Jezus o obronie własnej – hipokryzja wrogów chrześcijaństwa

Obrazek użytkownika Romuald Kałwa
Idee

Uwaga! Poniższy tekst obraża uczucia satanistów, komunistów, antyteistów, wrogów chrześcijaństwa. Czytasz na własną odpowiedzialność, a autor nie ponosi odpowiedzialności za straty moralne, jakie czytający poniesie. Od 18+ lat.

Jakiś mężczyzna wczoraj szlifierką akumulatorową ściął kilkumetrowy przydrożny krzyż w Zielonej Górze. Jak pisze Daniel Liszkiewicz, to „wezwanie do "piłowania katolików" posła Nitrasa w praktyce”.

Lewacy, lewacja, czerwonka, polityczna dyzenteria – w wielu komentarzach, opiniach, każą nadstawiać chrześcijanom drugi policzek. Instrumentalnie posługując się nauką Jezusa. Oczywiście po to, aby móc tychże katolików zniszczyć.

Po moich tekstach o atakach na chrześcijaństwo i komentarzach pod antykatolickimi tekstami na profilach fejsbolowch mediów głównego koryta, na mój profil facebookowy wszedł jakiś stary buc ze Szczecina, który na swoim FB udostępnia wspólne zdjęcia reżyserki Agnieszki Holland i legendy w osobie Adama Michnika, czy noblistki niejedzącej mięsa, uzasadniającej zabijanie myśliwych, pod komentarzem do prymitywnej wypowiedzi Nitrasa „Ukarać i opiłować katolików” – w której napisałem:

 – Nienawiść do Kościoła Katolickiego i chrześcijaństwa, aby "pochylić nasze głowy" i zrobić z nas leninowską mierzwę - Katolicyzm, czy to się komuś podoba, czy nie, pomógł przetrwać Polakom zabory, II wojnę światową i komunizm - dlatego, żeby ponownie Polaków móc zniewolić i ich wykorzystywać, trzeba zniszczyć ich katolicyzm.

Lewak-dyzenteriusz o mordzie złośliwej jak nienawidząca i szkodząca Polsce komisarz europejska Věra Jourová, na moim fejsbolu napisał: – „ekstra, nie mogę się doczekać” – komentarzu usnąłem, bo nikt nie będzie robił szamba na moim profilu, a chama zablokowałem. Byle gówno nie jest godne oglądać moich postów i załatwiać się pod nimi, przerobioną przez jego własne trzewia padliną.

Otóż, gdy ktoś zabiera wolność innym, życzy im mentalnego i fizycznego zniszczenia, to mam gdzieś ideę, które pozwala takiemu ścierwu niszczyć i mordować w imię tejże „wolności” i rozsiewać swoją czerwonkową zarazę – ideę wyzwolenia poprzez zniszczenie dorobku cywilizacyjnego i wydalania się na wszystko wokół.

Ciekawe jest to, że czerwonkowa zaraza, gdy przychodzi co do czego, każe nadstawiać katolikom drugi policzek, instrumentalnie posługując się nauką Jezusa Chrystusa – jednocześnie tym samym z tej nauki, jak i katolików kpiąc.

No to niech lewacy (a może po prostu nihiliści, nieświadomi wyznawcy satanizmu lawey’owskiego?) nadstawiają ten drugi policzek. Niech dadzą przykład. Niech pokutują. Z chęcią damy im szanse na odkupienie.

Nikt nie będzie nadstawiał drugiego policzka zkomuszałym barbarzyńcom. Z szatanem, bestwią, lwem, który chce nas zeżreć, się nie negocjuje.

A więc – nie powinno zaczynać się zdania od „a więc”, ale jakoś to przeżyjemy – a więc, czy chrześcijanie mają prawo się bronić? Co z obroną przed lwem, bestią, która chce nas pożreć; czy mamy prawo bronić się przed szatanem i jego uczniami tu na Ziemi?

- Mamy! Podam teraz argumenty, z których najmocniejsze wynikające z Ewangelii będą na końcu tego tekstu:

„Słowa Zbawiciela o miłości nieprzyjaciół (por. Mt 5, 43-45) odnosiły się do przebaczenia wrogowi prywatnemu, nie dotykały zaś problemu wroga publicznego. Wrogowi prywatnemu należy przebaczyć zawsze. Kwestię relacji do wroga publicznego reguluje św. Paweł polecając podporządkować się władzy, która jest narzędziem wymierzania sprawiedliwości czyniącym zło (por. Rz 13, 1-7)”.

Źródło: ks. Maciej Krulak, ]]>https://deon.pl/czytelnia/czasopisma/czy-chrzescijanin-powinien-zabijac-...]]>

Oto, co o obronie własnej mówi Katechizm Kościoła Katolickiego:

KKK 2263: „Uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, czyli dobrowolnego zabójstwa. "Z samoobrony... może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika... Pierwszy zamierzony, a drugi nie zamierzony (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 64, 7)”.

KKK 2264: „Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios:

Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc... Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 64, 7)”.

KKK 2265: „Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby. Obrona dobra wspólnego wymaga, aby niesprawiedliwy napastnik został pozbawiony możliwości wyrządzania szkody. Z tej racji prawowita władza ma obowiązek uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających na wspólnotę cywilną powierzoną jej odpowiedzialności”.

KKK 2266: „Wysiłek państwa, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się zachowań, które łamią prawa człowieka i podstawowe zasady obywatelskiego życia wspólnego, odpowiada wymaganiu ochrony dobra wspólnego. Prawowita władza publiczna ma prawo i obowiązek wymierzania kar proporcjonalnych do wagi przestępstwa”.

                                                Pojmanie Jezusa

Do świętego Piotra, który całkiem nieźle posługiwał się bronią i który nosił z sobą miecz, Jezus powiedział:

51 A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho. 52 Wtedy Jezus rzekł do niego: «Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. 53 Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? 54 Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?»

Źródło: Ewangelia wg św. Mateusza, rozdz. 26

Na zakończenie, żeby nie nudzić Czytelnika, przypomnę cytat, o którym wielu zapomina, i jego dedykuję czerwonym od pragnienia krwi lewicowym rewolucjonistom:

(wyjaśni się, skąd św. Piotr miał miecz)

35 I rzekł do nich: «Czy brak wam było czego, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów?» Oni odpowiedzieli: «Niczego». 36 «Lecz teraz - mówił dalej - kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz! (...)38 Oni rzekli: «Panie, tu są dwa miecze». Odpowiedział im: «Wystarczy».

Źródło: Ewangelia wg św. Łukasza rozdz. 21

Lewacy, nihiliści, libertyni, antyteiści, sataniści, ekstremiści, mąciciele – gdy jest to dla nich korzystne – każą nadstawiać chrześcijanom drugi policzek, instrumentalnie posługując się nauką Jezusa. No to niech lewacy nadstawiają ten drugi policzek. Niech dadzą przykład. Niech pokutują. Dajmy im szanse na odkupienie.

Odkupienie, poprzez zbliżającą się „kontrrewolucję” – działania demokratyczne, ale konkretne i męskie.

Katolicy, protestanci, prawosławni – chrześcijanie powinni powstać. Jednak głównym wrogiem środowisk antyteistyczno-satanistycznych jest katolicyzm.

Ps.

Hierarchowie Kościoła Katolickiego, zawiedli, gdy nie bronili obrzucanych obelgami i kopanych starych ludzi pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w 2010 roku. Niektórzy mówili, że "to nie nasza sprawa, to sprawa polityczna". A jaka k...a ma być, jak nie polityczna?! Ukrzyżowanie Jezusa też było sprawą polityczną!

Zaskakiwała względna cisza, gdy rok temu barbarzyńcy atakowali kościoły – bo nie podobają im się głoszone tam idee. I kto bronił kościołów? Opluwani wszędzie kibole. Co robili hierarchowie i wielu proboszczów? Milczeli. Tak, wiem, nie wszyscy, tylko większość. „Złowrogie milczenie”, chciałoby się powiedzieć.

Sprawa z Zielonej Góry to sadystyczne i natrętne plucie w twarz. Takie gryzienie przez wszę łonową. Skończy się pewnie wyrokiem w zawieszeniu, albo małą szkodliwością społeczną czynu i grzywną w wysokości 100 zł. Podpadnie to pod obrazę uczuć religijnych albo niszczenie mienia.

Tymczasem tu chodzi o coś więcej. Katolicy wciąż dają się bić po twarzy. Nie, nie wzywam do agresji, tylko do obrony własnej.

Nergal deptał obraz Matki boskiej na swoim fejsbolowym profilu. Czy takie frustracja może kogoś obrazić? To słabe. Ale gdyby ktoś robił to w świątyniach?

W Przypadku Zielonej Góry jest tu wtargnięcie w przestrzeń publiczną. Dzisiaj celem jest krzyż na osiedlu, a jutro niszczenie symboli chrześcijańskich na domach, samochodach i bicie chrześcijan. Piłowanie katolików – cieszysz się Nitrasie?

Rzecznik Kurii Diecezjalnej w Zielonej Górze ks. Andrzej Sapieha dla „Gazety Lubuskiej” powiedział:

„Nie znam motywów, jakimi kierował się sprawca. Nie wiem więc, czy mamy do czynienia jedynie z aktem wandalizmu, czy też celowo zaatakowano przedmiot czci religijnej. Tak czy inaczej, zniszczenie krzyża to zdarzenie bardzo przykre i bolesne dla ludzi wierzących”.

Nie podoba mi się ten komentarz. Ja i wielu innych wiemy z czym mamy do czynienia. To brzmi trochę, jak odwracanie głowy, gdy dzieje się coś złego według zasady: „a może ofiara chciała być bita?”, „a może to nie plwociny, tylko deszcz pada?”.

Chciałem napisać tekst o teofobii – nienawiści autorytetu antyreligijnego Richarda Dawkins’a, który chce chrześcijan zamykać w szpitalach psychiatrycznych i odbierać im dzieci. Byli już tacy w ZSRR. Napiszę o tym kiedy indziej.

Milczenie kościoła nie jest tu złotem, żadnym jakimś tam „złotym środkiem”. Wystarczy dokładnie przeczytać treść na zdjęciu głównym. To dopiero początek. Niektórzy chcą w sobotę, 25 grudnia 2021 o 09:00 zrobić większą „akcję” z usuwaniem krzyży z przestrzeni publicznej.

Trzeba powiedzieć wprost, dlaczego chrześcijaństwo jest nienawidzone. Otóż nauki Jezusa Chrystusa, to coś więcej niż tylko konkurencyjna dla innych religii droga do zbawienia. To cywilizacja, sposób życia, sposób działania. Metoda wyjaśniania świata. Pamiętajmy, że dzicy ludzie chodzą także w garniturach i drogich garsonkach.

Byzmesmeni, libertyno-liberałowie? Weźmy przykład z ideologii wolności: „chcącemu nie dziej się krzywda” – Ulpian Domicjusz. Czyli, jeśli kogoś można zmanipulować, ogłupić, zaimputować, wykorzystać trudną rynkową sytuację, to Volenti non fit iniuria. Tymczasem chrześcijaństwo i jego katolicki rdzeń, mówi – nie, to tak nie działa. Swoją drogą Jezus biczem przeszkadzał robić interesy w świątyni ówczesnym biznesmenom. 

Nie wszyscy ludzie mieli okazję w swoim życiu poznać całą naturę człowieka. Zresztą, nie wszyscy ludzie mają te samą naturę. Niektórzy to po prostu ukryci pod ryzami prawa – szuje, męty, zgniłki, gnidy, nikczemnicy, szubrawcy. Inni z kolei mają dobroć w sobie - generalnie jednak ludzi trzeba zakuć w społeczne łańcuchy zasad regulujących życie społeczne.

Natura ludzka potrafi się zmieniać, dojrzewać, ewoluować. Potrafi zostać świetą (świętość do naśladowanie Jezusa Chrystusa), jak i nikczemną, pełną robactwa i plwocin.

Powiedzmy wreszcie prawdę: O co chodzi w komunizmie, co za debil wymyślił taki idiotyczny system?

Otóż w komunizmie chodzi o władzę dla władzy. Nieracjonalny system idiotów i popierdolonych sadystów. Im bardziej jest on nieracjonalny, tym lepiej – tym więcej okazji do wymuszania posłuszeństwa nieracjonalnym zasadom/przepisom.

Złośliwość, dla złośliwości, władza dla władzy. Możliwość decydowania o innych daje tym dewiantom satysfakcję. Inteligentniejsi rządzą, a przeróżne osiłki, kapuściane łby, wysługują się im, bo mają władzę i korzyści materialne. Robienie innych piekła, to dla nich niebo. Nie dość, że robią źle, to mają z tego benefity.

Komunizm to dowód na grzech pierworodny człowieka – skazę natury ludzkiej.

A nawet, gdy ten system już rządzi, to ciągle trwa, chociaż każdy wysługujący się mu debil wie, że to gówno nie przynosi nic dobrego.

Co za debil wymyślił komunizm? To nie tyko Karol Marks. Przed nim i po nim są całe rzesze filozofów - intelektualnych popaprańców.

Filozofia to dziedzina, umiłowanie mądrości, źródło wielu nauk. Taka filozofia skończyła się w XVII-XVIII w. Filozofia obecnie, to narzędzie do utrudniania życia innym. Przykładem są tu te współczesne teksty, pełne wzniosłych głupot pisanych bełkotliwym – niezrozumiałym językiem.

Proszę zauważyć, że różni filozofowie, twórcy, poeci, ideolodzy, w tych swoich przeintelektualizowanych wywodach używają nieprecyzyjnych pojęć. Z jednej strony ma to być dowód ich mądrości, tymczasem faktycznie jest dowodem ich bełkotu, bo definiują jakąś myśl, zamiast prostym słowem, to posługują się pojęciami, które mają wiele znaczeń. Pytaniem jest, kto sponsoruje te wypociny, kto wdraża te ich różne idiotyczne pomysły w życie społeczno-polityczne? To jak z filmami Andrzeja Żuławskiego, czy współczesnymi i nowoczesnymi przedstwieniami teatralnymi. Ludzie nie wiedzą o co w nich chodzi, ale to lubią. Jeśli jest niezrozumiale, bez sensu, to znaczy, że jest mądrze i jest artyzm.

Tak czy inaczej, te bełkotliwe pomysły, są dowodem, że jednym z elementu grzechu pierworodnego u ludzi, jest pochwała głupoty, a także kult siły, przelewania krwi. Jakiś gen samozagłady. Z tyranozaura robi się króla dinozaurów, a z lwa króla zwierząt - rządza siły i przemocy - alegoria ludzkich cech - antropomorfizacja. Zabawny przykład, prawda? Tak, ale dlatego wszelkim takim stereotypom i ich zwolennikom, machlojkowym systemom, degeneratom, zboczeńcom, dewiantom, mordercom, zwolennikom kultu siły, z chrześcijaństwem jest nie po drodze. Lew w Biblii nie jest postacią pozytywną, ale to już zostawię na zupełnie inną opowieść...

 

Boruta11:

- Z tym "nadstawianiem drugiego policzka" jest coś nie tego ... otóż (proszę mnie źle nie zrozumieć..i niech mi Bóg wybaczy jeżeli bluźnię) ale Pan nasz uderzony podczas przesłuchania przed Sanhedrynem wcale nie nastawił bijącemu drugiego policzka tylko zapytał go (tutaj nie cytuję bo dobrze nie pamiętam) dlaczego "Mnie bijesz?" podkreślając, że przecież nie powiedział niczego co nie byłoby zgodne z prawdą (czy coś w tym rodzaju).
Mamy więc stanowcze upomnienie bijacego, które powinno go zawstydzić, a nie automatyczne nastawianie drugiego policzka i jakoś mało kto zwraca na ten fakt uwagę.
Wydaje mi się, że nasi przeciwnicy wykorzystując naszą szczerą wiarę usilują nam wdrukować obraz "pierdołowatego boga" tak, aby nas pozbawić woli i możliwości obrony (tej wiary, czci należnej Bogu i nas samych), a jednocześnie zagłuszyć swoje sumienia.

R.K.: - Dokładnie, o to im chodzi. Świetne spostrzeżenie! Wrogowie chcą nas pozbawić możliwości obrony!

Nadstawienie policzka, to taki argument apelujący do rozumu drugiego człowieka - aby się zastanowił nad swoim postępowaniem - takie "wjeżdżanie na ambicje", ale to argument, który nie może być stosowany wobec każdego i w każdej sytuacji.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

... ważniejszy niż rozgrywki wewnętrzne naszego kraju, chociaż wbrew pozorom połączony z polsko-polskim konfliktem.

Nigdy wcześniej nie było takiej nagonki na katolików jak obecnie (a to jeszcze nie jest przesilenie), ani za komuny, ani "za Niemca".

Co najgorsze Katolicy mają wroga wewnątrz , taką naszą V kolumnę, która nie tylko zgadza się na piłowanie, ale w istocie sprzyja niszczeniu Kościoła.

Sądzę, że najmniej zła jest na poziomie najniższym, parafii.

Vote up!
14
Vote down!
-2

Apoloniusz

#1633541

Zgadzam się, że "nadstawianie drugiego policzka" jest traktowane instrumentalnie i żeruje na niewiedzy wielu ludzi, którzy znają ten werset Biblii. Na marginesie; podobnie instrumentalnie wykorzystywany jest werset "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień", przy którym mówi się o miłości, ale nie wspominają słów Jezusa kończących tę przypowieść: "Idź i odtąd już nie grzesz" (Ewangelia Jana 8:11). A jak ognia boją się słów Jezusa, skierowanych do uzdrowionego człowieka: "Idź i odtąd już nie grzesz, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło" (Ewangelia Jana 5:14).

Nie ma co oczekiwać, że "lewacy, nihiliści, libertyni, antyteiści, sataniści, ekstremiści, mąciciele [którzy] – gdy jest to dla nich korzystne – każą nadstawiać chrześcijanom drugi policzek. instrumentalnie posługując się nauką Jezusa (...) sami nadstawiają ten drugi policzek. Niech dadzą przykład. Niech pokutują". Nie ma co na to liczyć. Jak zwykle jedyną obroną jest wiara w Boga i Jego mądrość. A przejawia się to m.in. w rozsądnym i mądrym działaniu - w tym na objawianiu prawdy. To jest ta szansa na odkupienie, którą im dajemy.

A zatem przeczytajmy raz jeszcze:
"...Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!" (Ewangelia Mateusza 5:39).

Po pierwsze, zawsze trzeba rozważać kontekst, a więc to, do kogo, kiedy i w jakich okolicznościach są wypowiadane słowa. Nikt nie zauważa, że w tym wersecie mówi się o "prawym policzku", nie po prostu o "policzku". Czytałem kiedyś tekst, który odnosił się do zwyczajów żydowskich tamtych czasów. Było w nim rozróżnienie między uderzeniem w prawy i lewy policzek. Jedno było sposobem sprowokowania do odpowiedzi, drugie wyrazem uznania.

Po drugie, jeśli powyższe jest tylko trudną do udowodnienia hipotezą, z pewnością hipotezą nie jest to, że Izraelici w wielu miejscach wypaczyli Słowo Boże zawarte w Pismach. Skoro nawet dziś - czasach Nowego Przymierza - niektórzy nadal postępują wg zasady „oko za oko, ząb za ząb”(*), trudno się dziwić, że w ten sam sposób postępowali Żydzi w tamtych czasach. Zapewne osobiste porachunki i odwet przyjmowały taką samą formę jak u "pogan", a więc osoba, która postanowiła pomścić jakieś krzywdy wyrządzała więcej zła, niż wcześniej doświadczyła. A przecież tak być nie powinno.

Jezus mówi o tym, żeby ‛nadstawić "drugi policzek", czyli radzi zapanować nad gniewem i nie dać się sprowokować do czegoś, czego moglibyśmy później żałować. Dlatego Jezus mówił: "Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi. Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi" (List do Rzymian 12:17). O ile to od nas zależy - a więc nie za wszelką cenę.

Niektórzy twierdzą, że ta uwaga o "drugim policzku" ma nas przygotować na to, że może nastąpić drugie uderzenie. Nie wiem, czy to słuszny wniosek, ale życie pokazuje, że drugie i kolejne uderzenia jednak następują. Więc można również tę interpretacją traktować jako rozsądną i... nie dać się sprowokować do niczego głupiego, tylko nadal myśleć z rozwagą i zdrowym rozsądkiem.

Po trzecie, bardzo słuszna jest uwaga, że "Pan nasz uderzony podczas przesłuchania przed Sanhedrynem wcale nie nastawił bijącemu drugiego policzka" (Boruta11). Przypomnijmy sobie te słowa:

"Odrzekł mu Jezus: Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?" (Ewangelia Jana 18:23).

Dodam jeszcze jeden przykład na potwierdzenie - z Dziejów Apostolskich. We fragmencie, który w całości cytuję poniżej, apostoł Paweł nie nadstawił wcale "drugiego policzka", tylko powiedział: "Publicznie, bez sądu biczowali nas, obywateli rzymskich, i wtrącili do więzienia, a teraz cichaczem nas wyrzucają? O, nie! Niech tu sami przyjdą i wyprowadzą nas!". Można? Można. I jaki był efekt? "Przyszli, przeprosili ich i wyprowadziwszy prosili". Tak właśnie mamy działać.

(16) Kiedyśmy szli na miejsce modlitwy, zabiegła nam drogę jakaś niewolnica, opętana przez ducha, który wróżył. Przynosiła ona duży dochód swym panom. (17) Ona to, biegnąc za Pawłem i za nami wołała: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę zbawienia. (18) Czyniła to przez wiele dni, aż Paweł mając dość tego, odwrócił się i powiedział do ducha: Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, abyś z niej wyszedł. I w tejże chwili wyszedł. (19) Gdy panowie jej spostrzegli, że przepadła nadzieja ich zysku, pochwycili Pawła i Sylasa, zawlekli na rynek przed władzę, (20) stawili przed pretorami i powiedzieli: Ci ludzie sieją niepokój w naszym mieście. (21) Są Żydami i głoszą obyczaje, których my, Rzymianie, nie możemy przyjmować ani stosować się do nich. (22) Zbiegł się tłum przeciwko nim, a pretorzy kazali zedrzeć z nich szaty i siec ich rózgami. (23) Po wymierzeniu wielu razów wtrącili ich do więzienia, przykazując strażnikowi, aby ich dobrze pilnował. (24) Otrzymawszy taki rozkaz, wtrącił ich do wewnętrznego lochu i dla bezpieczeństwa zakuł im nogi w dyby. (25) O północy Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali. (26) Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. Natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany. (27) Gdy strażnik zerwał się ze snu i zobaczył drzwi więzienia otwarte, dobył miecza i chciał się zabić, sądząc, że więźniowie uciekli. (28) Nie czyń sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy! - krzyknął Paweł na cały głos. (29) Wtedy [tamten] zażądał światła, wskoczył [do lochu] i przypadł drżący do stóp Pawła i Sylasa. (30) A wyprowadziwszy ich na zewnątrz rzekł: Panowie, co mam czynić, aby się zbawić? (31) Uwierz w Pana Jezusa - odpowiedzieli mu - a zbawisz siebie i swój dom. (32) Opowiedzieli więc naukę Pana jemu i wszystkim jego domownikom. (33) Tej samej godziny w nocy wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem. (34) Wprowadził ich też do swego mieszkania, zastawił stół i razem z całym domem cieszył się bardzo, że uwierzył Bogu. (35) Kiedy nastał dzień, pretorzy posłali liktorów z rozkazem: Zwolnij tych ludzi! (36) Strażnik więzienia oznajmił Pawłowi ten rozkaz: Pretorzy przysłali, aby was wypuścić. (37) Wyjdźcie więc teraz i idźcie w pokoju! Ale Paweł powiedział do nich: Publicznie, bez sądu biczowali nas, obywateli rzymskich, i wtrącili do więzienia, a teraz cichaczem nas wyrzucają? O, nie! Niech tu sami przyjdą i wyprowadzą nas! (38) Liktorzy oznajmili te słowa pretorom. Ci przestraszyli się usłyszawszy, że [tamci] są Rzymianami. (39) Przyszli, przeprosili ich i wyprowadziwszy prosili, aby opuścili miasto. (Dzieje Apostolskie 16:16-39).

(*) trzeba pamiętać, że w czasach, gdy wprowadzono zasadę „oko za oko, ząb za ząb”, było to... bardzo "humanitarne". Właśnie tak. W tamtych czasach zemsta mogła oznaczać zabicie calej rodziny - dzieci, kobiet, starców, wszystkich członków rodziny, kilku pokoleń. Zatem wprowadzenie w kodeksie „oko za oko, ząb za ząb” ograniczało tę zemstę do "co ty mnie, to ja tobie" i zapobiegało nadmiernemu "wymierzaniu sprawiedliwości", a raczej niesprawiedliwości.

Vote up!
10
Vote down!
-3

Krispin z Lamanczy

#1633556

...  a nie lepiej prosto i zrozumiale dla każdego: "Kiedy przyjdą podpalić dom, ten w którym mieszkasz, Polskę ... stań u drzwi, bagnet na broń. Trzeba kwi!" czyli tak, po prostu: nie kombinuj, tylko weź siekierę do ręki i ... wal czerwoną zarazę.

Vote up!
13
Vote down!
-4

Apoloniusz

#1633568

Nie przeszkadzajmy sobie w walce, dobra? :)

Vote up!
6
Vote down!
-3

Krispin z Lamanczy

#1633570

Ty umiesz tak, a ja inaczej, obaj płyniemy w tym samym kierunku, chociaż różnymi stylami, więc nie obrzydzaj mi wyścigu!

Ps. to nie mój minusik.

Vote up!
4
Vote down!
-3

Apoloniusz

#1633578

Dlatego czujesz to, co czujesz.

Vote up!
5
Vote down!
-2

Krispin z Lamanczy

#1633650

Ta rada o nadstawianiu drugiego policzka wrogowi odnosi sie do wrogow wsrod wspolbraci wierzacych.  Chrzescijanie nie stali sie przez samo bycie Chrzescijanami idealami.

Klocili sie ze saba jak kloca sie dzisiaj. W nauce Jezusa Chrystusa sa napomnienia wylacznie

do Chrzescijan. lWrogowie w nauce Chrystusa sa zwani poganami lub wilkami.

"Gdy wysle was do pogan badzcie sprytni jak weze"., 

Vote up!
9
Vote down!
-2

JanStefanski

#1633588

Ależ trzeba nadstawić drugi policzek, tyle że osłonięty hełmem z ostrymi jak brzytwa kolcami wystającymi po bokach!

Vote up!
7
Vote down!
-3

jan patmo

#1633599