Farewell, Mr. Wałęsa
Często pod tekstami krytycznymi wobec Lecha Wałęsy można przeczytać w komentarzach, iż „kundelki szarpią za nogawki, ale wielcy ludzie są ponad to”. Cóż, wielcy ludzie na pewno tak, ale przecież nie Wałęsa.
Jak dobrze wiemy, były prezydent ma niemal zerową odporność na krytykę (zwłaszcza tą merytoryczną). Mimo wszystko dziwi jednak jego szalenie emocjonalna reakcja na wydanie książki Pawła Zyzaka. Wałęsa wściekł się chyba znacznie bardziej, niż przy okazji premiery publikacji IPN „SB a Lech Wałęsa”. Ciekawe, prawda?
Przywódca „Solidarności” zamieścił na blogu wpis, który trudno uznać za coś innego, niż wyraz histerii (przytaczam w całości, pisownia oryginalna):
"Nie żartuję
W związku z kolejnym bezkarnym atakiem na mój życiorys { za paszkwilem, gniotem Cenckiewicza zrobionym z dopasowywanych z całej dokumentacji SB ,różnych kserokopii donosów i raportów SB ] tym razem juz w kolejnym ataku Zyzak , bez żadnych nawet kserokopii, całkowicie od początku do końca ze zmyślonymi obrzydliwymi barbarzyńskimi pomówieniami .
W związku z tym że te ataki wychodzą z instytucji demokratycznych struktur Państwa , o które walczyłem .
Do chwili opanowania w obowiązującym prawie rezygnuje z wszelkiego uczestnictwa w rocznicowych uroczystościach i podobnych spotkaniach .
Demokratyczne Państwo nie może w nieskończoność na cos podobnego pozwalać .
Walczyłem o inne Państwo i inne zachowanie przedstawicieli struktur tego Państwa .
Mimo wszystko od struktur demokratycznego Państwa żądam poszanowania prawa i wyroków sądów , sprawach wątpliwych , a istotnych podjęcia wyjaśnień..
Jeśli i to nie pomoże w następnym ruchu zwrócę wszystkie nagrody i zaszczyty . [poproszę dzisiejszych właścicieli tych pamiątek o zwrot do ofiarodawców ] w następnym ruchu wyjadę z Kraju ]. L.Wałęsa"
Można by pomyśleć, iż Wałęsa w jaskrawy sposób zaprzecza sam sobie. Z jednej strony nazywa książki o sobie paszkwilami, gniotami, pomówieniami – a z drugiej, chce z powodu tych „paszkwili” wyjeżdżać z kraju. Tak, jakby prowadzona była na niego jakaś nagonka. A przecież niezmiennie pozostaje gwiazdą mediów oraz – niestety dla wielu – „autorytetem moralnym”. Czy taki człowiek powinien się wściekać z powodu wydanej w niskim nakładzie książki młodego magistra?
Lecz rzecz właśnie w tym, iż Wałęsa pozostaje konsekwentny. On nie walczył o Polskę wolności słowa. On walczył o Polskę Wałęsy, gdzie o Wałęsie nie może powstać nawet jedna niepochlebna książka. Nic więc dziwnego, że teraz zapałał histerycznym oburzeniem.
Były prezydent zapewne nie zrealizuje swej zapowiedzi i nie opuści kraju. Tupie tylko nóżkami. Niczym małe dziecko szantażujące rodziców chce zaszantażować społeczeństwo. Wzbudzić litość lub fale uwielbienia.
Jeśli jednak rzeczywiście opuści Polskę, to cóż… Farewell, Mr. Wałęsa, farewell.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1606 odsłon
Komentarze
ciekawe czy nam zaśpiewa - "nie płacz kiedy odjadę"?
29 Marca, 2009 - 23:57
a my mu zanucimy- "górolu czy Ci nie żal"...
pzdr
żegnaj kotku!
30 Marca, 2009 - 00:17
Żegnaj kotku
Przestań, przestań się martwić - masz mnie na fotografii,
Zawsze możesz popatrzeć, zanim sprawa się zatrze.
Jesteś, miły, zaradny, jesteś prawie, że ładny,
a jednak uwierz, proszę, że
szczęście rozstania rozsadza mnie, więc żegnaj!
Żegnaj, kotku - za pięć trafień w toto-lotku trudno, by cię uznać, lecz
za krótki przebłysk słonka, coś w rodzaju pół-trafionka,
ale to już całkiem inna rzecz, dlatego
żegnaj, świnko, moja przyjemności krzynko
przez krótkiego rozdziału część...
Za to, gdy się z tobą rozstać, to ze szczęścia bzika dostać,
nie ma dla mnie chyba żadnych większych szczęść,
nie ma żadnych większych szczęść.
Za to, gdy się z tobą rozstać, to ze szczęścia bzika dostać,
nie ma dla mnie chyba żadnych większych szczęść,
nie ma żadnych większych szczęść.
Jaka, jaka ja jestem? Owoc jadłeś, czy pestkę?
Kością w gardle ci stałam, a w ogonkach nie chciałam!
Gnioty, gnioty ci piekłam, "przebacz", "przebacz" nie rzekłam,
więc, gdy się pozbyć takiej masz,
głowa do góry, rozpogódź twarz - i żegnaj!
Żegnaj, misiu, niech wycisnę ci na pysiu pożegnalny, czuły cmok.
O, Boże! co za radość, gdy się czegoś tak już ma dość,
zrobić wreszcie ten cudowny krok, więc żegnaj!
Żegnaj, gapciu, już nie będzie twoją żabcią
nie najlepsza z możliwych żab.
No i jeszcze daj mi mordki: nigdy tak nie będziesz słodki,
jak z walizką w każdej z twych kochanych łap,
w każdej z twych kochanych łap.
No i jeszcze daj mi mordki: nigdy tak nie będziesz słodki,
jak z walizką w każdej z twych kochanych łap,
w każdej z twych kochanych łap.
Żegnaj, bysiu, żegnaj, świnko, żegnaj, misiu, żegnaj... Lesiu,
żegnaj, kotku - pa pa pa!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Ragazza di Napoli
30 Marca, 2009 - 03:57
Zwozniaka tez tu pasuje:)
Kaska
żegnaj, kotku - pa pa pa!
30 Marca, 2009 - 12:06
Dixiu z tym kotkiem to przesada,to chociaz rzuc temu kotkowi jakiegos cuchnacego śledzia do pożarcia na pożegnanie.
pzdr
więcej Zyzaków a może uda się
30 Marca, 2009 - 01:09
oczyścić polską politykę z tych wszystkich szemranych typów! :)
Początek końca ?
30 Marca, 2009 - 10:22
Czyżby pierwszy zwiastun Wiosny?
Wesołego Alleluja!!
pozdr
ziuk
Właśnie w tym rzecz -
30 Marca, 2009 - 12:13
"Lecz rzecz właśnie w tym, iż Wałęsa pozostaje konsekwentny. On nie walczył o Polskę wolności słowa. On walczył o Polskę Wałęsy, gdzie o Wałęsie nie może powstać nawet jedna niepochlebna książka. Nic więc dziwnego, że teraz zapałał histerycznym oburzeniem".
Nie śniło mi się nawet o tym, kiedy przed laty głosowałem na Lecha Wałęsę w wyborach prezydenckich, a nawet raz z jakiejś okazji przypiąłem sobie znaczek z dużym "TAK". Stawali w szranki on, Tadeusz Mazowiecki i Tymiński. Lech W. wydawał mi się zdecydowanie najbardziej odpowiedni na tamten czas, kiedy ludziom trzeba było wiele rzeczy wytłumaczyć i do wielu spraw i rozwiązań zachęcić. Myślałem wtedy "On to potrafi. Potrafi stanąć przed tłumem i prosto, w swoim stylu przekonać do przemian, jakie muszą zajść w Polsce". Tak myślałem i tak głosowałem. A teraz? Ech.
Piotr W.
Piotr W.
]]>Długa Rozmowa]]>
]]>Foto-NETART]]>
rasowiec
30 Marca, 2009 - 14:39
wiele "kundelków" brało udział w kampanii wyborczej Wałęsy i na niego głosowało. a teraz "szarpią za nogawki". nikt nie lubi być robiony w konia, nawet "kundelek"
Moja odpowiedź Wałęsie.
30 Marca, 2009 - 13:02
Wałęsa nie żartuje, Wałęsa walczył ?! Z kim i o co ?!
Pokrótce odpowiem.
Wałęsa walczył z:
1. Demokratycznie wybrabymi władzami NSZZ "Solidarność" na I Zjeździe w Gańsku.
2.Członkami NSZZ "Solidarność" o zapatrywaniach narodowo-patriotycznych.
3. Rządem Jana Olszewskiego, wykonującym swoje konstytucyjne obowiązki.
Uchwała Sejmu. Przeprowadził klasyczny gabinetowy zamach stanu!
Wałęsa budował:
1. Lewą nogię.
2. Rzeczpospolitą donosicieli, kolesiów, mafiozow i wszelkiej maści typów i
typków spod ciemnej gwiazdy.
3. Polskię krzywdy, niesprawiedliwości i zakłamania.
Oto z czym walczył i co budował. Zaprawdę, może być z tego "dumny"
Jeśli chodzi o zaszczyty czy nagrody, to nie należą one do Wałęsy. One należą do wszystkich członków I Solidarności. Zarówno żyjących jak i tych zakatowanych, wypchniętych na poniewierkię, ze zwichniętym życiem, doprowadzonych do inwalidztwa, dzisiaj często przymierających głodem w Polsce o którą walczyli, a którą zgotował im Wałęsa. On dostawał je tylko w zastpstwie. Tak, że dobrze byłoby, gdyby oddał to co do niego i tak nie należy.
Szykujesz się do wyjazdu? Gdzie na na wschód czy na zachód? Jeżeli na "zachód" to wyjeżdżaj, zostaniesz przywitany! Przypuszczam, że na wschodzie rónież.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Drogi autorze!
30 Marca, 2009 - 23:13
Nie chodzi o bufonowatego Wałęsę, ale o chamstwo w maglarskim wykonaniu pikusia udającego historyka.
pozdrawiam
------------------------------------
Niektórzy mają otwartą głowę tylko podczas trepanacji czaszki.
nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.