unicestwione, czyli zabite. W świetle nauki Kościoła i przekonań wielu naukowców jest to morderstwo istoty ludzkiej. Tak więc pan Komorowski skłamał, że jest za życiem, ponieważ za życiem nie jest. Ważne jest też to,iż człowiek ten popiera liberalizację ustawy proaborcyjnej i inne stricte lewicowe pomysły, będące przeciwko życiu i ideologii 'Pro Life'. I taki człowiek ma czelność mówić, że jest za życiem? Jak mu to kłamstwo mogło przejść przez usta, to niepojęte.

Co więcej - taka wypowiedź to tak, jakby naplucie w twarz tym, którzy naprawdę walczą o szacunek dla życia ludzkiego, w tym mi. Czuję się osobiście obrażony. To niepojęte, aby człowiek o takiej moralności i takim poziomie relatywizmu moralnego stawiał się na równi z tymi, którzy walczą o godność człowieka.

Prezes Forum Kobiet Polskich (FKP) Ewa Kowalewska mówi:
-Istotą kontrowersji odnośnie in vitro jest właśnie to, że pozwala czasem na powołanie życia ale kosztem powoływania wielu innych istot ludzkich, które następnie są niszczone. Metoda ta zatem nie sprzyja ochronie ludzkiego życia? czytamy w specjalnie wydanym przez FKP oświadczeniu.

Kowalewska dodaje, że 'wypowiedź Pana Marszałka świadczy o Jego ignorancji i wprowadza w błąd opinię publiczną'. -Opowiadając się za leczeniem niepłodności, nie możemy zgodzić się na tak dalece dezinformujące wypowiedzi Marszałka Sejmu ?stwierdza jasno przewodnicząca Forum.

Dodatkowo, przypomina marszałkowi Komorowskiemu, jak wyglądała wcześniej jego postawa 'za życiem'. Podkreśla, że to on blokował rozwiązanie problemu in vitro opóźniając przesłanie projektów do komisji sejmowych.

Mamy więc kandydata na Prezydenta, który kłamie w kwestiach moralnych, gdyż chce jednocześnie podlizać się do obu elektoratów, tego prawego i lewego. Używajcie tego argumentu w dyskusjach, gdyż to jest kolejna kwestia, o której media milczą (zarówno merdia jak i mendia).
W kwestii in vitro: uważam, że likwidacja (zabijanie) zarodków ludzkich jest czynem wysoce niemoralnym, na równi z aborcją. Gdyż życie ludzkie zaczyna się w momencie zapłodnienia, czyli powstania odrębnego continuum genetycznego, niepowtarzalnego i zachowującego swoje funkcje aż do śmierci. Przy obecnym stanie technologii nie jest możliwe niedemonizowanie metody in vitro, gdyż zawsze trzeba liczyć się z powstaniem wielu zarodków ludzkich podczas jednego procesu.
Poza tym w dzisiejszym świecie, opanowanym szaleństwem (terrorem?)poprawności politycznej nie mówi się wcale o skutkach ubocznych in vitro, które bywają katastrofalne dla matki i jej dziecka. Po pierwsze, przy tej metodzie notuje się dużą liczbę poronień. Po drugie, dzieci poczęte w wyniku in vitro częściej niż zazwyczaj rodzą się z wadami wrodzonymi, włączając w to wady poważne.Tutaj obowiązuje dziwne tabu, dziwna zmowa milczenia. W naszym społeczeństwie, jak i w społeczeństwach zachodnich, powszechnie mówi się o skutkach ubocznych farmaceutyków. Nikt jednak powszechnie nie mówi o skutkach ubocznych szczepionek i in vitro.Tutaj propagandziści cywilizacji śmierci odnieśli oszałamiający sukces jeśli chodzi o indokrynację społeczeństwa.
Istnieją też inne metody leczenia niepłodności, w tym metody skuteczniejsze niż in vitro. Jedną z takich metod jest NPT, kłopot tylko w tym,że na tej metodzie nie zarabiają ani laboratoria, ani koncerny farmaceutyczne. No i metodę tą popiera Kościół katolicki.

Tegoroczne wybory to naprawdę gra o wysoką stawkę. W popieranie Komorowskiego zaangażował się wysoki przedstawiciel duchowieństwa, kard. Dziwisz, jak i szef reżimowej WOŚP, Jurek Owsiak. Środowiska neo liberalne (neo aferalne) zawsze narzekały na rzekome wtrącanie się kleru w politykę (co jest reżimowym kłamstwem). Ciekawe co teraz zrobią ci sami obyczajowi liberałowie, gdy ich kandydata poparł wysoki przedstawiciel duchowieństwa polskiego, prawdopodobnie członek loży masońskiej wespół z metropolitą lubelskim? Czy w reżimowych mediach usłyszymy lament o wtrącanie się kard Dziwisza w politykę? Myślę, że nie usłyszymy, gdyż to środowisko jest pełne obłudy i zakłamania. Według ich logiki kler ma prawo popierać tylko tą opcję, którą popiera kard Dziwisz i masoński Tygodnik Powszechny, nazywany przez niektórych "żydownikiem powszechnym". Poza tym widzę tutaj oczywistą sprzeczność: otóż duchowny katolicki, kard Dziwisz oficjalnie popiera kandydata lewicowego, który jest za zliberalizowaniem ustawy proaborcyjnej i refundacją in vitro z budżetu.
W wielką promocję Komorowskiego szeroko zaangażowana jest też zagranica. Kandydat ten jest popierany przez architektów Nowego Ładu światowego zza oceanu, czyli Hillary Clinton i Johna McCaina, dwóch znanych polityków wyznających tą samą ideologię - globalizm, syjonizm. Ci dwaj politycy odwiedzą Polskę i wesprą Komorowskiego tuż przed rozpoczęciem ciszy wyborczej, niemal w ostatnich godzinach kampanii wyborczej. Według mnie jest to sygnał nad wyraz czytelny. Jak podaje portal Wolne Media, może być to socjotechniczny trick, aby przekonać do Komorowskiego starszych wyborców głosujących dotychczas na Kaczyńskiego. Ci wyborcy do dziś darzą szacunkiem USA i poprzez brak informacji w mediach oficjalnych, nie znają rzeczywistych celów tamtejszych elit. Tak więc mogą oni przyjąć lewicowego Komorowskiego, podawanego na tacy przez globalistów, za dobrą monetę.

Bronisław Komorowski, 2 dni przed wyborami 20 czerwca, w dniu urodzin braci Kaczyńskich (sic!) podpisał ustawę, która może zniszczyć i podzielić nasze społeczeństwo. Ustawa ta ma rzekomo bronić dzieci przed przemocą rodziców. Główne zarzuty wobec tej ustawy:

-dziecko będzie mógł odebrać pracownik socjalny bez wyroku sądu. Doświadczenie krajów zachodnich mówi, iż pracownikami socjalnymi często zostają osoby bez żadnej wiedzy i kompetencji, co jest w sumie na rękę państwom, które budują powoli, acz sukcesywnie nowy światowy porządek.
-przepisy na których podstawie będzie można odebrać dziecko są tak ogólnikowe, że praktycznie każda interwencja rodzicielska, nie będąca przemocą psychiczną, może spowodować rozbicie rodziny. To znakomity bat reżimu na opozycję i wszystkich "niepokornych".
-według tych przepisów za przemoc psychiczną zostaną uznane: krytyka aborcji, krytyka zachowań seksualnych, zabranianie spotykania się z patologiczną młodzieżą, czy w końcu jakakolwiek inna krytyka. Także jakiekolwiek działanie wychowawcze może zostać uznane przez odpowiednio "ustawionego" pracownika socjalnego za przemoc psychiczną.
-inwigilacją zostanie objętych 40% - 50% obywateli, bez wyroku sądu i bez jakiejkolwiek demokratycznej / oficjalnej kontroli. Powstanie system anonimowych, sąsiedzkich donosów, gdyż na ich podstawie będą wszczynane postępowania.

Będzie ciekawie. Znany patriotyczny publicysta, pan Maciej Rybiński w swoim ostatnim felietonie napisał słowa: "bawcie się dobrze, Polacy". Zupełnie tak, jakby przeczuwał, że to ostatni felieton przed jego śmiercią. Natomiast ja sam nie podejrzewałem, że jego słowa okażą się prorocze dla nas, żyjących... Tylko my mamy dość tej zabawy.

więcej moich tekstów: http://astral-projection.blog.onet.pl/