Stan Wojenny na Ukrainie, czyli upadek Majdanu
W związku z zapowiedzią wprowadzenia stanu wojennego na Ukrainie, pojawia się pytanie - na ile Ukraina stanie się silniejsza w stosunku do części kraju, która zrezygnowała z dążeń do przynależności do czegoś, co ogólnie nazywa się „demokracją”, gdzie w istocie chodzi o zwasalizowanie kraju, sprowadzając go do roli instrumentu niezbędnego do politycznych rozgrywek na linii Zachód – Federacja Rosyjska.
Głupek, którego umysł zainfekowany jest wirusem debilizmu rozpowszechnianego przez media – przez wszystkie media, dodam – pomyśli, iż wprowadzenie stanu wojennego, w jakimś stopniu przyczyni się do zmiany mentalności Ukraińców, którym nie w smak demokracja rodem z MacDonalda.
Pisząc o głupkach, mam na myśli głupków z Polski, którzy udzielając porad Ukrainie, czy poparcia dla junty rządzącej w tym kraju po zamachu stanu jaki tam przeprowadzono, sami nie potrafili na przestrzeni ćwierćwiecza wypracować w kraju sytuacji, która spowodowałaby, iż Polska byłaby państwem demokratycznym, uważając się przy tym za demokratów pełną gębą i szkoda tylko, że te gęby są wypełnione jedynie frazesami o dupie Maryni.
Może są tacy, którzy pamiętają jeszcze, w jaki sposób potraktowano Saszkę Białego – przywódcę ukraińskich narodowców. Przypomnę tutaj tym, którzy zapomnieli, że służby rządowe Saszkę po prostu zlikwidowały, strzelając mu kilkakrotnie w klatkę piersiową z tzw. „przyłożenia”.
W taki sposób rodzi się na Ukrainie demokracja.
Saszka aniołem nie był, ale był on wielkim zagrożeniem dla nowej władzy, a to z tego powodu, że mógł on wyprowadzić w każdej chwili na ulice masy ludzi, których pojęcie o demokracji, nieco różni się od tego lansowanego przez juntę.
W ten sposób pozbyto się w zasadzie jedynej siły, która mogłaby skutecznie zniweczyć plany zawładnięcia Ukrainy przez wiadomą grupę.
Pamiętajmy tu, że choć była to siła jedyna, to jednak o ogromnym polu rażenia.
Cała zabawa w rewolucję trwała sobie w najlepsze, aż do nadejścia zimy.
Junta doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że pomimo faktu, iż Saszka Biały to historia, to pozostaje jeszcze jednak jedna siła, siła której boją się wszystkie reżimy świata i mowa tu o nardzie oczywiście, bo ten naród potrafi nawet bez Saszki wzniecić drugi Majdan, ale już nie w wersji „soft” i nie kontrolowany przez Brennan’ów i jego ukraińskich cyngli.
Opcja stanu wojennego nic nie zmieni na linii frontu trwającej na Ukrainie wojny domowej. Wszystko nadal będzie trwało w formie zbliżonej do obecnego stanu rzeczy, ale jest jeden czynnik, który mógłby wyrwać sytuację spod kontroli.
Wspomniałem o zimie, a wiadomym jest, ze zużycie energii, czy to elektrycznej, czy gazowej w okresie zimowym, jest znacznie większe, tym bardziej, że zima na Ukrainie potrafi być doprawdy sroga.
Zakłócenia w dostawach energii mogą spowodować wiele skutków ubocznych, takich jak zakłócenia w komunikacji, czy też trudności w dostawach towarów do sklepów, jak również trudności przy produkcji towarów pierwszej potrzeby i wymienię tu choćby chleb.
Naród głodny, to naród zły, a naród zły i zmarznięty, to naród nieobliczalny.
Ukraina w chwili obecnej boryka się z niedoborem surowców energetycznych, takich jak gaz i węgiel, a wynika to z tego, iż państwo nie posiada środków na zakup owych surowców, a zapewnienia Zachodu o solidarności i woli pomocy, to nic innego jak frazesy tożsame z tymi, wypełniającymi gęby głupków, o których wspomniałem wcześniej.
Stan wojenny daje juncie pełną kontrolę nad społeczeństwem i eliminuje zagrożenie rozpętania nowego Majdanu przez głodnych i niedogrzanych Ukraińców.
Węgiel jest w Donbasie i Doniecku, ale za niego Ukraina musiałaby zapłacić, a tu kasa pusta no i honor jeszcze pozostaje, prawda? Kto by tam kupował gaz od „terrorystów”?
W tym miejscu można by było ogłosić quiz, w którym pytaniem jest – „Czy Ukraińcy rozpętają drugi Majdan?”
Próby zapewne będą, ale instrumenty jakie junta otrzyma po wprowadzeniu stanu wojennego, skutecznie będą gasić Majdanowski płomień już w zalążku, a informacje na ten temat nie będą publikowane przez media głównego nurtu.
Samym Ukraińcom powiem, że aby zostać Europejczykiem, to najpierw należy przeżyć stan wojenny i mówię to z pozycji kogoś, kto przeżył już rządy junty oraz stan wojenny przez juntę wprowadzony.
Na koniec za prezesem Kaczyńskim wzniosę okrzyk:
SŁAWA UKRAINIE, HEROJOM SŁAWA!!! He, he, he!!!
Wesołych Świąt, Ukraino!!! Zimnych ze wszech miar!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1347 odsłon
Komentarze
@Jinks
27 Grudnia, 2014 - 18:19
Czekając na transport humanitarny zorganizowany przez naszych sotniarzy deklaruję, że mam na zbyciu jeden trochę używany śpiwór i karimatę. Podajcie adres gdzie mam Wam przesłać.
@Tadman
28 Grudnia, 2014 - 01:55
Oni to karabiny chcą, a nie karimaty :)
czołg jakbyś miał, to tak.
Niedługo wyznawcy Partyzanta będa złote obraczki i medaliki dawać na czołgi dla Ukrainy, a jako, ze w przyrodzie nic nie ginie, to te czołgi wrócą do polski, po "swoje", a wtedy dopiero konsternacja będzie.
zgadza się...
27 Grudnia, 2014 - 19:26
...przeżyją stan wojenny...potem kilkanaście lat "wolności po żydowsku" ... koniec zwieńczy dzieło, czyli Muzeum Historii Żydów Ukraińskich z pieniędzy społeczeństwa :))
...ciekawe, czy nasza Policja Obywatelska ma jakieś koksowniki, żeby podesłać... scenariusz chyba będzie podobny jak u nas...a Partyzanci Wolnego Słowa powinny ze sprzedaży gapola podesłać fundusze, wszak pono nakład poszybował w górę, że hej, więc byłoby z czego...pozdrawiam
ps obrazek prima sort :))
http://trybeus.blogspot.com/
@Trybeus
28 Grudnia, 2014 - 01:52
jeśli nakład poszybował w górę, to inteligencja Polaków w dół. Ostatnio jak zagladam na niezależną, aby wytropić jakiś fajny temat na notkę, to odnoszę wrażenie, że jestem na jakims zlocie świadków Jehowy. Sekta, jednym słowem.
Pozdrawiam!
"Wesołych Świąt, Ukraino!!!
27 Grudnia, 2014 - 22:22
"Wesołych Świąt, Ukraino!!! Zimnych ze wszech miar!
Chciałbym wiedzieć, dla kogo te życzenia: Marznącym Ukraińcom, marznącym Polakom na wschodzie, czy banderowcom... Bo rządzący raczej nie zmarzną.
Stasiek
@Stanislawos
28 Grudnia, 2014 - 01:48
Interpretacja dowolna, choć Polaków wykluczam. "Wesołych Świąt Ukraino", to nie to samo, co "Wesołych Świąt Polsko".