Ważne słowa Ciamajdy w Aleksandrowie Kujawskim
Wydarzeniem tego tygodnia będzie kolejny występ Ciamajdy – tym razem na spotkaniu ze Smerfami w Aleksandrowie Kujawskim w woj. kujawsko-pomorskim. Aspirujący do roli prezydenta naszej bajkowej krainy smerf Ciamajda, pojawił się w Aleksandrowie we w wtorek, by przestrzec mieszkańców województwa, by nie oddawali władzy Marudzie: - Jest taki smerf Maruda, który ciągle marudzi. Ciągle mówi, że coś jest nie tak, że coś jest najgorsze, coś jest najsłabsze - mówił Ciamajda, który tym razem ( w przeciwieństwie do wizyty w Poznaniu) – pojawił się w w tym pięknym mieście z zapiętymi spodniami. Ciamajda nie wskakiwał też w Aleksandrowie Kujawskim na żaden fotel, ani też nawet na podeścik, jak to uczynił w trakcie wiekopomnej wizyty w parlamencie Japonii. Nie wyrażał też bulu i nadzieji oraz nic nie mówił o ofiarach żołnierzy wyklętych. Wizyta Ciamajdy byłaby zatem nudna, gdyby nie jego słowa o Marudzie…
Smerf Ciamajda wyjaśnił mieszkańcom bajkowej krainy na czym polega różnica pomiędzy nim a Marudą. Ona polega na tym, że Ciamajdzie wszystko się podoba, czego daje wielokrotnie wyraz, mówiąc po przebudzeniu o uzasadnionej dumie i satysfakcji z osiągnięć naszej bajkowej krainy, oraz sadząc wszędzie swoje dęby: „…jednocześnie gdzieś w nas tkwi głębokie przekonanie, że właśnie jest "naj" – dodał Ciamajda, tłumacząc jednocześnie, że "nie wszystko jest super", ale "coś się udało i z czegoś warto być dumnym"...
Bo przecież, czy nie warto być dumnym z tego, że władzom naszej bajkowej krainy nie udało się całkowicie zlikwidować przemysłu, więc jeszcze jest jakaś praca w Smerflandzie ? Czy nie należy zatem wyrażać dumy i uzasadnionej satysfakcji, że choć zarobki w Smerflandzie należą do najniższych na kontynencie, to jednak nie udało się w ogóle zlikwidować zarobków ? Zatem „coś się jednak udało” – mówiąc słowami Ciamajdy. Udało się przecież utrzymać emerytury po osiągnięciu 67 lat życia, z czego wszystkie smerfy naszej bajkowej krainy powinny składać wyrazy podzięki właśnie Ciamajdzie !
A co by to było, gdyby prezydentem był Maruda ? Ciągłe narzekania. A to że mamy najniższą kwotę wolną od podatków, że mamy najwyższy wiek emerytalny, że nasza bajkowa kraina przeżarta jest wszechogarniającą korupcją, a praca jest tylko dla nomenklatury partyjnej, że Gargamel oszukał wszystkie smerfy a potem uciekł do Brukseli, że Smerfetka to kłamczucha, której nawet smerf Górnik i Farmer nie dowierzają….
Tylko Ciamajda zapewnia nam dumę i uzasadnioną satysfakcję, że żyjemy w wyśnionej, bajkowej krainie, której nikt poza Marudą i Papą Smerfem nie zagrażają. Żyjemy zatem w szczęśliwej krainie, gdzie jest pełna zgoda społeczności smerfów na eksperymenty obywatelskiej partii smerfów i jej ludowego koalicjanta. Gdzie wszyscy się cieszą na samą informację, że prezydent Ciamajda wybiera się z oficjalną wizytą...
Bo tam - daleko poza granicami Smerflandu - Ciamajda albo wskoczy na jakieś krzesło czy podeścik, albo też wygłosi przemówienie na temat ulubionej potrawy smerfów znad Wisły. Któż zatem, jak nie Ciamajda mógłby lepiej rozpropagować w świecie zwyczaje smerfów znad Wisły ? Bo przecież smerfom znad Wisły na niczym innym nie zależy, jak tylko na uzasadnionej dumie i satysfakcji. Na dumie i uzasadnionej satysfakcji smerfów z tego, że mają Ciamajdę za prezydenta, Smerfetkę za premiera i takiego Gargamela, że go nawet smerfy europejskie ogłosiły Królem Europy !
Mówiąc Marudzie „nie” w nadchodzących wyborach - nasze smerfy popierają zatem dalsze życie w bajkowym świecie. W świecie, w którym w Pałacu mieszka smerf Ciamajda, gdzie mieszka pszczółka Maja a Mucha – po locie z miasta Łodzi - wylądowała na samym szczycie ministerstwa ! To nic, że bajkowa kraina pali się - Pożar widoczny, tak jak na dłoni! Bo przecież Ciamajda z nas tego wybroni !
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4240 odsłon
Komentarze
@Kapitan Nemo
11 Marca, 2015 - 11:06
Kurcze Nemo - uważaj!
Przecież to Gargamel ma wiernego kota.
Zaraz ci to wyciągną i będą chcieli teorię przygwoździć.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Czy o Kocie Palikocie mowa ?
11 Marca, 2015 - 21:37
Przecież Gargamel nie wziął ze sobą do Brukseli ani Kota Palikota, ani nawet wiernego Lalusia, znanego też, jako Lolo Pindolo... Ktoś musi Gargamelowi donosić, co się dzieje w bajkowej krainie…
Bron-ciamajda
11 Marca, 2015 - 11:27
Świetny tekst, gratulacje. Bredzisław odjechał juz dfawno od rzeczywistości i nie zamierza wracać.Dla niego to właśnie jest "naj" co dla nas najgorsze. Może go w końcu Klakier pożre...?
Yagon 12
Niech sie dalej kompromituje .
11 Marca, 2015 - 12:58
NARODZIE , NARODZIE OBUDZ SIE ! ! ! Kontroluj oszustow wyborczych .
Niech sie dalej kompromituje .
11 Marca, 2015 - 12:58
NARODZIE , NARODZIE OBUDZ SIE ! ! ! Kontroluj oszustow wyborczych .
Kapitanie! - Ale się porobiło :-)
12 Marca, 2015 - 01:03
Ciamajda nie dość, że jest... pierdołowaty (jak to ciamajda), pozbawiony elementarnych zasad kultury (jak to prostak), to w dodatku chce wygryźć z funkcji smerfa Ważniaka, kiedy to Ciamajda w Krakowie na konwencji wyborczej wymądrzał się, że opozycja go nie zakrzyczy, a on i tak zostanie "prezydętem".
Smerfetka nażarła się smerfojagód, które wcześniej zaczarował Gargamel, stąd kłamie, ile wlezie. Ale smerf Maruda ma antidotum na jej schorzenie. Jest to całkowite odizolowanie jej w smerfoobozie pracy bez dostępu do smerfojagód.
Z kolei Gargamel, który nie chciał poślubić Hogaty (tej z Berlina) - dał się jednak przytulić do jej cyca i już go nic nie obchodzi, co sie dzieje w Smerflandzie.
Źle się też dzieje z powodu... Pasibrzucha (tego ze Wschodu), który ma chrapkę na złupienie Smerflandu. Chce się nażreć za darmo. Jest - jak zawsze - bardzo głodny, a kiedy wspomni o czasach, gdy Smerfland leżał w strefie wpływów jego krainy, to łzy mu się w oczach kręcą .
Istny cyrk na kółkach! Jak to się wszystko skończy, zobaczymy najpierw w maju, a potem jesienią nad smerfournami wyborczymi.
Pozdrawiam,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Bronek odwiedził nazwane na cześć cara Aleksandra II Romanowa
11 Marca, 2015 - 17:19
miasto Aleksandrowem Pogranicznym ( 1879). Być może była to swoista wdzięczność??!! cara za wiernopoddańczy adres szlachty z okolic pobliskiej Nieszawy, która nie tylko potępiła powstanie styczniowe na Kujawach jako bunt przeciw monarchii, ale tez zadeklarowała swoją dozgonną wierność tronowi .
Naczelnik Józef Piłsudski na początku r. 1919 dekretem zmienił nazwę na Aleksandrów Kujawski.
A monstrualny dworzec o którym wczoraj tak pochlebnie wyrażal się Komorowski ( taki wielki!), to osobisty podarunek tego cara na okoliczność swego spotkania z pruskim cesarzem Wilhelmem I! ( 1879). Tak więc pan Bronek nominalnie hostoryk, ale faktycznie totalny nieuk i zakała intelektualna co rusz kompromituje swoją uczelnię UW, promotora pracy mgr oraz bydgoski Uniwersytet Kazimierza Wielkiego, który go to obdarował nie wiedziec za co i po jaki h...onoris causa!
pzdr
antysalon
on nie ciamajda!
12 Marca, 2015 - 06:50
Pod żyrandol wskoczył jak tygrys!
Bóg - Honor - Ojczyzna!