Mowa miłości powszechna.

Obrazek użytkownika Janko Walski
Kraj

Tygodnik Powszechny (TP), czym jest dzisiaj? Jeden rzut oka i wszystko jasne - awangardą! W pięćdziesiątym trzecim  awangardą nie był. Gdyby był, wywaliłby na całą stronę klepsydrę z wizerunkiem wygasłego właśnie Słońca Ludzkości i cały numer wypełniłby zasługami. Wówczas nie był i... zniknął.

62 lata później z okładem TP stał się awangardą awangardy. Urban, Michnik, Passent, Żakowski, Paradowska, Lis, Kraśko, Walter, Miecugow, Solorz zostali w tyle. Już na pierwszej stronie jak u Hitchcocka straszy sam naczelny, ks. Boniecki:

Jeśli rozeznanie Komitetu Obrony Demokracji jest słuszne, to nie on będzie przekonywał społeczeństwo, ale społeczeństwo przekona się samo.

Jan Klata wziął na siebie ]]>część "poetycką]]>":

Wilcy ciągną na Warszawę! Niby niepostrzeżenie, a dały się niebacznie zdjąć fotopułapce, portret kampinoski sobie wykonać, dowód mimowolnie dostarczyć rodzajowi ludzkiemu, co to je rękami i kijami człowieczymi wytłukł ostatnio lat temu 50. Przypadek? Nie sądzę. Czy myślą o zemście? „Nie będzie żadnej zemsty” – miał pono powiedzieć basior do obiektywu. „Nie będzie żadnej zemsty, ale podział tortu będzie inny”. Niewątpliwie wilki poczuły się jak u siebie: zaczęły znaczyć teren. Kałem i moczem. Obszar palikują, biorą w posiadanie, i to nie na jedną, ale dwie-trzy kadencje, jeśli uda im się wyprowadzić pierwszy miot. Wtedy szczeniaki to jakoś dalej pociągną. Wilki są bardzo rodzinne.

a pod artykułem eksplozja "miłości":

matematyk, 03.12.2015, 16:32
Rozumiem obawy Artysty, ale pomysł ubrania ich w wilczą alegorię nie wydaje mi się szczęśliwy. Rozważnych czytelnikow TP nie poruszy, za to rozjuszy wszelkiej maści adwersarzy. W każdym razie pragnę Artystę nieco uspokoić: pierwsze uderzenie po łapach wilcy już zaliczyli (wyrok TK z 03.12.2015).
 
HuginMunin, 04.12.2015, 08:38
Jako komuś kto darzy wilki podziwem i mi te uwłaczanie wilczemu imieniu nie przypadło do gustu :)))



Artykuł Pauliny Wilk p.t. "]]>Czwarta władza w IV RP]]>" ma zaciekawiający  lead:

Dziennikarze zagrażają wolności słowa bardziej niż politycy. Narażają ją, pracując bez przygotowania, odwagi i wstydu.

Czyżby pierwsza jaskółka zdrowienia mainstreamu? Czyżby ktoś wreszcie przejrzał na oczy? - przemknęło mi przez myśl. O naiwności! Wystarczy sam początek - to naprawdę się dzieje:

Od czasu wygranych przez PiS wyborów do studiów radiowych i telewizyjnych, a także na łamy gazet wchodzą nowi goście. Wraz z nimi pojawia się zmieniony język i ton wypowiedzi. Oraz inny światopogląd, pomysły na Polskę, jej rolę w świecie i nasze życie. Ostrość i tempo tej zmiany – idące w parze ze stylem podejmowania decyzji przez PiS – zaskoczyły wielu dziennikarzy. A nie powinny. Oni przecież mają być tymi, którzy ją z wyprzedzeniem zdiagnozują.

Tymczasem od kilku tygodni widać przejawy nieporadności czy wręcz bezsilności przedstawicieli ważnych stacji i tytułów. Jak się zachować wobec gości prezentujących poglądy irracjonalne, nienawistne, antydemokratyczne lub dyskryminujące? Bardziej niż czujnego, punktującego boksera dziennikarze przypominają senne lwy kawiarniane. Do medialnego stolika każdy może się przysiąść bez lęku o to, czy zdoła przeforsować swoje.


Szydzenie, czysta pogarda i nienawiść zbudowana na fałszu wypełnia tygodnik mieniący się katolickim. Komentarz jest zbędny. Jeśli jakieś środki prawne dotyczące mowy nienawiści istnieją, to powinny być w stosunku do TP uruchomione. To właśnie takie teksty popchnęły Ryszarda Cybę do wywalania całego magazynka w Marka Rosiaka i usiłowania poderżnięcia gardła Pawłowi Kowalskiemu w biurze senatora Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

też jest sponsorowany przez Narodowe Centrum Kultury?

To może - wystarczy?

Vote up!
3
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1501266