Piekło jest wybrukowne dobrymi chęciami

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

USA są wdzięcznym obiektem do obserwacji i wyciągania rozmaitych wniosków, bo budzą, od czasu Tocqueville'a, powszechne zainteresowanie i dostarczają mnóstwo materiału do refleksji. Tak więc przypadek Ameryki ma mnóstwo zalet przy analizie. Możemy zachować do niej nezbędny, chłodny dystans, mamy mnóstwo narzędzi do oceny sytuacji a przede wszystkim, z uwagi na globalną rolę Ameryki, mamy mnóstwo danych pozwalających na interpretację. Niestety nasi internauci nie potrafią z tej okazji skorzysać, bo Ameryka jawi się im, albo jeśli nie jako Wielki Szatan z propagandy Iranu, to przynajmniej coś dość zbliżonego, albo też jest rajem wcielonym wszelkiego postępu, promieniującego na cały świat.

Szczególnie interesująca może być analiza roli politpoprawności w próbach rozwiązania kwestii rasowej w USA jako próbka reprezentatywna tego stylu ideologizowania.  Może to być szczególnie pouczające dla Europy, która w dość podobny sposób traktuje problem imigracji muzułmańskiej. Problem rasowy w USA jest poważny, ale USA to wielki kraj i kwestia rasowa nie jest kwestią centralną ani cywilizacyjną i może sobie pyrkotać i bulgotac na marginesie wielkiej polityki i historii.  Europa jednak to nie USA. i nie ma takich możliwości, tu mamy do czynienia ze zderzeniem cywilizacji, a nie tylko ideologii..

Na przykładzie Ameryki możemy ujrzeć, że rezygnacja z kryterium prawdy zawsze się mści a dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

Przekonali się o tym Amerykanie, gdy dążenie do rozwiązania problemu rasowego doprowadziło do nowej segregacji, tym razem promowanej przez samych czarnych. Choć w skali całego kraju udało się osiągnąć powiwszechną integrację, ignorującą kryteria religijne i etniczne, to nie powiodło się to w przypadku czarnych. Wszytkie inne rasy się zintegrowały, z wyjątkiem czarnych, a rasizm stał się cechą mniejszości murzyńskiej. 

Liberałowie są zdziwieni, przecież oni tak wspólczuli czarnym i chcieli im pomóc. Zignorowali jednak fakt, że inne rasy, w odróżnieniu od czarnych, nie były pozbawione własnych tradycji kulturowych, których wytworzenie wymaga wielu pokoleń rodzin wytwarzających daną kulturę. Nie było czegoś takiego jak czarna kultura, bo w systemie niewolniczym nie było życia rodzinnego w tradycyjnym kształcie, a  biała kultura amerykańska nie była przeznaczona dla czarnych.

Żeby rozwiązać problem rasowy zaczęto myśleć o wykształceniu jak największej ilości czarnych zakładając, że uniwersalizujące wykształcenie doprowadzi do  marginalizacji czynnika rasowego.i po II WŚ zaczęto przyjmować na wyższe uczelnie dużą, coaz większą, liczbę czarnych. Fałszywie założono, że wiedza, wiedza teoretyczna, kształtuje człowieka, co wiązało się automatycznie z odrzuceniem prawidłowości, że to osobiste doświadczenia  w zakresie relacji międzyludzkich kształtują człowieka, a te relacje w środowiskach czarnych były krańcowo upośledzone.

Zaczęły się na tle tej decyzji spory ideologiczne - zaczęto m.in. podważać wyniki świadectw i testów jako mierników prawdziwej kompetencji. Gdy zaczęto przyjmować, jak leci, bez jakiejkolwiek preselekcji, czarnych, okazało się, że trzeba zaniżyć kryteria. Nie przygotowano też , zgodnie z amerykańską wiarą w moc indywidualnych starań, czarnych studentów na intelektulne wyzwania i kulturowy szok, z jakimi wiążą się wyższe studia. Decydenci stanęli przed alternatywą - albo oblewać słabeuszy albo wydawać dyplomy bez pokrycia w kompetencjach, co przecież naznaczałoby czarnych joko obywateli drugiej kategorii. Do tego pojawiły się lewackie, związane z Black Power, idee głoszące, że uczelnie są źródłem utrzymywania klasowej czy rasowej supremacji białych, a integracja poprzez uczelnie to przejaw polityki supremacji białej kultury.. W reakcji na ten ruch, poczyniono kolejne ustępstwa i wprowadzono kursy "kultury murzyńskiej", by dać czarnym namiastkę poczucia dumy. W chwili obecnej sprawy poszły jeszcze dalej i doszło do tego, że nawet w filmie religijnym w rolę sw.Piotra wciela się czarnoskóry aktor.

Po pewnym czasie czarni aktywiści zdali sobie sprawę, że mogą funkcjonować na  specjalnych prawach i zaczęli to wykorzystywać do wymuszania rozmaitych ustępstw ze strony władz uczelni. W ten sposób powstało nowe jądro segregacji rasowej, a czarni zamiast się integrować, odrzucają oficjalną kulturę. Postawa czarnych jest mieszanką arogancji pomieszanej z kompleksem niższości, co prowadzi do unikania kontaktu z białymi i separowania się.Tak się dzieje, gdy próbuje się realizować idee ignorujące fakt, że kultura jest efektem długotrwałych i uporządkowanych procesów, z którymi nie należy igrać. 

I w taki oro sposób  czarni, a także amerykański system szkolnictwa, padli ofiarą indywidualistycznej ideologii liberalnej, która zakłada, że każdy jest kowalem własnego losu, co tylko po części jest prawdą. Oprócz wymiaru indywiduanego, liczy się przecież, może nawet przede wszystkim, wymiar społeczny, który wyznacza ramy doświadczeń, jakie mogą stać się udziałem jednostki.

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.5 (4 głosy)