Niemiecki podnóżek niestety premier Polski dał głos, niby mysz, która ryknęła, ponieważ niemieccy i francuscy politycy są za mądrzy, to wysłali na front chłopca na posyłki, czyli Tuska.
Amerykanie nie lubią jak ktoś wcina się w ich sprawy wewnętrzne, pierwsze retorsje już były, amerykański Sekretarz Stanu , nie znalazł czasu, żeby się spotkać z Sikorskim.
Wygląda na to, że Tusk robi łaskę...