SKOKI pod specjalnym nadzorem Platformy

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Do jakiej podłości zdolna jest tzw. „obywatelska” Platforma dowodzi jej reakcja na postanowienie Prokuratury w sprawie umorzenia śledztwa dotyczącego „przekrętów” SKOKów i senatora Grzegorza Biereckiego. Bo ten przekręt Platforma Obywatelska wymyśliła dla walki z PIS-em, a finalnie – by przechylić szalę wyborów prezydenckich i parlamentarnych na swoją stronę.

Jak jednak pamiętamy – przez cały okres władzy koalicji PO i PSL – SKOKi były pod specjalnym nadzorem Platformy, a więc takim, że pod okiem Komisji Nadzoru Finansowego (z nadania PO) - do SKOKU w Wołominie dobrała się mafia. Ale to był tylko pretekst dla partii oszczerców i utrwalacza władzy ludowej a obecnego posła PO Marcina Święcickiego – by uznać, że to senator Bierecki walizkami wywoził zagranicę pieniądze ukradzione ze SKOKów ! Taki właśnie przekaz dnia docierał z ust wszystkich polityków PO, którzy pojawili się na antenie stacji radiowej, lub na ekranie telewizora.

Do tej oszczerczej akcji przeciwko SKOKOM i senatorowi Biereckiemu włączyli się „na ochotnika” resortowi redaktorzy i dziennikarze, drążąc temat zmyślonych przekrętów w każdym nieomal programie TVN24, TVP, Polsatu i Supestacji. Tak się działo przez cały okres przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi. Ale teraz nikt o tym nawet nie beknie. Nawet tacy zasłużeni w wojnie o wolność i demokrację żurnaliści, jak Lis, Morozowski, Pochanke, Paradowska czy też dziennikarczyk Piasecki. Żaden Kijowski nie zagrzeje KOD-u do walki z bolszewizmem i faszyzmem, którym „postępowcy” III RP chcieli rozłożyć spółdzielczą bankowość…

Ta przemyślana, bolszewicka ze swej natury akcja (choć mająca swe korzenie także w faszystowskich prowokacjach) –była istotnym elementem kampanii wyborczej w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Chodziło o przedstawienie PIS-u (którego senator Bierecki był i jest senatorem), jako partii złodziei i aferzystów. Oczywiście aferzystów większych, niż ci z Platformy. Zwieńczeniem akcji obrzydzania PIS-u, SKOKów i senatora Biereckiego było powołanie podkomisji sejmowej, na której czele Partia Oszczerców postawiła znanego utrwalacza władzy ludowej – członka KC PZPR a obecnie jednego z najważniejszych członków egzekutywy PO.

To właśnie tow. Święcicki wraz ze swoją podkomisją uznali, że ta „największa w dziejach Polski afera” (jak ją określali w mediach wszyscy członkowie PO) wymaga natychmiastowego zawiadomienia do Prokuratury o podejrzeniu dokonania przestępstwa na wielką skalę. Śledczy Święcicki w zapale znalezienia winnych zmyślonej „afery SKOK”, posunął się nawet do wezwania na przesłuchanie Andrzeja Dudy – kandydata PIS na stanowisko prezydenta ! Tak to było pomyślane !

Prawdziwe jednak śledztwo Prokuratury w sprawie SKOK-ów zostało teraz umorzone, gdyż śledczy nie doszukali się żadnych nieprawidłowości i przyznali rację senatorowi Grzegorzowi Biereckiemu, którego niesłusznie oczernił tow. Święcicki, występujący w imieniu całej, oszczerczej a w dodatku „obywatelskiej” Platformy !

Czy w tej sytuacji tow. Marcin Święcicki podda się druzgocącej samokrytyce ? Czy tow. Święcicki przyzna, że nadużył zaufania partii i oszukał jej członków oraz wyborców, tworząc fałszywe oskarżenie, za co w normalnym państwie taki Święcicki poszedłby siedzieć ? Nie ! Bo przecież towarzysz Święcicki wykonywał zaledwie partyjne rozkazy, jak to w przeszłości tłumaczono. Wykonał je sumiennie, gdyż partia z góry określiła jaki ma być wyrok. Partia oszczerców i oszustów dobrze wie (wzorem jej słynnych poprzedniczek), że kłamstwem i oszczerstwem można zabić każdego. Można też z uczciwego człowieka zrobić aferzystę, zaś aferzystę, kłamcę i zdrajcę postawić na piedestale – jako wzór do naśladowania.

Obecna Polska to jeszcze nie jest normalne państwo – mimo zmiany władzy. To jeszcze „państwo teoretyczne”, z którego przyjdzie nam się kilka (jeśli nie kilkanaście) lat wyzwalać. Jest to państwo, gdzie tacy Święciccy byli właśnie wzorem do naśladowania dla całego robactwa III RP. Tu polityczne kariery zrobili ludzie pokroju Niesiołowskiego czy „Miśka” Kamińskiego. Wystarczy, że Giertych napluł na Kaczyńskiego i już się stał ulubieńcem władzy i mediów. Każdy, który miał w sobie dość jadu i nienawiści do PIS, Polski i Polaków – mógł zatem liczyć na zrobienie szybkiej kariery w „teoretycznym państwie”. Wzorem dla hunwejbinów postępu stali się bowiem „utrwalacze władzy ludowej”, którzy podobnie jak tow. Święcicki zrobili prawdziwe kariery w „wolnej” Polsce. Lecz gdyby ta Polska stała się naprawdę wolna po 1989 roku, to przecież tow. Święcicki już dawno temu znalazł by się na politycznym śmietniku…

Bo jaką to „wolną” Polskę wtedy stworzono, aby po kolejnych latach „błędów i wypaczeń” kolejny raz uratować aktyw PZPR oraz funkcjonariuszy systemu – potwierdza skład „pierwszego, niekomunistycznego rządu Tadeusza Mazowieckiego”. W rządzie tym, utworzonym po równie „wolnych” wyborach w dniu 4 czerwca 1989 roku (który to dzień z pompą był czczony przez prezydenta Komorowskiego i wszystkie siły „postępu” III RP) - członek KC PZPR tow. Marcin Święcicki został nominowany na stanowisko ministra gospodarki. W ten oto prosty sposób, wybitny członek komunistycznej partii stał się z dnia na dzień „pierwszym, niekomunistycznym” ministrem gospodarki w „pierwszym, niekomunistycznym rządzie” Pana Tadeusza…

To właśnie Pan Tadeusz, już jako premier – jedną grubą kreską wyciągnął ze śmietnika tych wszystkich, którzy pochopnie chcieli się tam rzucić w ślad za wyprowadzonym sztandarem PZPR. I tak PZPR – choć umarła, to dzięki „grubej kresce” wszystkie swoje trupy przeniosła do SLD, a reszta – niczym robactwo – rozlazło się po innych partiach. Tak powstała w „wolnej” Polsce „niekomunistyczna” sieć dawnego reżimu. Reszty dopełniła „Nocna Zmiana”, gdzie obroniono zdrajców, funkcjonariuszy i agentów systemu komunistycznego przed lustracją. Dlatego do dzisiaj emerytura opozycjonisty i osoby represjonowanej jest kilkukrotnie mniejsza od emerytur ich prześladowców…

Pytanie: Czy tak powstała Polska jest krajem sprawiedliwym ? - jest więc retoryczne.

Dlatego dla przypomnienia wspomnę, że w wyniku „okrągłego stołu” powstała w Polsce hybryda, złożona z komunistycznej hydry i „drużyny Lecha Wałęsy. Bo przecież nie z „Solidarności”. O Wałęsie nie będę już wspominać, gdyż to on zalecał „Solidarności” zwinąć sztandary, gdy sam został prezydentem, a niedawno ten „bohater” okrągłego stołu uciekł przed żądaną przez siebie samego debatą na temat agenta Bolka….

Otóż , zgodnie z ustaleniami „okrągłego stołu” postanowiono, że PZPR nie da się uratować inaczej, jak tylko przez utworzenie „pierwszego, niekomunistycznego rządu”. Aby stworzyć pozory „wolności” – stworzono więc pozory „wolnych” wyborów, które odbyły się w dniu 4 czerwca 1989 roku. W tych „wolnych wyborach” (jeszcze tak niedawno czczonych z należną pompą czekoladową przez obecnego mieszkańca Budy Ruskiej) przedstawiciele „koalicji”, obejmującej PZPR i jej satelitów mieli zagwarantowaną obsadę co najmniej 299 (65%) miejsc w Sejmie, zaś pozostałe mandaty poselskie w liczbie 161 (35%) zostały przeznaczone dla kandydatów bezpartyjnych.

Po tak odzyskanej „wolności” w wyniku takich „wolnych” wyborów - w dniu 19 lipca 1989 „wolny” już Sejm wybrał „pierwszego, niekomunistycznego prezydenta” PRL. Został nim zasłużony w agresji na Czechosłowację, w masakrze Grudnia 70’ oraz w ogłoszeniu stanu wojennego, jako szef WRON-y – tow. gen. Jaruzelski. Jaruzelski od dnia 31 grudnia 1989 roku stał się „pierwszym, niekomunistycznym” prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej), wybranym przez Zgromadzenie Narodowe przewagą dwóch głosów (dzięki głosom posłów z „drużyny” w/wym Wałęsy).

To właśnie gen. Jaruzelski powierzył generałowi Kiszczakowi misję powołania „pierwszego, niekomunistycznego rządu”. Gdy misja szefa esbecji zakończyła się niepowodzeniem w sierpniu 1989 roku - Jaruzelski powierzył to zadanie panu Tadeuszowi. Ten wywiązał się z rozkazu perfekcyjnie, tworząc rząd, w którym zasiadł „pierwszy niekomunistyczny minister gospodarki”, czyli właśnie tow. Marcin Święcicki z KC PZPR ! Ale nie tylko tow. Święcicki stał się „niekomunistyczny” dzięki Panu Tadeuszowi ! Obok niego w rządzie Mazowieckiego zasiedli tacy „niekomunistyczni” ministrowie, jak: tow. generał Kiszczak – pierwszy, niekomunistyczny mister spraw wewnętrznych a zarazem wicepremier; tow. gen. Siwicki - pierwszy, niekomunistyczny minister obrony, oraz wicepremier i minister finansów tow. Leszek Balcerowicz – były pracownik Instytutu Marksizmu i Leninizmu przy KC PZPR, reprezentujący….”Solidarność” (sic!). Młodszym czytelnikom przypominam więc, że tow. Balcerowicz był reprezentantem „drużyny” Lecha Wałęsy, czyli nieustraszonego opozycjonisty, który teraz uciekł przed debatą na temat Bolka.

Po ogłoszeniu „grubej kreski” przez Pana Tadeusza – spadła przedostatnia kurtyna z cyrku pt. „Wolność”. Był to zarazem sygnał dla komunistycznej hydry, by rozlała się po całym „odnowionym”, „wolnym” i „niepodległym” kraju ! W ten właśnie sposób tow. Święcicki mógł się stać podporą dla PO – kolejnej partii leninowskiej, która za pomocą bolszewicko-faszystowskich metod zachowała władzę w Polsce przez ostatnie osiem lat i usiłowała ją zachować przez kolejne lata po wyborach w 2015 roku. Bo przecież nic tak nie umacnia partii typu leninowskiego, jak obecni w jej szeregach oszczercy i utrwalacze władzy ludowej…

Skok PO na SKOKI to bynajmniej nie ostatni akt bolszewicko-faszystowskiego „dorzynania watah”. Ze strony tonącej Platformy już dzisiaj słychać głosy oburzenia, podważające działania prokuratury i kwestionujące fundamenty praw i swobód obywatelskich w związku z umorzeniem śledztwa w sprawie SKOKów. Nie zdziwię się, gdy były członek KC PZPR Święcicki uda się wraz z Grzegorzem Schetyną i w towarzystwie Halickiego i Pomaski do Berlina, do Brukseli a na koniec do Strasburga. Tam będą się żalić i szukać pomocy, podobnie jak tow. Jaruzelski jej szukał, gdy mu się partia rozpadała. Wtedy jednak Moskwa nie pomogła generałowi…

Czy Merkel nauczona doświadczeniem generała jednak wesprze błagających o pomoc członków partii oszczerców ? Bo gdy nie pomoże Martin Schulz i osobiście Angela - trzeba przecież będzie własnymi rękami organizować rewoltę w kraju, a następnie ogłosić stan wojenny ! Tacy ludzie, jak członek KC PZPR Marcin Święcicki mogą się więc partii jeszcze przydać, choć to niełatwe zadanie. Bolek przecież zdryfuje, a Borusewicz tłumów nie porwie…

Bo gdyby się tak udało zrobić jakąś rewolucyjkę, wtedy na barykady „obrońców waszej (bo przecież nie naszej) demokracji” z pewnością zostaną wniesieni dawni twórcy „wolnej” Polski. Wniesie ich grono młodszych hunwejbinów „postępu”, którym utrwalacze władzy ludowej zdołali skutecznie zlasować mózgi przez 25 lat waszej, że się tak wyrażę - „wolności” …

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)

Komentarze

Tow. Święcicki jak był TOWARZYSZEM utrwalającym "władzę ludową" tak pozostanie TOWARZYSZEM, tego nie da sie odwrócić ;)

Vote up!
3
Vote down!
0

To ya.

#1506731

Tow. Święcicki, zięć Szyra to tylko jedenz uplatformionych komunistów - bo przecież Rosati, Napieralski, Hibner, syn Cimoszewicza też mają słuszne korzenie...

Vote up!
3
Vote down!
0

Yagon 12

#1506748

to nic już nie stoi na przeszkodzie by senator Bierecki zgłosił zawiadomienie do prokuratury o fałszywe pomawianie i zszarganie dobrego imienia.Trzeba iść za ciosem,nie dać czasu tym szelmą na następne intrygi i knowania.

Vote up!
3
Vote down!
0

zza winkla

#1506751