Człowiek z folii, czyli Leski o Pacewiczu
Krzysztof Leski postanowił wczoraj wziąć się za obronę Piotra Pacewicza, który brutalnie potraktował Bogdana Rymanowskiego wybranego na Dziennikarza Roku. Jednakże najbardziej pracowitemu blogerowi Salonu24 tłumaczenia niezbyt się udały. Może dlatego, że zachowania publicysty „Gazety Wyborczej" wyjaśnić się po prostu nie da.
W swym wpisie Leski (poza jednoznacznym tytułem: Bronię Pacewicza) zamieścił dokładnie dwa zdania mogące być uznane za faktyczną próbę obrony Pacewicza:
Pacewicz ma trochę racji. Samokrytycznie przyznaję, że elektroniczne media w Polsce (bo nie tylko o TV chodzi) robią się coraz płytsze.
I tyle.
Zaraz potem redaktor radiowej „Jedynki" dezawuuje powyższą konkluzję, stwierdzając: Zresztą - gazety także (robią się płytkie - R.) i przystępuje do miażdżenia tez Pacewicza:
Pacewicz palnął parę błędów: 1. niepotrzebnie wmieszał w to Rymanowskiego, 2. fatalnie wybrał powód i moment publikacji, 3. pozwolił mówić swej zawiści.
Rzecz w tym, że gdyby zabrać Rymanowskiego, określony kontekst publikacji i zawiść, to tekstu Pacewicza w ogóle by nie było. Zresztą, dziennikarz „Wyborczej" sam przyznał, iż zaatakował akurat Rymanowskiego z pełną premedytacją. Jak donosi portal wirtulanemedia.pl:
Pytany, czy dobrze się stało, iż tekst bezpośrednio odnosił się do osoby Rymanowskiego, Pacewicz odpowiedział, iż "takie są prawa pamfletu". "Gdyby to był ogólnie wyważony tekst, w którym nie padłoby żadne nazwisko, to nikt nie zwróciłby na niego uwagi" - dodał.
Czyli, nie ma mowy o żadnych błędach. Tekst Pacewicza o Rymanowskim miał dokładnie tak wyglądać.
Zresztą, „pamfletowi" (a w rzeczywistości paszkwilowi) Krzysztof Leski poświecił niewiele miejsca. Bardziej zajęła go postać samego Pacewicza - i to ten fragment wpisu stanowi prawdziwą zagadkę.
Wiemy, że jest wiele osób gotowych posądzać obecnych pracowników „GW" o najgorsze. I Leski oddał im Pacewicza do ostrzału, pisząc o zaproponowanym przez niego w 1985 roku prostym, ale dla opozycjonistów mocno ryzykownym interesie:
Nadstawiliśmy więc ucha, gdy zaproponował biznesik, a parę tygodni później wszyscy zostaliśmy fikcyjnymi, indywidualnymi importerami folii samoprzylepnej.
Głowa do biznesu - ważna rzecz. I trudno z obecnej perspektywy oceniać całą sytuację. Lecz sam Leski stwierdza:
Do dzis próbuję sobie wyobrazić roześmianą gębę Jerzego Urbana ogłaszającego, że największe podziemne pismo "S" udało się posadzić w komplecie za PG. Przestępstwo gospodarcze.
Oto więc ktoś może o Pacewiczu pomyśleć, iż pojawił się nagle w najmroczniejszych czasach dyktatury Jaruzelskiego i zaproponował opozycjonistom intratny, ale ryzykowny biznes, narażając tym samym sprawę.
Oczywiście, ja jestem daleko od tego typu podejrzeń. Krzysztof Leski z pewnością również nie miał takich intencji. Lecz dołączenie tej (w sumie niezbyt związanej z tematem) opowiastki do wpisu, który - jak już ustaliliśmy - niezbyt broni tez Pacewicza daje naprawdę ciekawy efekt.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2013 odsłon
Komentarze
@Rybitzkiego
22 Grudnia, 2008 - 16:52
Po przeczytaniu Twojego wpisu zacząłem się zastanawiać "w co gra Leski", ale odpowiedź na to pytanie można już znaleźć na blogu macierzystym Leskiego. Wystarczy przeczytać dyskusję.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Re: @Rybitzkiego
22 Grudnia, 2008 - 19:50
W skrócie- o co chodzi?
Doktorze
22 Grudnia, 2008 - 20:04
Musiałbym cytować komentatorów, ale Leski w międzyczasie dokonał nowego wpisu na salonie24.
Dziś bronię Rymanowskiego przed Pacewiczem.
To już piąty dzień tych .... rozważań.:)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Rybitzky, obdzielają się wzajemnie i duszą w sosie czosnkowym
22 Grudnia, 2008 - 20:22
Obdzielają się na okrągło we własnym cuchnącym sosie czosnkowym a temu nike, a tamtemu wysokie obcasy a owemu metro i tak w kółko od 20 lat.
Ponieważ Rymanowski wskoczył chyba niespodziewanie spoza towarzystwa to zaraz Pacwewicz drze gębę, drze się jak stare kalesony cadyka w Leżajsku!!
Aj! Waj! Hamełyka!
A Leski to już jest na poziomie babulenia. Przechodzi chłop trudny okres klimakterium. Więcej ...czosnku red. Krzysiu!
pozdr
antysalon
moja maleńka teoria spiskowa :)
22 Grudnia, 2008 - 20:44
Każdy, komu się wydaje, że zlecenia, wygrane przetargi i nagrody w dowolnej dziedzinie są przyznawane zwyczajnie, a nie "po uważaniu", powinien się zapisać do Klubu im. Kaspara Hausera :):):):)
Tak się porobiło (mniejsza o "przetargi" i "konkursóy"), że nagrody daje ten, kto ma wiekszą siłę przebicia.
Latami GW, czy Agora, miała pod ręką rząd dusz. Pojawił się Walter (Agora nie mogła kupić Polsatu) i nagle nagrody zaczęły się sypać na ludzi Waltera. Na Krzysztofa Ibisza (zwanego Jebiszem), na dziennikarzy TVN, na programy TVN (na przykład na skandalicznie nieprofesjonalny i nudny "dokument" o Rydzyku, który nie jest moim pupilem, i zasługuje na prawdziwą analizę).
Pracownicy GW tracą cierpliwość. Występują codziennie w telewizji, jako "dziennikarze", a laury zbiera ktoś inny??? Nieprawdziwy dziennikarz?????
Akurat Rymanowski nie zarobił u mnie na jakieś specjalne cięgi. Był dziennikarzem, powiedzmy, niekomunistycznym, dostał robotę i godziwą kasę w TVN, więc pracuje normalnie, nie zbliżajac się do wstydliwych rejonów sprzedawania mordy (zastanowienia wymaga raczej "vagina dentata" Miecugow).
Już widzę tą gulę, zarówno u prodykujących się do zdarcia gardzła i majtek "dziennikarzy" GW, jak i innych, którzy piszą, gadaja, a nagrody nie dostali.
Tyle kurwienia się i żadnej nagrody?
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi"Tyle kurwienia się i żadnej nagrody" o tak! to ich ruszyło
22 Grudnia, 2008 - 20:46
Prostytutka to zawód a kurwa to charakter!
A to michnikowo-babilońskie tałatajstwa to najgorsze kurwy!
Zdolne do każdej podłości!
pozdr
antysalon
Antysalonie, kurwa pracuje za gotówkę...
22 Grudnia, 2008 - 21:11
...nie za nagrody. Coś im się pomyliło :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
czy naprawdę się w kraju nic nie dzieje
22 Grudnia, 2008 - 21:48
że musimy się rzucać na te ochłapy?
Budyniu
22 Grudnia, 2008 - 22:20
Wygląda na to, że jest to najważniejsza sprawa w Polsce, przepychanki między tefałenem i GW-czą. Sam nie wiem jak to skomentować, coraz bardziej zapadam się w fotel "biernego obserwatora".
Pozdro.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
zaproponuj coś, Budyniu!
22 Grudnia, 2008 - 22:43
Na razie idą bełkociki o nagrodach, a tymczasem "nasi" postrzelili się" tragicznie w kolano, dzięki czemu pojawił się. tfu...tfu...!!! Farfał.
Czekam na analizę!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
22 Grudnia, 2008 - 22:48
To jak przewidujesz, kiedy PO przejmie tvp, przed nowym rokiem, czy też PO nowym roku?
Chyba tylko te dwie opcje wchodzą w rachubę, prawda?
Pozdro.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Ne znaju pane!
22 Grudnia, 2008 - 23:08
Cały post poszedł w kosmos. A był długi...
W skrócie.
Mamy do czynienia z odstrzeleniem sobie jaj na własne życzenie.
To prezent dla PO, które chciało TVP rozwalić (czyt. reformować i prywatyzmować).
Farfała nikt nie zniesie i jego dni chwały są policzone. Reszta w rękach prawników i konstytucjonalistów.
Być może wszystko wróci do starego koryta, być może rząd wsadzi łapę i... zaciśnie (jak zwał, tak zawał).
Pozostaje pytanie: "Po chuja to było??"
Zwracasm uwagę adminom, że przeklinam. Proszę o propozycję innego sformułowania :)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
22 Grudnia, 2008 - 23:15
"Cały post poszedł w kosmos. A był długi..."
Tragedia...
Co do przekleństw, to ja też przeklinam, jak mnie cholera weźmie.
Pozdro.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Janke już "kracze"
22 Grudnia, 2008 - 23:46
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
"gdy wieje wiatr historii,...
23 Grudnia, 2008 - 00:02
Ludziom jak pięknym ptakom
Rosną skrzydła, natomiast
Trzęsą się portki pętakom."
Politycy się naparzają, a "dziennikarze szaleja z rozpaczy, bo nie wiedzą, kogo poprzeć (poza tymi z Agory).
Janke niech lepiej pilnuje Salonu, bo przecież możemu za miesiąc, czy dwa, przeczytać, że został z niego wykopany, mimo, że był "ojcem".
Gratulecje, przy okazji, dla tych pięknoduchów, którzy uwieżyli, że to Kaczki są inkwizytorami i faszystami.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
najlepsza analiza znajduje się tu
23 Grudnia, 2008 - 00:04
http://teofil.salon24.pl/107704,index.html
ot i masz dramat pragmatyzmu, Budyniu!
23 Grudnia, 2008 - 00:16
Z powodu PO nie dało sie utrzymać rządu mniejszościowego i trzeba było robić śmierdzącą koalicję, a dzis Farfały się odpłacają, za wciągnięcie karków na salony. Pooolityyyka!
Farfał może jeszcze kilka dni się powyhłupiać, a potem zrobi "heil" i zniknie. Gorzej, że czy nim, czy bez niego, burdel jest niewąski.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"