Co by było gdyby?

Obrazek użytkownika Mohair Charamassa
Idee

Pomiędzy "wierzyć" a "wiedzieć" dystans bywa różny. Trudno go zmierzyć, bo każdy stosuje swoją własną miarę. Na dodatek, często prawdę przysłania zręcznie użyte kłamstwo, a i pod wiarę niekiedy podszywają się naiwne życzenia. Zazdroszczę tym, którzy wiedzą więcej, ale pocieszam się, że są granice wiedzy, poza którymi i oni stają się bezradni. Jak to ujął jeden z niedawno zmarłych filozofów: "gdy filozof dojdzie do końca drogi do mądrości, dowiaduje się rzeczy, jakie ludzie prości i mądrzy wiedzieli od zawsze".

Unikam więc próby rozbijania skorupy ostatecznych tajemnic kruchym źdźbłem rozumu, lecz nie mogę się powstrzymać od postawienia pytań, na które odpowiedzi mają wpływ na nasze tu i teraz.

Co by było gdyby?

Gdybyśmy wiedzieli czym był w istocie Okrągły Stół.
Z ręką na sercu przyznaję, że nie wiedziałem. Wprawdzie Gruba Kreska budziła wątpliwości, u mądrzejszych sprzeciw, a ja - z dzisiejszej perspektywy - znalazłem się w grupie tych, którzy mówili sobie: "No dobra. Niech im będzie - cieszmy się tym, co mamy. Potem się zobaczy". Byłem głupi. W jednym tylko miałem rację - potem zobaczyłem! Jakże żałosnym dzisiaj wydaje się tłumaczenie, że niby skąd miałem wiedzieć skoro ja i mi podobni za jedyne wiarygodne źródło braliśmy wtedy ... Gazetę Wyborczą.

Co by było gdyby?

Gdybyśmy wtedy znali prawdę o Wałęsie. Wprawdzie jej okruchy ujawniły się szybko i prawie z dnia na dzień kruszył się mit bohatera, któremu pycha nie pozwoliła przyznać, że Solidarność to nie on sam, i że dzieła wielu dzielnych ludzi nie ma prawa zawłaszczać. Czy jednak, gdyby okazał się ich godny i nie grzeszył pychą, bylibyśmy gotowi wybaczyć mu przeszłość? Wątpię. Ja, win i zasług nie podejmę się ważyć, dopóki się nie dowiem jak to było naprawdę z wygranymi w totka. No bo jeśli Cenckiewicz się nie myli, to gdzież tu bohaterstwo? Szkoda gadać.

Co by było gdyby?

Gdybyśmy poznali prawdę o Smoleńsku. Był, czy nie było zamachu? Jeśli nie, to co było przyczyną? Nie da się zbudować zaufania ludzi na karykaturze prawdy autorstwa Anodiny. Chcę i mam prawo to wiedzieć. Jeszcze do niedawna powiedziałbym sobie: poczekajmy, czas pokaże. Ale nie dzisiaj. Sam czas niczego nie wyjaśni. Czas też potrafi kłamać.

Wiem, że łatwo stawiać pytania. Jednak bez nich - nie będzie odpowiedzi. A każda odpowiedź to krok w stronę prawdy, która może wszystko zmienić.

Nie tylko - może nas wyzwolić.

Brak głosów