Kto, jak nie my?

Obrazek użytkownika matka trzech córek
Idee

Po wojnie ukraińscy banderowcy wielbili swoich rezunów skrycie, niczym niemieccy faszyści Hitlera.
Tamci - „USA” – mówili dla niepoznaki, a myśleli: „Unsere Segen Adolf”, a ci, nadal „Lachiv” przeklinali, poniewierając ich kości…

Mamy okrągłą – siedemdziesiątą rocznicę zbrodni wołyńskiej i warto zwrócić uwagę, że Dzień naszej Pamięci Narodowej jest symbolem, bo data 11 lipca 1943 nie oznacza, że dramatyczne wydarzenia odbyły się tylko tego, feralnego dnia, ale dochodziło do nich na przestrzeni czasu liczonego w dziesiątkach miesięcy. Poprzedzającego ową datę i następującego po niej.

Długo trzeba było czekać, by pozwolono Polakom poznać dzieje kresowych rodaków. Zmowa milczenia, która zapanowała wokół tragedii Wołynia miała za zadanie wyciszyć emocje pozostałych przy życiu kresowych niedobitków. Zamknąć ich w kokonie bezradności i osamotnienia.

Służyło to budowie Obozu Socjalistycznego, w którym poszczególne państwa współpracowały ze sobą w zgodzie, harmonii i przyjaznych relacjach. Moskwa nadzorowała proces zjednoczenia podległych sobie narodów, kontrolując i eliminując wszelkie próby odkrywania zagrażającej wzajemnym relacjom prawdy.

W związku z tym, mało kto w Polsce uważał bandy UPA, za coś innego niż jeden z organów zbrodniczej hitlerowskiej machiny wojennej, składającej się ze zdrajców ukraińskich, którzy występując przeciwko własnemu społeczeństwu wspierali niemieckich agresorów, wyróżniając się pośród nich wyjątkowym okrucieństwem i zajadłością.

Członkowie upowskich formacji, przedstawiani w literaturze i filmie, nosili niemieckie mundury, a wśród nich nie brakowało esesmanów, którzy w oddziałach pełnili funkcje decyzyjne.

Rozgromienie band przyjęto z satysfakcją, a akcję Wisła, w wyniku której przesiedlono ukraińskich mieszkańców pogranicza, potraktowano ze zrozumieniem i akceptacją. Miała za cel odcięcie bandytów od źródeł wsparcia w zaopatrzeniu, co natychmiast przyniosło efekty i dało długo oczekiwany spokój na tych terenach.

http://ukraincy.wm.pl/65586,Jak-byla-zorganizowana-Akcja-Wisla.html#axzz2Z0kJ5yiT

Zaciągając nad Wołyniem kurtynę zapomnienia, doprowadzono Polaków do czegoś, co można by określić „błogim stanem nieświadomości”.

Na bazie tego „stanu” budowano stosunki sąsiedzkie, które kwitły, co ochoczo prezentowano w środkach masowego przekazu, upewniając społeczeństwo, że otoczone jest przyjaznymi względem niego krajami.

Znakomita większość Polaków uważała zatem Ukrainę za bratnie państwo, o wspólnych z naszymi, kresowych korzeniach, mocno wrośniętych w historyczne dzieje obojga narodów. Podobnie traktowaliśmy Litwę i Białoruś.

Prawda o Kresach z lat okupacji znana była tylko nielicznym. Środowiska kresowe zaszczuto, sznurując im usta. Zastraszane przez kolejne socjalistyczne władze , nie mogły dzielić się straszną wiedzą, którą przywlekły ze sobą z Kresów, ponieważ jej okropieństwo zaszkodziłoby relacjom dobrosąsiedzkim z Ukraińską Republiką Ludową – oczkiem w głowie Wielkiego Brata - Sowieckiego Sojuza.

Odchodziły kolejne zastępy świadków tamtych zdarzeń i chociaż przekazywały wiedzę o nich swoim najbliższym potomnym, to jednak nie dokumentowano jej i nie zabezpieczano, w prawnym tego słowa pojęciu.

W wyniku tych zaniedbań nie do odtworzenia są imienne wykazy ofiar pozostawionych na Kresach, zwłaszcza, kiedy dotyczą miejscowości, w których z rąk banderowców ginęła nie tylko cała okoliczna ludność polska, ale również dokumenty w niszczonych przez bandytów kościołach katolickich.

Rozpad ZSRR sprawił, że pozbawione moskiewskiego dozoru państwa byłego obozu, rozpoczęły odbudowę swoich okaleczonych przez radziecką politykę krajów.

Otwarto tajne archiwa państwowych urzędów i wyciągnięto z zakurzonych teczek stosy dokumentów, ujawniając je obywatelom. Treść ich sprawiła, że rozsypywały się w pył budowane z takim pietyzmem fundamenty wiecznej przyjaźni a metody działania władz socjalistycznych państw okryły się hańbą i spotkały z potępieniem.

Jedynie w Polsce, proces rozliczeń z władzami pięciu bez mała dekad, zakończył się tak szybko, jak się rozpoczął. Gruba Kreska skutecznie ukróciła zapędy rozliczeniowców i na kolejne lata przymknęła wieko zmurszałego sarkofagu.

Nasi „bracia” – Ukraińcy, tymczasem skrupulatnie przeglądali zakamarki własnych archiwów a znajdowane tam dokumenty trafiały w ręce pogrobowców Bandery, by na ich kanwie budować państwo o nacjonalistycznym profilu, zgodnie z jego „ideologicznym testamentem”.

Można sobie wyobrazić jaki los spotkał dokumentację związaną z kompromitującymi dla ruchu banderowskiego wydarzeniami. Do takich niewątpliwie należało to wszystko, co dotyczyło krwawej eliminacji ludności narodowości polskiej, która gospodarowała na terenach Polskich Kresów, zwanych obecnie Zachodnią Ukrainą, przez wiele setek lat.

Brak istnienia takiej dokumentacji uprawnił nowe władze Ukrainy do prowadzenia propagandowej polityki historycznej, która zafałszowując rzeczywisty stan wydarzeń na Wołyniu i innych terenach kresowych, pozwoliła środowiskom nacjonalistycznym narzucić swój własny punkt widzenia.

Stawia on eksterminację ludności polskiej w świetle zafałszowanych jednostronnych przekazów, które nie tylko urągają pamięci Ofiar Rzezi, ale usprawiedliwiają ukraińskich morderców.

Wskazując na relatywistyczny wydźwięk wydarzeń, a także ukazując własne ofiary jako przykład nielojalnej względem ukraińskich współmieszkańców „przestępczej” działalności Armii Krajowej i „kolaborującej” z okupantem części cywilnej ludności polskiej, wyrabiają im opinię współwinnych zaistniałej w latach wojny sytuacji.

W całej tej sprawie jest coś, co łączy oba społeczeństwa, zarówno polskie, jak też ukraińskie. Tym czymś jest mała świadomość społeczna na temat samej Rzezi Wołyńskiej.

Przez cały okres powojenny temat Wołynia był zakazany, a tabu dotyczyło zarówno obywateli PRL i III Rzeczpospolitej, jak również Ukraińców, tych z granic radzieckiej republiki jak i współcześnie istniejącego państwa.

O ile w Polsce zdjęto w ostatnich latach nakaz milczenia, o tyle Ukraina trwa w nieświadomości.

Co musi się stać, by społeczeństwo ukraińskie otworzyło oczy na prawdę? Czy pojedyncze „jaskółki”, które pojawiają się na kresowym niebie, są w stanie przełamać stereotypowe wręcz zaprzaństwo, z jakiego słynie nasz wschodni sąsiad?

Nie wierzę w to, bo chociaż jedno z naszych mediów „cieszy się” już z góry, to właśnie fakt, iż tylko na jej łamach ukazał się ten pojedynczy głos, budzi wątpliwości

http://wyborcza.pl/1,75477,14270608.html

Na załączonej fotografii widać kobietę – uczestniczkę Pochodu Pamięci z 11 lipca.
Niesie w rękach kartę z wypisanymi nazwami miejscowości i zaznaczoną krzyżykami liczbą ofiar tam poniesionych.

Ostatni krzyżyk oznacza brata matki, a może ojca? Młodego chłopca, który przejeżdżał drogą na swoim rowerze i w pobliżu rzeki, miał nieszczęście napotkać banderowców.

Skrępowali go drutem kolczastym i wrzucili do wody rechocząc z uciechy. Patrzyli jak tonął…

To tylko pojedyncza ofiara, „mniej bolesna”, bo człowiek kieruje uwagę głównie tam, gdzie liczby zabitych wysokie, a trup rozścielony gęsto i krwawo. Tak to już jest.

Musimy jednak pochylić się i nad tymi pojedynczymi „krzyżykami”, nazywając je z imienia i nazwiska, bo taka nasza powinność.

I to my musimy odnaleźć szczątki pozakopywane w bezładzie, by pochować je z szacunkiem i w obrządku wiary, którą wyznawali.

TO NASZE ŚWIĘTE PRAWO I NAJŚWIĘTSZY OBOWIĄZEK

Byśmy mogli w spokoju sumienia odpowiedzieć na takie słowa jak te:

„…Pomordowanym ludziom należy przywrócić godność i nazwisko. Większość pomordowanych to liczby bez nazwisk…

..................................

Wołam cię, obcy człowieku,
Co kości odkopiesz białe:
Kiedy wystygną już boje,
Szkielet mój będzie miał w ręku
Sztandar ojczyzny mojej.

Krzysztof Kamil Baczyński, Wiatr

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Polska przepadła.

Vote up!
0
Vote down!
0
#369874

Nadchodzą zmiany...i tylko od nas zależy, czy na lepsze.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#369877

Przeczytałam przed chwilą notkę Sybilli i naszedł mnie pesymizm:

http://niepoprawni.pl/blog/2127/prawdziwe-oblicze-prowincjonalnej-komorki-solidarnosci#new

Vote up!
0
Vote down!
0
#369879

tysiące chba ją otrzymały. solidarności były różne wcielenia

Vote up!
0
Vote down!
0
#369882

Nigdy nie będzie zwykłą mgłą
Prawda rozwija się jak pąk
Przechodzi z ust do rąk
Niosąc ujawniane fakty i wspomnienie
Nakręcone filmy pomogą zbrodni ujawnienie
Bardzo wiele Filmów upragnionych czeka
Mogła by powstać nieskończona rzeka
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#369941

 też myślałem, że wypłyną teksty z szuflad , nic takiego nie było, była tylko komusza rzeczywistość

Vote up!
0
Vote down!
0
#369946

 też myślałem, że wypłyną teksty z szuflad , nic takiego nie było, była tylko komusza rzeczywistość aż do dziś.

Vote up!
0
Vote down!
0
#369949

odwiedzając IPN w Nocy Muzeów, o Wołyń, jedna z kompetentnych osób powiedziała mi "na ucho", że tu chodzi o "brak woli".
Sprawę powinna wyjaśniać Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, która posiada ogromną ilość materiałów -relacji, dokumentacji tego, co wydarzyło się na Kresach, ale..."brak woli".

Potrzeba tu odpowiednich ludzi.Trzeba sprawdzać "korzenie", inaczej nie ruszymy z miejsca.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#370085

Chyba tylko my, nie wiem bowiem co po nas i czy cokolwiek po nas. Choć Młoda Polska ( nie ta literacka oczywista ) się budzi.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#370056

jest symbolicznym policzkiem wymierzonym Polakom. Tak to odbieram i chociaż do Prezydenta mam niechętny stosunek, to jednak ranga jego Urzędu, a przede wszystkim miejsce incydentu, jego czas, wymowa i znaczenie wizyty dla obu narodów każe mi stanąć w jednym rzędzie z tym naszym Prezydentem niedorajdą.
Tak samo, jak nie będę wnikać, kim były Ofiary Wołynia i jaką wartość miała każda z nich.
Dla mnie istotne jest, że ginęli jako Polacy, a Komorowski został znieważony jako Prezydent Polski - mój rodak i przedstawiciel Narodu Polskiego.
Musimy naciskać na MSZ, żeby sprawę potraktował poważnie. Nadzwyczaj poważnie.
Może milicja ukraińska nie dostrzegła żadnego powiązania napastnika z banderowską Swobodą, ale kamera coś zauważyła.
[vide:http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZvgNeDhLDIg]

Vote up!
0
Vote down!
0
#370082

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZvgNeDhLDIg

Vote up!
0
Vote down!
0
#370083