Pozostaje demokracja bezpośrednia - REFERENDUM

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

      Skoro odsunięte od władzy partie nie mogą się z tym pogodzić i odrzucają jakikolwiek kompromis w uregulowaniu sprawy Trybunału Konstytucyjnego, który na skutek niedoskonałych zapisów kionstytucyjnych utracił walor pluralizmu. Skoro skład TK, w którym zdecydowaną wiekszość ma PO - gwarantuje blokowanie ustaw szkodzących międzynarodowemu kapitałowi, to nie dziwi miedzynarodowe poparcie dla obrońców "wolności" - czyli takiej interpretacji prawa, która jest po myśli właśnie odsuniętych od władzy partii (PO i PSL). To rysuje się brak możliwości jakiegokolwiek kompromisu między stronami sporu. Cierpi oczywiście na tym międzynarodowy wizerunek państwa - tym bardziej, że istnieją - głównie w Europie (ale i w US) rozmaite lobbys finansowe i gospodarcze, które doprowadzily Polskę do stanu współczesnej kolonii. Ten status Polski był gwarantowany przez poprzedni układ władzy; mieliśmy Polskę drenowaną z kapitału, z której emigrowało miliony młodych ludzi w poszukiwaniu lepszej i dającej perspektywy życiowe pracy, w której rysowała się katastrofa demograficzna. Nowa władza, która objęła -w wyniku demokratycznych wyborów - władzę w Polsce - ma program wyzwolenia się z tej zależności od międzynarodowych banksterów i eurokratów. 

      Skoro te dwie strony okopały się na swoich pozycjach i nic nie wskazuje, by któraś zrezygnowała ze swoich racji - pozostaje odwołanie się do demokracji bezpośredniej - do referendum. Wprawdzie w Polsce, w ostatnich latach, ta instytucja nieco się skompromiotowała - głównie z powodu nieodpowiedzialnie zarządzonego referendum przez ustępującego z urzędu prezydenta Komorowskiego, to jednak biorąc pod uwagę rosnącę poparcie dla nowej władzy w Polsce i jednocześnie wizualne (poprzez widoczne marsze KOD) poparcie przeciwników obecnego rządu - prawdopodobieństwo dużej frekwencji (ważność referendum) jest bliskie pewności.

         Niech wypowie się naród - rzeczywisty suweren, ten podmiot, ktory jako jedyny ma najwyższą legitymację do określania prawa w Polsce. Np w Szwajcarii - w państwie, w którym demokracja jest wręcz wzorcowa - ogólnokrajowe referenda odbywają sie średnio 4 razy w roku (prócz tego są referenda kantonowe). 

]]>systemie politycznym]]> Szwajcarii ]]>referendum]]> zarządza się w szeregu przypadków:

  • w przypadku inicjatywy ludowej w sprawie całkowitej zmiany konstytucji (100 tys. obywateli),
  • ]]>inicjatywa ludowa]]> w sprawie częściowej zmiany konstytucji (również 100 tys. głosów),
  • referendum obligatoryjne – zmiany konstytucji, przystąpienie do organizacji kolektywnego bezpieczeństwa lub do wspólnot ponadnarodowych (np. ]]>ONZ]]>), ]]>ustawy]]> federalne uchwalone w trybie pilnym i nieopierające się o konstytucję, w przypadku różnego stanowiska izb parlamentarnych – pytanie o konieczność całkowitej zmiany konstytucji, wniosek wstępny z inicjatywy ludowej o zmianę konstytucji, poparcie wniosku wstępnego o częściową zmianę konstytucji – jeśli parlament odrzucił ten wniosek,
  • referendum fakultatywne (nieobowiązkowe, na żądanie 50 tys. obywateli lub 8 kantonów) – ustawy federalne, niektóre ]]>umowy międzynarodowe]]>.

   

      W Polsce nie byłoby teraz przeszkody w zarzadzeniu referendum (niezależnie od inicjatora - musi się zgodzić sejm, który w poprzednich latach z tego uprawnienia korzystał - nie wyrażając zgody na referenda sprzeczne z linią rządzących partii). Nalezaloby się jedynie zastanowić nad kwestią postawienia pytania narodowi - np. "czy chcesz likwidacji TK ?", lub "czy chcesz, by w składzie TK nigdy nie było większości przedstawicieli jakiejkolwiek partii reprezentowanej w sejmie?"

     Na temat redakcji pytania referendalnego można byłoby debatować, można zresztą postawić kilka pytań w jednym referendum...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Oczywiście odwołanie do woli narodu w referendum jest dla PiS dobrym wyjściem, a TK trzeba zlikidować a nie reformować...

Vote up!
0
Vote down!
0

Yagon 12

#1509322

Calkowicie popieram. Demokracja to bezposrednia wladza wiekszosci obywateli. Owszem aby dzialala trzeba narod naprawde wychowywac i ksztalcic ale to trudnie nie jest..

Niestety obawiam sie, ze PiS boi sie demokracji i systemu referendalnego nie wiele mniej niz niz partie, ktore dotychczas rzadzily RP. PiS moze uciec sie do referendum majac noz na gardle albo gdy osadzi iz mu sie jakies referendum oplaci albo jest konieczne (np zmiana Konstytucji) ale dalej kroku nie zrobi.

Dlatego uwazam, ze jedyna droga do demokracji i odnowy Polski jest stworzenie powszechnego ruchu patriotycznego ze swoja partia do ktorej powinni wszyscy czlonkowie ruchu nalezec i z organizacja paramilitarna taka jaka mial PPS przed I wojna z ktorej Pilsudski zrobil potem legiony.

 

pozdrawiam,

Vote up!
1
Vote down!
0

Vik

#1509408

co nazywacie demokracja czy tylko możiwość uczestnictwaw wyborach które i tak gdzieś po drodze są fałszowane y to że ludzie biedni renciści i emeryci żyją na skraju ubustwa ? można by tak wyiczać ale do czego to komu jai ktoś jest ślepy lub nie chcetego typu rzeczy widzieć

Vote up!
1
Vote down!
0

R.Pyniu

#1509745