Kandydaci na prezydenta: „z ludu” Karol Nawrocki, „z salonu RP” Trzaskowski

Za pięć miesięcy pierwsza tura wyborów prezydenckie , ale już teraz odbywa się prekampania, chociaż pajac z TVN będący obecnie marszałkiem sejmu dopiero 8 stycznia ma ogłosić termin wyborów.

Stają przeciwko sobie bezpartyjny ale popierany przez PiS Karol Nawrocki prezes IPN , kandydat z tzw. ludu, wychowany na gdańskiej robotniczej dzielnicy Siedlce,  który wszystko zawdzięcz obie, swojej pracy i swoim zdolnością, dr nauk historycznych i były prezes muzeum II WŚ, staje w szranki z gogusiem z W-wy pochodzący z rodziny, w której matka była  TW o pseudonimie Justyna , natomiast o ojcu nie wiadomo za wiele

Wydaje się ze najbardziej odpowiedni pseudonim dla niego to „bonżur”. Obecny prezydent W-wy, którego największym osiągnięciem inwestycyjnym, była kładka pieszo-rowerowa za 120 mln zł.

W czasie, gdy duża część powodzian nie dostała  żadnego odszkodowania  Trzaskowski robi konwencje PO w Gliwicach za miliony  złotych , namawia    do picia wina, czy chodzi i popularne jabole? Chyba całkiem przypadkiem prezydentem Gliwic jest pani Budka żona byłego ministra B. Budki.

Człowiek, który uczestniczy w marszach LGBT , hojnie dotuje lewackie NGO-sy by w końcu powiedzieć, że jest katolikiem i ma konserwatywne poglądy, zapominając o tym, że nakazał ściąganie krzyży w Ratuszu i szkołach .

Człowiek , który nie zgodził się na nazwę alei im. Lecha Kaczyńskiego, bo bliższa jego serca jest nazwa Armii Ludowej.

Nie będę wspominał o innych kandydatach: Hołowni, Mentzenie, kandydatki lewicy, Marku Jakubiaku, może jeszcze jakiś kandydat, który jeszcze się nie ujawnił, gdyż ich poparcie w sondażach waha się od 3 do 10%.

Chodzą słuchy, że opcja niemiecka szykuje się na nieuznanie wyników wyborów, jeżeli wygra Nawrocki, tak, że czuj duch.