Smog

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Mieszkańcy Krakowa duszą się od smogu. Oczywiście, to nie wina "wielkich instalacji przemysłowych" (czyli naszych elektrowni węglowych), za które w myśl pakietu ENERGETYCZNO-klimatycznego (podpisanego ochoczo przez d. Tuska za klepnięcie w plecy) Polska płaci teraz ok 10 mld rocznie (za kupowane pozwolenia na emisję CO2). Ten pakiet generuje teraz znaczące podniesienie cen energii elektrycznej.

Trucicielami w Krakowie (i w Polsce) są właściciele małych kotłowni i pieców w jednorodzinnych domach palący śmieci oraz komunikacja z silnikami spalinowymi (samochody, busy, samoloty, statki).

Jak dotąd walka ze smogiem jest mało skuteczna, gdyż nie jest pryncypialna i odpowiednio ostra. Rozumiem przez to określenie trucicieli (co już jest zrobione) i bezpardonową walkę z nimi. Nie pouczenie i mandacik stuzłotowy, tylko grzywny kilkutysięczne, a dla recydywistów - więzienie...

W Krakowie robi się darmowa komunikację - dobrze, ale jeszcze należałoby wprowadzić zakaz jazdy połowy samochodów (parzyste - nieparzyste) - to metoda sprawdzona i nad wyraz skuteczna. Ponadto powinno się skutecznie i dotkliwie karać kierowców "grzejących" auta na postoju,

Ciekawe ile wystawiono mandatów za palenie śmieci?

Czy jest program modernizacji przewodów elektrycznych, co umożliwiłoby ogrzewanie prądem - nie mówiąc o gotowaniu?

Czy jest program dofinansowania ocieplenia budynków i uszczelniania okien (podwójne , czy potrójne szyby)?

Czy jest państwowy program zachęcający wspólnoty mieszkaniowe do instalowania fotovoltaiki?

Czy jest państwowy program wspomagania budowy elektrowni wiatrowych o pionowej osi obrotu wiatraków; pracują cicho przy każdym wietrze, nie są W ŻADNEJ MIERZE uciążliwe dla środowiska - mogą być instalowane na każdym dachu.

Dlaczego nie wykorzystuje się geotermii, choćby w takim stopniu jak czyni to Słowacja???

 

Przestańmy oszukiwać siebie i społeczeństwo, że coś się robi. Czarne myśli są takie, że smog może skutecznie skrócić życie emerytów, a to dla finansów państwa jest korzystne. (Nadzwyczaj sarkastyczna konkluzja nie poparta statystyczną analizą...Ale). Kontynuacja tej myśli, to - przecież "rząd się wyżywi" jak powiedział klasyk. Czyli VIP-y mają oczyszczacze, wentylację, ogrzewanie, nie bywają w miejscach publicznych zatrutych smogiem, urzędy maja klimatyzowane i oczyszczane pomieszczenia, samochody też. Częściej przebywają (stać ich na to) w miejscowościach uzdrowiskowych o czystym powietrzu - czyli w kurortach niekoniecznie polskich. Krótko mówiąc - władza nie musi być nadmiernie zainteresowana likwidacją smogu - jej to dotyczy w minimalnym stopniu...

Kiedyś w Londynie był horrendalny smog, ale Anglicy sobie poradzili - może skorzystajmy ze wzorów...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)