W oczekiwaniu na zapowiedzianą przez premiera odpowiedź ministra

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

19 wrzesnia 2011 r. napisałem o kosztach budowy autostrad w Polsce:

"Dyskusja na temat budowy autostrad w Polsce toczy sie od wielu lat. Interesujące są koszty. W liczbach bezwzględnych nie wypadają jeszcze tak źle w porównaniu z kosztami budowy autostrad w regionie, przynajmniej nie katastrofalnie. Posłużę się wyłącznie danymi opublikowanymi na oficjalnych stronach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Otóż zaprezentuję koszty budowy budowanego odcinka autostrady A-2 długości 90 km. Wg pierwotnie podpisanych kontraktów średni koszt km. autostrady na tym odcinku, to 35,164 mln. zł. Późniejsze korekty umów dawały następujące wyniki: Odcinek C - długości 20 km. - koszt km. - 37,8 mln.zł., Odcinek A - Stryków - Konotop - koszt km. 34,103 mln.zł. Te koszty podane przez Dyrekcję trzeba będzie skorygować, o ile (co wielce prawdopodobne) - nie uda się uzyskać od Chińczyków żądanych 740 mln. zł. Jeszcze na innym odcinku udało mi się znaleźć wiarygodną informację o kosztach budowy 1 km; otóż na odc. Brzesko - Wierzchosławice wynosi on 30,56 mln. zł.
Jak informuje magazyn World Highways, który przebadał sytuację w ośmiu krajach regionu, najwyższe średnie koszty budowy kilometra autostrady występują w Austrii (12,87 mln euro). Następne miejsca zajęły Węgry 11,87 mln euro, Słowacja 9,56 mln euro i Czechy 8,86 mln euro. Na przeciwnym końcu tej klasyfikacji znalazła się Dania 5,89 mln euro, Chorwacja 6,68 mln euro, Słowenia 7,29 mln euro i Niemcy 8,24 mln euro. Polska nie została uwzględniona w tym badaniu.
Każdy może sobie przeliczyć; wynika z tego, że drożej zdecydowanie budują tylko Węgry, Słowacja i Czechy mają tereny górzyste - więc słabo porównywalne. Natomiast państwa, na których powinniśmy sie wzorować - Niemcy, Dania - zdecydowanie taniej, a biorąc pod uwagę 2 - 3 krotnie wyższe zarobki pracowników oraz fakt, że autostrady w Niemczech mają trzy pasy i pobocze (wiadukty też muszą być odpowiednio szersze) - dochodzimy do krotności. Dokładne porównania są możliwe tylko w odniesieniu do odcinków autostrad o takiej samej specyfice terenowej. Wymagaoby to sporej pracy badawczej w oparciu o szczegółową dokumentację uwzględniającą nie tylko ilość wiaduktów, ale także warunki geologiczne i klimatyczne i co chyba nie jest bez znaczenia - możliwości pozyskania wykwalifikowanej siły roboczej.
Najwyraźniej pewne sprawy u nas szwankują, gdyż nic nie stałoby na przeszkodzie, by firmy, które potrafią w Niemczech budować tak tanio, tak wspaniałe autostrady - nie mogły u nas w cuglach wygrywać przetargi i jeszcze znakomicie zarobic. Tutaj dochodzimy do sedna sprawy; nie można u nas budować tanio i zarabiać jeszcze na tym, gdyż na przeszkodzie stoją niedoskonałości prawa dotyczące pozyskiwania terenów, odpowiednich uzgodnień i pozwoleń oraz niesprawne działanie sądownictwa. Te czynniki nie związane z samym procesem budowlanym mogą "położyć" najlepszą firmę. Te czynniki zależą od rządu i w tej mierze rząd zmarnował ogromne możliwości i środki, które przy prawidłowej otoczce prawnej skutkowałyby przynajmniej dwukrotną ilością posiadanych autostrad."
Od tego czasu nic na lepsze się nie zmieniło, wręcz przeciwnie. Sucha informacja min. Nowaka i GDDKiA, iż ceny budowy km. autostrady w Polsce mieszczą się w średniej europejskiej - bez podania źródeł i metodologii liczenia kosztów - nie jest żadną odpowiedzią ministerialną - jaką zapowiadał PDT po wysłuchaniu zarzutów przedstawionych w sejmie przez prezesa PIS - Jarosława Kaczyńskiego.

Janusz40's blog
Dodaj nową odpowiedź
Nazwisko lub pseudonim:

Brak głosów