Przyszli po katarynę

Obrazek użytkownika Rybitzky
Blog

Rok temu blogerzy żyli sprawą Wojciecha Sumlińskiego. Dziennikarz ten został doprowadzony na granicę wytrzymałości psychicznej i popchnięty do próby samobójstwa. Przez kogo? Może teraz, w Czasach Miłości o tym nie wspominać. Ale przecież znamy historię redaktora Sumlińskiego.

Dziennikarze również znali sprawę Sumlińskiego, lecz rozpalała ich jakby mniej. Nie czuli potrzeby stanąć w obronie kolegi, nie dostrzegli oczywistych dowodów na poważne zagrożenie wolności słowa w naszym kraju. Ospałość IV władzy napiętnowali przedstawiciele kiełkującej V władzy. Jednakże, jako znany czarnowidz, dałem wyraz swojemu przekonaniu, iż w Czasach Miłości i na blogerów przyjdzie pora. Oto fragment mojego wpisu z 30 lipca 2007 "Kiedy przyjdą po katarynę?":

"- Dziennikarze są już całkiem wytresowani...
- A ta mała grupka z „Gazety Polskiej"?
- E, tych i tak nikt nie traktuje poważnie. Ich już dawno załatwiliśmy... Za to jest inny problem.
- Jaki?
- Blogerzy. W ogóle się nie dają opanować.
- Blogerzy...? Ich to dopiero nikt nie czyta!
- O, to nie całkiem tak. Jest kilku liderów. Mają naprawdę duży wpływ. Pacyfikujemy nastroje w mediach, a tymczasem w Internecie rośnie nam opozycja. Im też trzeba dać sygnał.
- Aha. Kto?
- Najpopularniejsza jest niejaka „kataryna". Piszę się z małej litery.
- O, chyba coś słyszałem!
- Tak, jest bardzo popularna. W „Dzienniku" był z nią wywiad niedawno. Pod każdym jej tekstem są setki komentarzy. Jej blog ma tysiące czytelników - i to dziennie. A pomyśl, że takich znanych blogerów jest jeszcze paru. Taka „Gazeta Polska" może się przy tym schować.
- Hm... To faktycznie mogło być przeoczenie.
- Ale teraz je naprawimy. Dorwiemy katarynę i pokażemy reszcie tej swołoczy, czego się może spodziewać. (…)"

Sama kataryna komentując powyższy tekst uznała siebie za bezpieczną:

Oni się boją tylko tych, którzy ujawniają ich tajemnice. Ja niczego niestety nie ujawniam. A takich co sobie dziamgają o sprawach powszechnie znanych to się nie boją.

Równocześnie jednak dała wyraz smutnej refleksji:

Inna sprawa, że dzisiejszy dzień zostawia nas z przykrą świadomością, że gdyby się nami zainteresowali to pies z kulawą nogą by nas nie bronił skoro swojego i to w poważniejszej sprawie nie bronią tak jak by mogli.

Kataryna myliła się w pierwszej kwestii. Najwyraźniej są już w Polsce ludzie, którzy zaczynają doceniać siłę politycznej blogosfery. Siłę wynikającą nie tyle z własnego potencjału (póki co), lecz z dramatycznej słabości polskich mediów. Blogerzy stali się już prawdziwie niezależnym, alternatywnym głosem. Nie docierającym do milionów, ale do tych najbardziej zainteresowanych życiem publicznym.

To była więc naturalna kolej wypadków. Ludzie, którzy cieszą się z nieporadności dziennikarzy raczej nie widzą powodów do bezczynnego przyglądania się tworzeniu alternatywy. Dlatego, jak widzimy, natychmiast uznały internetowych publicystów za zagrożenie.

Pozostaje teraz pytanie: czy kataryna myląc się w pierwszej kwestii, miała rację w drugiej? Skoro już się nami „zainteresowali”, to czy jesteśmy bez szans?

Brak głosów

Komentarze

Tak się nie robi, czuję się oszukany!

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#19958

Napisałem: teraz bloggerzy będą myśleli dwa razy, zanim cokolwiek napiszą.

Nawet jeśli prawdopodobieństwo pozwu wynosi 0.000001 to i tak strach został zasiany.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19959

Cenię swoje icognito, ale mam zaufanie do kolegów.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#19961

Spoko, serwer jest w stanach.
Możesz być spokojny, to Ci gwarantuję.
Pozdrawiam.:)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#19962

Wiedziałem co robię podając kilku fajnym facetom swoje dane, mail i telefon :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#19968

Musimy być solidarni. Nie damy się tej swołoczy!

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#19998

Najzwyklej na świecie nastąpi selekcja. Dowiemy się z jakiego materiału kto jest zbudowany. Łatwiutko jest być pryncypialnym, kiedy nie grożą najmniejsze konsekwencje. Trochę trudniej to wygląda w momencie kiedy można oberwać po łbie. Ano pożyjemy, zobaczymy.

Jeżeli chodzi o mnie nie mam najmniejszego zamiaru myśleć dwa razy. Jak ktoś na to zasłuzy, to go z garści między oczy i z kopyta w podbrzusze. Niech ktoś myśli 10 razy zanim mnie zaczepi.

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#20011

Na marginesie: Matka Kurka vel Ketman wróciła, wymyślając Janke i Katarynie od szmaciarzy, bo nie może przoboleć, że był(a) krytykowana/y za użycie nicku Krtman.

Wstyd.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19963

Bojówki młodych demokratów podnoszą łeb. Zaczęła się batalia o blogosferę.
Pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#19965

Zgadza się.

Zobaczcie na nasilenie trollingu pod wpisem pana Janke, gdzie bronił Kataryny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19967

W takim razie musimy przygotować się na najgorsze. Zacznie się zaszczuwanie blogerów, ciekawe co jeszcze wymyślą...
Pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#19969

Janke stał się ofiarą własnej polityki. Zwalczał konserwatystów i prawicę, a hodował "lewą nogę". Nie mam dla niego współczucia.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#19973

Nie tylko "hodował", wręcz zachęcał do pisania i dawał prawa admina takim typkom jak azazel.
Pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#19974

Oj tak, i do tego Mikiemu. Pamiętacie jak Ketman wisiał na SG?

Vote up!
0
Vote down!
0
#19979

... dla mnie nie istnieją. Wykasowałem dawno temu link i olewam ciepłym moczem :):):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#19981

wyrazaj sie porawnie!
ja tam zagladam do salonu i wypraszam sobie :)

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#19984

To ty wyrażaj się elegancko! Ja nie muszę. "Ja pisatiel nie czitatiel". Piszę na własnym blogu i tutaj. Mnie wystarczy.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#19986

elegancko nie potrafie!
w salonie nie pisze!
to czego na mnie krzyczysz?!

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#19987

można zaglądać właśnie po to żeby olać;))

Vote up!
0
Vote down!
0
#19988

ale zeby zaraz "cieplym moczem" ?

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#19989

A jak można olać zimnym moczem?  Niemożliwe!

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#20008

zobaczymy teraz, na ile mainstream jest w stanie przeciwstawić się takiemu bezprawiu, jakie chce uruchomić K. Czuma,

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#19995

Musimy w takich momentach działać w sposób zorganizowany. Trzeba zorganizować akcję! Krzyknąć naraz jednym głosem "CZUMA NIE ZASZCZUWAJ KATARYNY". Jakaś grafika lub tekst na wszystkich blogach blogerów dla których wolność pisania jest rzeczą świętą. Co Ty na to. Sądzę, że w tej sprawie potrzeban jest szeroka koalicja. Trzeba zebrać wszystkich do kupy, naszykować "transparenty" i przeprowadzić "manifestację" Już dawni się nic nie działo - niech zobacza naszą siłę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#19999

Musimy się zjednoczyć w obliczu wspólnego wroga. Chodzi oto, aby akcję poparły wszystkie portale. To musi być coś naprawdę dużego na skalę blogosfery. NIE DAMY SIĘ ZASZCZUĆ!!!
Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#20000

Właśnie zobaczymy jak sprawa się rozwinie. Bo przecież apetyty na kneblowanie blogosfery są bardzo duże. W ciągu następnych kilku dni doczekamy się odpowiedzi na wiele pytań.
Pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#20009