Nic się nie stało...znów zdaliśmy egzamin

Dziś, w dniu wytchnienia od "sukcesów Tuska, uaktywnił się prezydĘt Komorowski. Odpowiadając na pytania "łżennikarzy" oświadczył,że "marzył" o pytaniu dotyczącym tego, czy państwo "zdało egzamin" podczas ostatnich wyborów. Nie dostrzegając drobiazgów - np. tysięcy "nieważnych" głosów, dorzucania kart, "pomyłek" w protokołach, "awarii systemu informatycznego" był uprzejmy zauważyć,że "zbyt często jest nadużywana teza,że państwo jest w kryzysie". No, on nie jest. Jego "resortowa" Ania także.I dziesiątki me(n)dialnych hien żyjących z nadskakiwania chłopakom z sitwy PO-PSL. PrezydĘt nie zauważył skandalu z zablokowaniem przez posłów PO w PE ( w tym młodszego Wałęsę ) budowy "Via Carpathia" wyłącznie z przyziemnych, partyjnych powodów. Nie znalazł czasu by przyjrzeć się niszczeniu polskiego górnictwa przez rząd Kopacz, tragedii sadowników, producentów mięsa itd. Zasłuchany w siebie z obojętnością patrzy na codzienne miotanie się milionów Polsków. Co go obchodzi,że 20% polskich dzieci to "eurosieroty", bo ich rodzice żyją poza krajem , wypędzeni brakiem perspektyw z "zielonej wyspy".Jest wręcz odpychająco butny w swym przekonaniu,że to co mówi ma sens. Moim zdaniem domówił sie już z sitwą "ludowców", którym w zamian za poparcie w przyszłorocznym wyścigu do Belwederu, obiecał zamieść ich "sukces wyborczy" pod dywan. Uformował nowy/stary skład PKW, która podobnie jak "niezawisłe " sądy pomoże w przyszłym roku "wygrać demokracji".Pokazuje też drugiej sitwie - z PO, że i bez nich jest w stanie wygrać w maju. Wydaje mi się,że i PO nie wybierze żadnego kandydata do prezydentury i wraz z "koalicjantem" postawi na Komorowskiego. Od nas wszystkich - okłamywanych ordynarnie od lat, okradanych, mamionych iluzjami, usypianych fałszowanymi danymi - zależy czy ten polityczny nowotwór i jego główna dziś macka - prezydĘt - odejdą w niebyt dziejów. gdzie od zawsze ich miejsce.