Donald działa w interesie nagrywającego

Obrazek użytkownika zuberegg
Kraj

Dzisiejsza konferencja Donalda pokazała dobitnie iż działa on w interesie "nagrywającego".  "Nagrywający" mógł uzyskać interesujące go materiały tylko dzięki dwóm faktom. Po pierwsze-musiał wiedzieć iż służby nie wykryją faktu podsłuchu. Po drugie-musiał wiedzieć iż politycy PO są tak bezczelni iż swoje interesy polityczne załatwiają w miejscach w których może ich podsłuchać nawet dziecko.

W takim zachowaniu Donald nie widzi nic karygodnego, przeszkadza mu tylko język wypowiedzi. Takie postawienie sprawy to jawna zachęta dla jego partyjnych kolegów do kontynuowania swej działalności. Jest to też zachęta dla kolejnych "nagrywających".

Pozostawienie szefa MSW który dał się nagrać, a podległe mu służby do dziś nie wiedzą kto i jak nagrywał polityków jest czymś niewyobrażalnym. "Nagrywający" może teraz do woli szantażować nagranych polityków PO. A mając za rywala takiego "fachowca" jak Sienkiewicz może być spokojny o swoje bezpieczeństwo.

Opowiadanie o tym że nagrywający to Rosja i dlatego nie możemy zareagować jest równie idiotyczne. Rosja musiała by uznać już ok. dwa lata temu że na Ukrainie wybuchnie Majdan, a Donald przestanie być jej przyjacielem. Jest to mało realne. Jeśli jednak tak jest, to tym mocniej MUSIMY zareagować. Po pierwsze oznacza to iż nasze służby nie są w stanie ochronić nas w sytuacji zagrożenia. Po drugie oznacza to iż nasz wschodni sąsiad ma nagranych kilku znaczących ludzi z rządu. Jak wiemy z historii potrafi skutecznie korzystać z takiej wiedzy. Dymisje również są obowiązkiem.

Dzisiejsza postawa Donalda jest działaniem na szkodę państwa i zagraża jego interesom. Prawdziwym powodem takiego zachowania jest moim zdaniem, lęk przed ilością nagranych ludzi z PO. Donald uznał że jeżeli dziś zdymisjonuje Sienkiewicza za chwilę będzie musiał to samo zrobić z np. Bieńkowską, Szczurkiem, Siemoniakiem, Biernackim. Nie możemy też wykluczyć iż nagrany został sam Donald, tylko tym można tłumaczyć jego dzisiejsza postawę. 

Na dziś mamy sytuacje następującą. Donald nie widzi nic złego iż jego minister umawia się z szefem NBP w sprawie ratowania władzy PO. Jest to pierwszy tak drastyczny przykład upolitycznienia NBP. Nagrywanie polityków partii rządzącej przez tak długi okres jest również pierwszym takim procederem po 89r. To nie przypadek, państwo co pokazał przykład Smoleńska, gazoportu, jest bezradne w starciu z sąsiadami.

Pozostawiając ludzi którzy wykorzystują stanowiska by działać wyłącznie w interesie PO oraz ludzi którzy są na taśmach, Donald szkodzi państwu i należy go odsunąć od władzy. Za chwilę byle dziecko będzie wrzucać na "fejsika" filmiki z kolejnymi artystami z obecnego rządu. Staniemy się światowym pośmiewiskiem...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)