Trójgłowy Smok

Obrazek użytkownika matka trzech córek
Świat

 

 

  Kiedy za wczesnego Jelcyna Rosja wchodziła na drogę demokracji, a zmiana ustroju miała być przyjęta jednogłośnie, trzeba było przekonać Rosjan o potrzebie potępienia komunizmu. Nie było to sprawą ani łatwą, ani prostą. Społeczeństwo przywykłe do  sterowania sobą w każdej dziedzinie życia, odcięte od nadzoru, pogubiło się i zatracało w chaosie.

 Podnosiły się pełne desperacji głosy prostych ludzi o powrocie pod bezpieczne skrzydła Sowieckiego Sojuza. Chociaż inflacja, bezrobocie, niewydolność finansowa państwa doprowadziły do powszechnej nędzy i wywróciły do góry dnem cały system tej przerdzewiałej, zużytej machiny, to jednak prosty lud nie chciał uwierzyć w upadek komunizmu. Jego „święte” ideały zbyt głęboko zakorzeniły się w umyśle radzieckiego narodu.

 Z tym większą niechęcią zwracał się prosty lud w stronę tych, których uznał za sprawców narodowego nieszczęścia.

 Antysemityzm wybuchł z mocą bomby atomowej.

 Pewnego razu, gdy na ekranach telewizorów pojawiła się dyskusja o terrorze stalinowskiego Kominternu w latach trzydziestych i w pewnym momencie głos zabrał ekspert od tego okresu, wyłączono prąd!

 Przyczyną stało się to, że ów ekspert był Żydem i pomimo rosyjskiego nazwiska po ojcu, fizjonomię odziedziczył po matce Żydówce. Niedopuszczalne było ukazanie człowieka z taka twarzą w roli prezentera kominternowego dorobku. „To było zbyt niebezpieczne”.

 

  Ksenofobia, antysemityzm i powszechna nieufność do ludzi władzy sprawiły, że ściągalność podatków przez rząd Jelcyna wynosiła jedynie około 20%, a on i jego ekipa oceniana była mianem złodziei i skorumpowanych mafiosów, którzy prowadzą kraj na dno anarchii.

Któraś z popularnych gazet pisała: „ Jedyną możliwością uniknięcia dalszego pogarszania sytuacji chaosu i rujnowania Rosji jako państwa i rosyjskiego narodu jako jedności duchowej i etnicznej, jest natychmiastowy powrót państwa na drogę jego naturalnego, uporządkowanego, pierwotnego rozwoju.”

 

  Do takiego właśnie świata rosyjskiej pierestrojki trafił pewien młody Amerykanin. Korzeniami powiązany z Rosją, a poprzez etniczne związki bliski społeczności żydowskiej, w miarę łatwo przenikał w zakazane strefy sowieckich urzędów i archiwów.

 Jako wysłannik szacownego amerykańskiego uniwersytetu, wyposażony był w stosowne pełnomocnictwa, otwierające wszystkie niemal drzwi. Każdy z napotykanych po drodze Rosjan zainteresowany był współpracą. Czyjego oporu nie zmogły dobre papierosy czy inne suweniry, tam dolary znakomicie pokonywały wszelkie bariery.

 Dostęp do najtajniejszych dokumentów gwarantowały pisemne umowy, w których określano wynagrodzenie współpracowników jako porównywalne z uzyskiwanym przez amerykańskich partnerów. Na bazie rosyjskich archiwalnych materiałów Uniwersytet Yale publikował bardzo popularną literaturę o pasjonującej ówczesny świat tematyce.

Od 1992 roku, przez dziesięć lat człowiek ten odwiedzał Moskwę. Był świadkiem przemian, które postępowały z roku na rok.

 Obserwował jak pierwsi biznesmeni z lichymi aktówkami pod pachą, przeinaczali się w wytwornych, doskonale ubranych i mocno uprzywilejowanych notabli.

Kiedy ktoś taki robił zakupy w jednym z nowo powstałych renomowanych salonów, inni klienci musieli opuścić sklep, a uzbrojona ochrona obstawiała drzwi wejściowe.

 

  Rosło rozwarstwienie społeczne a wraz z nim depresja zwykłych obywateli. Kiedy „nowi Rosjanie” budowali fortuny, zarobki profesora uniwersytetu wynosiły nie więcej jak 100 dolarów miesięcznie.

 „W 1998 roku Rosja była na skraju rozpadu – gospodarczego, społecznego, militarnego, politycznego.[…] Chaos przeplatał się z gniewem, beznadzieja z ledwo skrywanym rozgoryczeniem."

 Na Placu Rewolucji w Moskwie, do Amerykanina idącego w towarzystwie rosyjskiego kolegi, podeszło dwóch młodych żołnierzy w mundurach, i cicho poprosili o pieniądze. Byli głodni. Żebrali o pieniądze na chleb.

-„ Popatrz, co się stało z armią, która pokonała Hitlera!” – powiedział Rosjanin.

 

 Stalin, na niedługo przed śmiercią powiedział:

Spójrzcie na siebie – ślepcy, kocięta, nie widzicie wroga; cóż beze mnie poczniecie – kraj zginie, bo wy nie umiecie rozpoznać wroga.

 

 Kto wie, jaki los spotkałby Rosję, gdyby nie pojawił się na scenie tego dramatu człowiek, którego niepozorna fizjonomia zmyliła nie tylko tych co go na estradę wprowadzili, ale wszystkich na świecie.

 Putin  zamknął archiwa państwowe przed wszędobylskimi łowcami historycznych sensacji i na zawsze odsunął od władzy skompromitowanych polityków z jelcynowskiej ferajny. Wielu pozamykał, innych powypędzał z kraju. Nie przebierał w środkach. Był bezwzględny, co społeczeństwo przyjęło z ogromną aprobatą.

 To on i jego KGB narzucili nowy kierunek rosyjskiemu państwu. Rosja ruszyła do przodu napędzana paliwem niczym odrzutowiec.

 Moskwa stała się perłą w koronie. Miastem, które nie ustępuje najnowocześniejszym światowym stolicom.

 Rosyjskie społeczeństwo doceniło zamianę, zamiast demokracji, otrzymało chleb.

 Putin rósł w siłę i stawał się coraz bardziej popularny, zwłaszcza pośród zwykłych, prostych ludzi, którzy nade wszystko cenią sobie spokój i stabilizację.

   

 

  Idolem Władimira Putina jest Stalin. Stalin zaś, ponad wszystkich władców Rosji cenił sobie cara Iwana Groźnego.

 Józef Wissarionowicz jedno miał mu tylko za złe, to że nie kazał zgładzić wszystkich Bojarów, którzy swoją polityką, jak twierdził, doprowadzili później do Wielkiej Smuty w Rosji.

 

 Putin zna wszystkie teksty Stalina. Również i ten toast z 7 listopada 1937 roku:

 Każdego, kto swoimi czynami i myślami (tak, myślami) zagrozi jedności socjalistycznego państwa, będziemy niszczyli bez litości. Za likwidację wszystkich wrogów, ich samych i ich rodów!

 Odpowiedzią zgromadzonych były okrzyki:  Za wielkiego Stalina!

Putin wie również, że „jedność socjalistycznego państwa” oznaczała integralność - powrót do wszystkich ziem, które kiedykolwiek tworzyły Wielką Rosję: „od Bałtyku po Pacyfik i od Syberii po Krym.”

 Iwan Groźny, Józef Stalin i Władymir Putin to jedno. Przynajmniej w pojęciu tego ostatniego.

 

 Mam przed sobą przedwojenny Horoskop Jana Starży-Dzierżbickiego. Pod datą 7 października – dniem urodzin Putina, znajduję znamienną cechę charakteru takiego jubilata:

„Naśladuje ludzi i to tak dobrze, że nawet samego siebie może wprowadzić w błąd.”

Zaiste, nie brzmi to uspakajająco, tym bardziej, że , jak czytam dalej:

„ Nie przerażają go ewentualne niepowodzenia, na jakie mógłby zostać narażony w przyszłości”.

 

Putin do KGB trafił z wyboru. Już jako szesnastoletni chłopak próbował ochotniczo wstąpić w szeregi tej fascynującej go służby. Nie przyjęto go, ale wskazano kierunek działania. Dołączył jako student czwartego roku Prawa.  Jego powołaniem była praca dla potęgi kraju. Marzył o tym od dziecka.

 Mentalnie, nigdy nie przestał być KGBistą.

Czy, podobnie jak inny, były oficer tych służb, wspomniany przez „mojego” Amerykanina, miał dylematy związane z rozpadem imperium?

Tamten wzdychał: „o kraju, który nie obejmuje już swoimi granicami miasta Kijów – centrum cywilizacji Rusi Kijowskiej – ani Odessy i Charkowa, i nie kształtuje już losów Europy Wschodniej ani nawet Ukrainy.[…] Palące upokorzenie z powodu utraty jedynej rzeczy, która nadawała sens całemu ich życiu: wielkiego socjalistycznego państwa.

 

  Iwan Groźny zakończył życie na polu szachowym. Ostatnia rozgrywka musiała być bardzo wyczerpująca. 

 Co zabiło Stalina? Spisek lekarzy – antysemityzm – wylew krwi do mózgu.

 Co może zniszczyć Putina?  Antysemitą nie jest. Jego niepokój o Żydów, którym tłumaczy agresywne działania na terenie obcego państwa jest bardzo wyraźny. Stawia go nawet przed troską o rosyjską mniejszość narodową. (Sarkazm)

 Kondycja fizyczna również jest bez zarzutu. Zdrów jak ryba. W szachy raczej nie gra: GARRI KASPAROW: Nie zgadzam się. On byłby marnym szachistą. Brakuje mu cierpliwości i finezji.

 

 Może więc spisek?  Zawiązany jak nie przez lekarzy, to może za sprawą odtrąconych przyjaciół?

 

 Tymczasem, trwa dziwny stan parawojenny na Ukrainie. „Zielone Ludziki” reprezentują anonimowego okupanta.

Dopóki nie strzelają, wojny nie ma.

„…W styczniu 1991 roku, kiedy na Litwie doszło do wystąpień społecznych przeciwko rządowi wspieranemu przez Związek Radziecki i nieuzbrojeni demonstranci otoczyli rosyjskie czołgi, Gorbaczow wezwał Aleksandra Jakowlewa( KGB) i zadał proste pytanie: „ Powinniśmy strzelać?”

  Jakowlew odparł, że jeśli choć jeden radziecki żołnierz wystrzeli choć jedną kulę w bezbronny tłum, władza radziecka będzie skończona. Gorbaczow podziękował mu i wydał wojsku rozkaz wycofania się.

 Jakowlew nie powiedział Gorbaczowowi tego, co pomyślał, opuszczając gabinet: że jeśli nie będą strzelać, władza radziecka również będzie skończona. Sprawy zaszły za daleko.

 

 Dzisiaj, kiedy Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej, „Zielone Ludziki” przestały być anonimową samoobroną, a stały się częścią militarnych sił Putina.

 Problem w tym, że Ukraina, podobnie jak jej sojusznicy, nie uznała tego faktu, przez co  „Zielone Ludziki” nadal nie mają obywatelskiej przynależności.

Pat.

 

 Wygrać z Putinem, to tak, jakby pokonać trzy osobowości. Każda z nich jest potężna i niebezpieczna. 

Może jednak jest sposób i na Putina?

Horoskop: "Niechaj się strzeże mediumizmu we wszystkiej formie, unikając seansów spirytystycznych i hipnotycznych."

 Tylko, jak zahipnotyzować smoka, który ma trzy pary oczu?

 

 

 

Cytaty z książki Jonathana Brenta – „Wewnątrz archiwów Stalina”, oraz Horoskopu na każdy dzień, Jana Starży- Dzierżbickiego

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (5 głosów)

Komentarze

Gdyby nie Putin, to na fladze Rosji widniałby dzisiaj symbol McDonalda, bądź Coaca Coli.

Putina należy rozumieć, tym bardziej, że tkwią w nim trzy osobowości, jak raczy Pani sugerować, choć osobiście dodałbym jeszcze jedną, ale o tym zaraz.

Putin uczunił z dzisiejszej Rosji swoisty konglomerat państwowy, zawierający w sobie wiele pierwiastków carskiego imperium, jak również rewolucji bolszewickiej i o ile ów konglomerat wydawać się może bardzo wybuchową mieszanką, to należy przyznać, że jest on niezwykle skutecznym antidotum na atlantyzm z jego dekadencką tożsamością.

Nie wiem, czy oglądała Pani film rosyjski pt. "Admirał". Jest w nim właśnie ukazane to, o czym piszę. Obie składowe mienionego konglomeratu pokazane są w glorii chwały, choć na filmie stoją one w stosunku do siebie w skrajnej opozycji, a Putin umiał to wszystko zasymilować dodając jeszcze od siebie ideę utworzenia Erazji, której korzenie sięgają lat dwudziestych ubiegłego stulecia i to jest własnie czwarta głowa smoka z Pani ilustracji.

Powstała ona w sferach rosyjskich intelektualistów przebywających na emigracji i miała być ona alternatywą dla bolszewizmu. Postacią, która ową ideę wskrzesiła we współczesnej Rosji, jest Aleksander Dugin, który potrafił ją skutecznie zaszczepić w Putinie i to własnie za przyczyną Dugina widzimy dzisiaj na piersi Putina krzyżyk, miast jakiegoś kagiebowskiego orderu.

Dugin w swoich rozważaniach na temat Eurazji sugeruje, iż model świata proponowany przez atlantyzm, czy jak kto woli przez Zachód, jest jednobiegunowy i że Zachód w swojej globalizacji świata dąży do utworzenia jednego światowego rządu (vide UE).

Idea Eurazji proponowanej przez Dugina opiera sie na konstelacji wielobiegunowej, opartej na życzliwej (chyba powinien być cudzysłów) współpracy pomiędzy wszystkimi państwami i narodami wchodzącymi w skład Eurazji z jednoczesnym zachowaniem przez państwa swoich własnych wartości narodowych, kulturowych, religijnych i etnicznych.

Patrząc na to wszystko, można mieć poważny dylemat z wyborem

Osobiście nie miałbym najmniejszego problemu w określeniu swojego miejsca, gdyby nie to, że Eurazja nie osiągneła jeszcze odpowiedniego rozwoju gospodarczego, zapewniającego ludziom normalne życie i stwarzającego odpowiednie warunki dla ludzi przedsiębiorczych. Poza tym genetycznie jesteśmy Europejczykami i kulturowo jestesmy związani z Europą, a nie z Bizancjum :), ale jeżeli Putinowi uda sie osiagnąć cel i utworzy on Eurazję rozciągająca sie od Lizbony po Władywostok, to ni chwili się zastanawiać nie będę i zmienię wówczas miejsce zamieszkania, osiadając w jakiejś małej, portugalskiej wiosce np.

No ale póki co, Portugalia pozostaje pod wpływem Angeli, która jednak nie godzi się na tradycjonalizm i tożsamość narodową poszczególnych krajów choć z Putinem pani kanclerz jest po drodze. Czy wygra Putin i Dugin, czy też Angela i gender, to czas pokaże, ale uważam, że świadomość dzisiejszych Europejczyków, a raczej jej zupełny brak, pozwoli na zdegenderowanie Europy, którą już dzisiaj jest trudno nazwać chrześcijańską.

 

Pozdrawiam!

 

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-3
#420474

Stalin zwykł powtarzać, że "najważniejszy jest drugi garnitur". Dugin, według mnie, jest właśnie kimś takim. 

Jego fizjonomia przypomina postać Iwana Groźnego. Przypadek?

 

  Może Putin jest urzeczywistnieniem jego własnych aspiracji?

  

 Nie bez powodu posłużyłam się w moim tekście cytatami z Horoskopu. Putin uwierzył w to, co pokazuje lustro podstawiane mu przez "drugi garnitur". Zagrożeniem jest dla niego hipnoza. Czy  zahipnotyzowały go własne oczy?

 Dobrze się stało, że nastąpił przeciek z rozmowy Merkel z Obamą. Słowa o "zatraceniu kontaktu z rzeczywistością" mogły podziałać na niego niczym zawołanie z popularnej bajki: król jest nagi!

 Wczorajsze przemówienie na Kremlu było żałosne. Putin budzi się z letargu.

 

 Paradoksalnie, "wesprzeć" go i sprowadzić na ścieżkę autodestrukcji,mogą działania  banderowców. Chyba że, o to tu chodzi...

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz%2Fdzis-w-kijowie-odbedzie-sie-protest-przeciw-bandytyzmowi-deputowanych-swobody

Pozdrawiam

 

Patria pisała niedawno o Duginie:

 http://niepoprawni.pl/blog/7256/wizja-dugina-z-1998-roku

Vote up!
3
Vote down!
0
#420486

Moim zdaniem jeszcze bardziej przypomina Tołstoja i Rasputina, i chyba jest taką wlaśnie kacapska mieszanką.

 

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

cui bono

#420487

Putin ma kilka "garniturów". Jednym z nich jest oczywiście Dugin, ale lubianym przez Putina i często zakładanym jest Szojgu, którego Putin kreuje na swojego ewentualnego nastepcę. To ten pan w skórzanej kórtce widoczny na zdjęciach z Putinem z 10 kwietnia 2010 roku wykonanych na Siewiernym. Dzisiaj jest ministrem obrony i Putin uznaje go za niesamowitego stratega w kwestii wojskowości. To zasługą Szojgu jest przywrócenie rosyjskiej armii potęgi, drugiej potęgi świata - dodam.

To, że Dugin wizerunkowo kreuje się na Iwana Groźnego, czy na ortodoksyjnego wyznawcę prawosławia, nie powinno dziwić, bowiem wynika to z jego przekonań i życiowej filozofii. Zresztą sam jest filozofem i to z solidnym wykształceniem, władającym biegle kilkoma językami.

To Dugin przywrócił pozycję potężnej instytucji rosyjskiej cerkwi w Rosji.

My uznajemy przemówienie Putina za żałosne, jednak dla Rosjan, żałosnym ono nie było, a dla Obamy i Angeli stało sie powodem, że będą źle sypiać.

 

Banderowcy Putinowi nie zagrażają w mojej opinii, gdyż myślę, że o ile Majdanem i Kliczką np. steruje Zachód, o tyle banderowcy są narzędziem Putina i uważam że będzie on w zachodniej Ukraine podniecał ruchy nacjonalistyczne, które pomogą mu w przyszłości w jakiś sposób, przyczynić się do umilenia Polakom życia, a na tron i tak powróci Janukowycz lub Tymoszenko, albo ktoś z jej otoczenia.

Jeszcze nie raz się przekonamy jaką miłością pałają do nas Ukraińcy.

Pozdrawiam!

 

PS Na horoskopach się nie znam, gdyż są one niemiłe Bogu :)

Vote up!
2
Vote down!
-2
#420491

tysiecy niewinnych ludzi najbardziej nienawidzi Polakow.

W oczach Putina Polska jest odpowiedzialna za zawalenie sie jego swita i ucieczke w poplochu w cywilnych ciuchah przez okno podpalanego budynku

kacapskiego wywiadu w Dreznie,przez rozjuszony tlum Niemcow.To Polska dla Putina jest odpowiedzialna za zawalenie calego CCCP i wywrocenie calej komuszejbandyckiej ideologji wraz ze straceniem z piedestalow bohaterow/zbrodniarzy komunistycznych.Cala filozofia i swiatopoglad Putina zostal przekreslony,i w tedy Putin wraz tysiacami takich samych jak on stalo sie ludzmi zagumionymi pustymi bo oprucz marksizmu leninizmu w nich nic nie bylo, nie bylo nawet wiary w boga no bo skad to bylo zakazane.

Ale te wypranie ideologi komuszej nie zostalo dokonane jednak do konca bo poza ta nie bylo nic innego tak ze zaczol sie nawrot do tej jedynej bazy jaka Putin znal i na ktorej jedynie mogl sie oprzec, czyli na sile ,agenturze i likwidowaniu przeciwnikow politycznie i fizycznie.

Odbudowie Rosji pomoglo szczescie inaczej juz by dawno jej nie bylo a mianowicie zwyzka cen ropy i gazu.

Jesli ktos mowi ze to Putin wyrwal Rosje z upadku to nie wie co mowi.

Rosja dalej jest biedna jak za jelcyna malo tego stacza sie jeszcze bardziej bogaca sie tylko nieliczni a reszta to beznadziejna bieda.

Moskwa to panstwo w panstwie noworyszy a reszta to smrod i brod.

Putin jako najwiekszy zlodziej wraz z innymi czerpie krocie z surowcow, ktore naleza do narodu, zamiast inwestowac w przemysl i rozwoj.

To kraj ponizej trzeciego swiata handlujacy tylko surowcami bez przetwarzania majacy tylko bandyckie  sluzby i armie ,gotowa do mordowania kogo tylko Putin wskaze.

Polska jest w stanie niewypowiedzianej wojny jak nie od 45 roku to napewno juz od 10 kwietnia 2010roku.Ile ofiar Poalcy poniesli w tej wojnie z Rosja

kazdy wie.

Ktos kto sie chce ukladac z morderca  Putinem i nie pamieta ze ta swolocz azmordowla naszego Prezydenta z zona i cala elita ten albo jest oszolomem albo zdrajca.

 

 

Vote up!
9
Vote down!
-3
#420475

Jelcynowców, a nie na konta Rosji.

Na początku lat dziewięćdziesiątych, lotnisko w Moskwie widywało i takich podróżnych: "...Grupa biznesmenów z Teksasu, stojących przede mną z ciężkimi torbami u stóp, rozprawiała z ożywieniem o tym, jak dostać się na pola naftowe Syberii i Dalekiego Wschodu...."

 

 Te "ciężkie torby". Czy nie przypomina Ci to czegoś?  Te walizki z dolarami wwożone do Polski? Wyprzedaż wszystkiego za bezcen. Wiemy, czym to się skończyło.

 

 

Putina należy traktować poważnie, bo to wyjątkowy przeciwnik. Układy z nim są słabym zabezpieczeniem.

Mam jednak przeczucie, że to początek jego końca. Ktoś jeszcze na niego poluje...

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-2
#420490

To zalezy czyja definicje wojny przyjac.

Powtarzanie tego jest troche nudne, ale jeszcze raz:

"WOJNA TRWA CALY CZAS, NIE CALY CZAS STRZELAJA".

Vote up!
1
Vote down!
0

Bogdan

#420481

 Pomimo wszystko wojna gospodarcza jest mniej straszna niż militarna, chociaz skutki moze mieć niewyobrażalnie tragiczne.

 Czy Stalin strzelał do Ukraińców w latach trzydziestych? Nie. On tylko zabrał im środki do życia. Skutek znamy.

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0
#420492

przypominam nalepszego amerykanskiego prezydenta Ronalda Regana ktory bez wystrzalu zalatwil caly blok komunistyczny

z Rosja na czele.

Ale Putin to bandyta i terrorysta morduje i strzela do tych co mus tana na drodze.

A pieniadze wcale nie plyna do kieszeni Rosji tylko do kieszeni Putina i jego kolesi.

Tak jak teraz jest biedna Rosja to dawno nie byla.

A gdy zachod przestanie brac od nich paliwo oni albo zdechna najpierw albo zaatkuja uzywajac atom.

Kacapy wiedza ze tylko surowce ich utrzymuja prz zyciu i ze tylko ich sprzedaz na zachod moze im gwarantowac wegetacje

i dlatego stosuja przekupstwo i podstep zeby zachod chcial ich paliwa.

Putin blokuje wszelka dywersyfikacje na zachodzie jesli chodzi o paliwa,oplaca z dobrym skutkiem blokowanie wydobycia z lupkow,

bo to dla niego kwestia zycia i smierci.Jesli te blokowanie mu sie nie uda zaatkuje zeby zmusic do kupowania jego paliw.

Smieszne jest jak ktos mowi ze jestesmy i zachod uzaleznieni od Putinowskich paliw,ten miecz jest obosieczny bo zdrugiej strony rury wisi glodna rosja na zachodnie pieniadze za ktore moze istniec.

Vote up!
1
Vote down!
0
#420514

Każdy ma indywidualne figury
Ostatecznie to jest diabelskie narzędzie
Dla Duszy tylko cierpienia z nim przybędzie
Putin skończy podobnie jak pies pod płotem
Który leży przykryty sierpem i młotem
Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#420511

murzyna z USA, Putin wyrósł na prawdziwego i wybitnego przywódcę swojego narodu. Oni nawet mu do pięt nie dorastają. Teraz po Syrii i Krymie poparcie dla

Władimira skoczy w Rosji o minimum 40%. Pomijając całą mroczność tej postaci, przydałby się tak wyrazisty polityk w Polsce. Boże ześlij nam chociaż polską

wersję Orbana.Pozdrawiam autorkę.

Vote up!
0
Vote down!
-1

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#420515

Z roku na rok, jednak, obserwuję, z niemałym przerażeniem, jego metamorfozę.

On jest bezwzględny i cyniczny. Stał się Stalinem. Stalinem naszych czasów.

 Jego nowa żona jest pół krwi Tatarką. To, co zamierza zrobić z jej narodem, przechodzi ludzkie pojęcie.

Popatrz na te twarze!

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz%2Fnowe-wladze-krymu-chca-przesiedlic-tatarow-krymskich

 

 

Trzeba walczyć o Krymskich Tatarów. Niech wydzielą im autonomię na Krymie.

 

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0
#420530

Na przeszkodzie niestety stanął alkoholizm, który ostatecznie uniemożliwił mu normalne funkcjonowanie. Wspierała ten stan ochrona prezydencka, podległa bezpośrednio Putinowi. Słynne było, podrzucanie biedakowi butelek podczas podrózy i w czasie tzw. urzędowania do każdej praktycznie szuflady biurka. Z zażenowaniem i wstydem, obserwowałem jego plątonogie popisy obserwowane przez świat!. Do rezygnacji zmusił go Putin, naciskami i zwykłym szantażem. Jedyny moment trzeźwości, zaobserwowałem podczas abdykacji Jelcyna. Świadomość własnej bezsilności i wizja dalszych losów Rosji w rękach Putina, wycisnęła starcowi łzy. Dopiero wtedy, świat mógł zobaczyć, że ten zataczający się alkoholik, jest prawdziwym mężem stanu.  Człowiekiem z krwi i kości. W pełni świadomym własnej mizerii. Stało się co się stało, my na to wpływu nie mieliśmy. A Putin jak każdy tyran i uzurpator, pokazał światu prawdziwą, komsomolską twarz!....

Vote up!
1
Vote down!
0
#420516

nie jest on w stanie zadbać o siebie, a cóż dopiero o państwo.

Bieriezowski podstawił Putina Jelcynowi, ale to było w drugiej polowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy kraj leżał.

 Pamiętam Rosjan z tamtego czasu. Rok 1991, 92. "Towary", które kupowałam z litości, wyszukując wzrokiem co uboższą handlarkę. Nigdy się nie targowałam. Znosiłam do domu badziewie, a mąż śmiał się ze mnie. Skompletowałam, na przykład,całą zastawę z czarnego drewna, malowaną w kolorowe kwiatki.Taka ruska "cepelia".Nikt nie chciał tego kupować:) Często rozmawiałam z tymi ludźmi. Bardzo mi ich było żal.

 Byli przygnębieni, upokorzeni i złamani. Putin podniósł ich z kolan.

Pozdrawiam

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#420524

upasc ,to co robi to propaganda tylko makijaz,cholota potrzebuje wiary ze mimo pustych kieszeni i wszy za kolnierzem jest silna

samo przywrocenie bolszewickiego hymnu tak znienawidzonego przez okupowane byle kraje bloku sowieckiego,dalo tej kacapskiej cholocie wiatr w zagle tyle ze dziurawe

Powyciagali z szaf ztare kacapskie mundury z gwiazdami od gory na dol i poszli na marsz 1 maja a pozniej na nowy dzien wielkiej smuty zrobiony swietem narodowym przez

nowego cara Putina.

Putin paradami i napadmi na slabszych ekonomi, ani biedy w Rosji nie zlikwiduje, a jedynie zaskarbi se wdziecznosc tej biedoty ktora i tak biedna pozozstanie i ktora bedzie glosowac na niego.

Te spoleczenstwo nigdy nie mialo mozliwosci poznania prawdy ani w komunie ani po i do tej pory jest manipulowane i oszukiwane, a odruch Pawlowa to typowa

reakcja wikszoci  Rosjan na wszelka propagande.

Do tej pory wiekszosc obarcza za biede rosyjska byle kraje  bloku ,w tym przedewszystkim Polske ze byly utrzymywane przez tyle lat przez Rosje.

 

 

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#420651

tylko po co?. Żeby mu podbijali świat?. Żeby byli mięchem armatnim dla chorych ambicji?....Póki on żyje, ja spać spokojnie nie będę!.

Vote up!
1
Vote down!
0
#420577