Jak zostać indywidualistą - poradnik dla leminga

Obrazek użytkownika zetjot
Blog
Mamy w Polsce generalny problem współpracy na każdym poziomie, co szczególnie rzuca się w oczy w polityce, gdy Polacy nie potrafią  porozumieć się na tyle, by wybrać właściwych ludzi. Bierze się to stąd, że lemingi i wszelkie buractwo ma kłopoty ze swoimi umysłami, które, wskutek nabytego pojęcia fałszywej wolności, uwięzione zostały w klatce indywidualizmu, a tak naprawdę pseudoindywidualizmu.
 
Indywidualista w moim pojęciu, jeśli ma zasługiwać na takie odrębne określenie, musi wyróżniać się z tłumu. Niestety ci, którzy najgłośniej o indywdualizmie krzyczą, to pseudoindywidualiści, którzy są, na tle tłumu, zupełnie niewidoczni. To są najczęściej frustraci, domagający się, żeby od nich się odczepić i dać im święty spokój i do tego sprowadza się ich indywidualizm.
 
Indywidualizm to sprawa poważna i bardziej złożona niż się lemingom wydaje. Parę dni temu pisałem o umysłach - chrześcijańskim, islamskim i lewicowym w sposób dość skrótowy. Przy okazji analizowania indywidualizmu warto wrócić do kwestii umysłu. Dzięki komputeryzacji pojawiły się w obiegu takie pojęcia jak pamięć wewnętrzna i pamięć zewnętrzna, które warto wykorzystać rozmawiając o umyśle.
 
W przypadku lemingów mamy do czynienia z umysłami ograniczonymi do dosłownie pojmowanego umysłu indywidualnego rozumianego jako pamięć wewnętrzna. A to jest błąd - bo w przypadku człowieka, istoty dwoistej, to tylko ciało jest indywidualne, natomiast umysł już nie. Owszem, jego mózgowe podłoże jest też indywidualne, ale treść umysłowa w mózgu jest mieszanką tego co indywidualne i tego co społeczne, jako że powstaje w procesie społecznej interakcji. Umysł indywidualny ne rośnie tak jak ręce czy oczy, w oparciu o genetycznie zdeterminowany plan, lecz jest niematerialnym owocem interakcji ze środowiskiem rodzinnym i społecznym. Biedne lemingi o tym nie wiedzą i podcinają gałąż, na której siedzą.
 
Wiadomo z najnowszych badań nad zachowaniami ludzi i naczelnych, że te ostatnie myślą w całkiem inteligentny sposób i są zdolne do rozwiązywania rozmaitych probleów praktycznych. Problem w tym, że tresć ich umysłów nie jest w stanie wyjść na zewnątrz i inteligencja nie jest w stanie uzewnętrznić się, poza pewnymi zachowaniami, w sposób, w jaki potrafi to czynić inteligencja ludzka. Ludzki umysł ma tę właśnie unikalną cechę, że potrafi uzewnętrznić się w postaci instytucji, które pełnią funkcję pamięci zewnętrznej, utrwalającej zdobycze ludzkiej kultury.
 
Małpy mogą wpadać na najrozmaitsze pomysły i je realizować, ale te pomysły, poza wyjątkami w postaci pewnych prymitywnych narzędzi, nie mogły wejść do powszechnego obiegu z braku tego właśnie czynnika instytucjonalnego. Pozostaje im tylko imitacja zachowań innych małp. To co małpa wymyśli pozostaje w jej umyśle, a inna małpa może jedynie wnioskować, o co jej chodzi, tylko z jej zachowań i zmian w świecie materialnym, jakie te zachowania powodują, więc nawet proces imitacji jest niezwykle powolny i nietrwały, a wiedza ulotna.
 
Podobnie umysł ludzki nie mógł się rozwjać w szybkim tempie, dopóki nie nastąpiła instytucjonalizacja zależności przyczynowych i intencyjnych w postaci kultu, rytuału, religii, ucieleśniającej relację między człowiekiem i światem a bóstwem. Ta instytucja zakładała istnienie autorytetu i siły sprawczej na zewnątrz, z którą czlowiek musiał się liczyć i wchodzić w relacje, a co najważniejsze musiał dokonywać refleksji związanych z samokontrolą, co wytwarzało dynamiczne sprzężenie zwrotne. Dlatego też bardzo naiwnie brzmią takie, dość popularne, lecz kompletnie absurdalne, stwierdzenia jak "Wierzę w Boga, ale Kościoła nie potrzebuję."
 
Trzeba pamiętać, że relacje międzyludzkie bazujące na zdolności do rozpoznawania intencji miały charakter dość płynny, wewnątrzludzki i ograniczały się do zamkniętych, przeźroczystych instytucji naturalnych takich jak rodzina, ród, grupa. Rozpoznanie zależności przyczynowych i utrwalenie wiedzy o nich mogło się odbyć dopiero dzięki odrębnej instytucji kultu religijnego.
 
Duch ludzki rozwija się dzięki pamięci wewnętrznej i zewnętrznej. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że polska pamięć zewnętrzna jest obiektem zmasowanego ataku rozmaitych antypolskich sił wewnętrznych jak i zewnętrznych, a fatalny skutek widać w poszczególnych pamięciach wewnętrznych.
 
Celem tej notki było zwrócenie uwagi tylko na jednostronność w pojmowaniu indywidualizmu, pomija więc niezwykle istotny wątek mechanizmów dezindywidualizacji, wbudowanych w system konsumpcjonistyczny. Trzeba bowiem pamiętać, że prawdziwy indywidualista nie poddaje się łatwo manipulacjom związanym z próbami sterowania społeczeństwem i nie jest mile widziany przez władców systemu.
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

A nie jest to przypadkiem atomizacja społeczna przykryta, dla niepoznaki i zagłaskania leminga, stwierdzeniem : "ale ty lemingu zaje...fajny indywidualista jesteś ! " . Tymczasem jest to banda jednakowych (chińska sztanca) gumowych imitacji człowieka, której się wydaje, że w "szkle kontaktowym" indywidualnie i bezpośrednio kontaktuje się z prowadzącym, a ten mówi tylko i wyłącznie do niego.  

Vote up!
5
Vote down!
0

#1487881

Właśnie atomizację mam na myśli pisząc na końcu notki o wpływie dezindywidualizującym konsumpcjonizmu. Ale to kolejny temat poruszany w innych notkach.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1487882