Jak to zrobiłeś? Siekierą?

Obrazek użytkownika matka trzech córek
Idee

 

 

  Nie chciałam oglądać „Idy”. Nigdy nie poszłabym na ten film do kina ani nie wydałabym złamanego centa za kopię. Wczoraj coś mnie podkusiło, kiedy Onet zareklamował ten film w bezpłatnej wersji. Taki jednodniowy bonus. Szczodrze, od serca, a niech ludziska zobaczą, jaką naturę skrywają pod maską kościółkowej obłudy. Co tam ogródkami wodzić, kiedy a nuż się przyjmie? Taka sonda przed emisją w publicznej telewizji.

 Nie kupuję tej propagandy. Mnie nie przekonała. Nie żałuję jednak, że obejrzałam ten żałosny spektakl. Tak jak nie wyrzucałam sobie zobaczenia „Pokłosia”. Te filmy współgrają ze sobą. Nie bez powodu zostały zrealizowane w taki sposób i w tym, a nie innym czasie.

 W „Pokłosiu” źli Polacy krzyżują „odmieńca”. Rozciągają jego ciało na wrotach stodoły i przybijają gwoździami. Straszne! Okrutne! Nieludzkie! Ale, zrobili to Polacy, jak pokazuje obraz filmowy. Czyli, prosto rzecz ujmując, zdolni są do takiego zwyrodnialstwa. Krzyżują, choć przecież klękają nabożnie przed krzyżem Chrystusa. Błogosławią tym znakiem i modlą się do niego. Zaprzańcy, rzeźnicy, bestie!

 

„Ida” pokazuje kolejną metodę zbrodniczego działania chciwego i bezwzględnego polskiego chłopa. Brutalny, prymitywny bydlak siekierą zabija dwoje niewinnych młodych ludzi i kilkuletnie dziecko. To rodzina żydowska, którą miał się opiekować, wspierać, ukrywać, ocalić przed niemieckim okupantem. Nie dotrzymał umowy. Zamordował dla zysku. Ich dom, stał się odtąd jego domem. Jego własnością. Jego  łupem.

 Oba te filmy to doskonałe propagandowe majstersztyki. I nie chodzi w nich nawet o wykazanie polskiej winy w Holocauście Żydów, tak ostatnio popularnym w zachodnich mediach zarzucie, ale wskazanie metod uśmiercania rzekomych ofiar.

 Przybijanie gwoździami do drzwi stodół, do drewnianych ścian domów. Przybijanie dziecięcych języczków do blatów stołów kuchennych. Rozrąbywanie ludzi na kawałki. Bez znaczenia, czy były to dzieci, kobiety, czy starcy!

Skąd my to znamy? Skąd my to tak dobrze znamy?

 To Wołyń po polsku! To próba utożsamienia polskiego chłopa z ukraińskim rezunem. Nic więcej.

Ucięte głowy były już wcześniej. Turlała się, kopana niczym piłka przez jedwabieńskich oprawców na stronach Grossowego  bestsellera o niewinnym tytule: „Sąsiedzi”. Tyle, że jak podawały doniesienia, owa „martwa głowa” długo służyła swojej właścicielce i dożyła wraz z nią na argentyńskiej emigracji.

 Co jeszcze wydumają następne scenariusze, żeby podobieństwo „oprawców” było bliźniacze?

Czy będą to studnie wypełnione trupami? A może „wianuszki” z martwych dzieci na przydrożnych drzewach? Co jeszcze?

 

 Dwa lata temu, młody, kontrowersyjny historyk, przygotowywał Polaków do uroczystej rocznicy Powstania Warszawskiego. Wydał nawet książkę, która sprawiła, że w kraju zawrzało. To był Piotr Zychowicz ze swoim „Obłędem44”.

 Bez pardonu atakował Armię Krajową i całe Państwo Podziemne, nie pozostawiając suchej nitki na oficerach wojskowych i działaczach politycznych tamtego okresu. Pomiędzy wieloma zarzutami względem nich, ustanowił jeden o wyjątkowym wymiarze. Oskarżył Armię Krajową o zaniedbanie sprawy Wołynia. Obwinił dowództwo AK o znieczulicę względem ginącej z rąk ukraińskich rezunów polskiej ludności zamieszkującej tamte tereny.

„…"AK nie spełniła pokładanych w niej nadziei - napisano w jednym z dokumentów narodowców. - Nie ujęła w skuteczniejsze ramy samoobrony ludności polskiej. Nie pozwalała na stosowanie odwetu. Nie przeprowadzono stosownego dozbrojenia ludności polskiej, wskutek czego w wielu wypadkach bandy UPA nie natrafiały na żaden opór ze strony napadniętych Polaków". Rozgoryczenie i żal do władz Polski Podziemnej były wówczas na Wołyniu i w Galicji Wschodniej olbrzymie…”

 Piotr Zychowicz napisał artykuł, którego fragmenty cytuję. Tekst powstał w 2013 roku, zanim wybuchła na Ukrainie majdanową rewolucja. Teraz tekst taki sprowadziłby na głowę autora cały szereg kalumni. Posądzenia o „ruską agenturalność” byłyby czymś zwyczajnym.

 Bo, czyż można dzisiaj pisać o ukraińskich bohaterach narodowych w taki sposób?

„…Podczas całej mojej pracy zawodowej rozmawiałem z setkami świadków historii, często ocalałymi z rozmaitych zbrodni. Rozmowa z Aleksandrem Pradunem była spośród nich wszystkich najbardziej dramatyczna i wstrząsająca. Pradun w momencie, gdy rozegrała się opisana przez niego scena, miał 13 lat. Mieszkał w miejscowości Ostrówki na Wołyniu. 30 sierpnia 1943 r. na tę miejscowość napadł kureń Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPĄ), dowodzony przez "Łysego". Mężczyzn i starszych chłopców zamordowano we wsi, roztrzaskując im czaszki. Siekierami, pałkami, maczugami i młotami do uboju bydła. Kilka osób zostało utopionych w studniach, a miejscowemu księdzu ucięto głowę.

Kobiety i dzieci planowano spalić żywcem w kościele, ale na miejsce przybył niemiecki patrol i zaczął strzelać do upowców. Wycofali się więc na pobliskie pole, pędząc przed sobą przerażonych Polaków. To właśnie tam doszło do masakry, w której zginęła mama Praduna. "Ukrainiec strzelił do dziecka - wspominał jeden z ocalonych. - Lat może trzy-cztery. Pocisk zerwał mu czaszkę i to dziecko wstało, a następnie, płacząc, biegało to w jedną, to w drugą stronę, z otwartym, pulsującym mózgiem"…”

Zychowicz nie patyczkuje się wcale, kiedy wskazuje winnych. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości:

„…Mordercy wywodzili się z dwóch grup. Jedni byli żołnierzami UPA, która z kolei stanowiła zbrojne ramię skrajnie szowinistycznej, totalitarnej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). W przypadku tych ludzi motywem działania była zbrodnicza ideologia. Drudzy wywodzili się z miejscowego ukraińskiego chłopstwa, byli sąsiadami ofiar. W ich przypadku motywem działania była na ogół chciwość. Swoje ofiary ograbiali bowiem z dobytku…”.

 Autor nie ma też skrupułów w opisywaniu metod, według których działali zbrodniarze:

Podczas II wojny światowej naród polski padł ofiarą wielu zbrodni. Mordowali nas Niemcy, mordowali bolszewicy, w podwileńskich Ponarach mordowali nas Litwini, a podczas powstania warszawskiego nawet Turkmeni i Azerowie. Żadne zbrodnie na narodzie polskim nie przybrały jednak tak makabrycznej, tak mrożącej krew w żyłach formy, jak ludobójstwo na Wołyniu. Był to istny horror.

Już pierwszy mord, dokonany w Parośli 9 lutego 1943 r., miał wyjątkowo bestialski przebieg. Upowcy okrążyli wieś i podali się za sowieckich partyzantów. Kazali się nakarmić i napoić. Po zakończeniu obiadu oznajmili Polakom, że muszą ich związać, aby Niemcy nie oskarżyli mieszkańców o współpracę z bolszewikami. Skrępowanych sznurami ludzi Ukraińcy położyli twarzami do ziemi.

Rozpoczęła się masakra. Polacy - około 150 osób - zostali zamordowani siekierami. Na początku pojedynczymi uderzeniami w głowę, z czasem napastnicy wpadli jednak w jakiś krwawy amok. Niektóre ofiary zostały porąbane na sieczkę. Dzieci zabijano uderzeniami obuchów. Jeden z noworodków został przygwożdżony do stołu nożem kuchennym z taką siłą, że później nie można było uwolnić ciała. Parośla przestała istnieć.

 

 

 Ostatnimi czasy wycisza się emocje związane z Rzezią Wołyńską.  Próbuje się rany opatrywać, zaklejać, maskować, a blizny obficie posypywać pudrem zapomnienia. Niestety, nie leczy się ich, oczekując, że upływający czas usunie niewygodnych świadków historii, a spisane relacje da się łatwo podważyć przeciwstawiając im „materiały źródłowe” wyprodukowanie przez  sympatyzujące z banderowskim  ideami formacje.

   Obawiam się, że w świetle oscarowych fleszy, wraz z „Idą”,  narodziła się dodatkowa szansa dla pogrobowców banderowskiej tłuszczy, by własną historię napisać na nowo. Należy tylko wykorzystać do tego wizerunek Polaka. Polaka – członka Unii Europejskiej, sojusznika NATO, rodaka Jana Pawła Wielkiego i prezydenta Unii Donalda Tuska. Polaka, jako obywatela może niedoskonałego jeszcze, ale już ucywilizowanego i popularnego. Polaka, który przecież, nie tak dawno,  niczym nie różnił się od Ukraińca. Nawet Żydów mordował tak, jak ukraiński sąsiad jego własnych wołyńskich rodaków.

  Zychowicz już dwa lata temu napisał coś, do czego ja doszłam dopiero teraz: Bandera wygrał!

„…Niestety, ta historia ma smutną puentę. Rzeczywiście, II wojnę światową Ukraińcy - podobnie jak Polacy - przegrali. Minęły jednak cztery dekady i w 1991 r. wielka, samoistna Ukraina powstała. W jej granicach znalazły się i Wołyń, i Galicja Wschodnia, na terenach tych Polacy występują dzisiaj w ilościach śladowych. Ci, których nie wymordowano w latach 1943-1944, uciekli albo zostali deportowani za linię Curzona przez bolszewików. Wyrwano ich z tej ziemi z korzeniami. Ukraina - a przynajmniej jej zachodnia część - rzeczywiście jest dzisiaj krajem tylko dla Ukraińców. Marzenie Stepana Bandery się spełniło….”

 

 

 

 

Cytaty pochodzą z artykułu Piotra Zychowicza Zapomniane Ludobójstwo.("Do Rzeczy - Historia" nr 5/2013, lipiec 2013)]]>http://nawolyniu.pl/artykuly/zapomniane.htm]]>

Tytuł mojego tekstu, to  też cytat. Słowa skierowane przez bohaterkę filmu „Ida” do zabójcy jej krewnych.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (21 głosów)

Komentarze

Toż to niemiecki portal...widać już nikt nie chce na to iść..to za darmo..byle dokopać Polakom.To gorzej niż prostytucja..Lepiej się nie przyznawać ,że się poszło na taki film.

Vote up!
12
Vote down!
-4

Verita

#1480677

Niestety na tym portalu też jest kilku, którzy chcieliby aby o tych zbrodniach zapomniano a jeden z blogerów oskarżył mnie o kłamstwo a gdy dwa razy udowodniłem, że nie kłamałem, po prostu nie odpowiedział mi. Ten sam bloger napisał też, że teraz spodziewałby się prędzej rezania przez polskojęzycznych ale jakich polskojęzycznych, tego już nie napisał. Gdy zapytałem jakich, też nie odpowiedział.

Pozdrawiam

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/137213,polityka-wobec-ukrainy-wymaga-weryfikacji.html

Vote up!
14
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1480689

pzdr.

Vote up!
7
Vote down!
-1

chris

#1480698

Taką grupa zdrajców w Polsce życzenie miała

Żydzi mają wyrzuty sumienia za zbrodnię

Na synu Boga , także czerwone pochodnie

Wzorem niemców mordowali Polskich Idoli

A wyrzut sumienia nie znika tylko z woli

Trzeba wybłagać Boga za czyny zbrodnicze

A nie tylko palić jakieś świece czy znicze

Ukraińskich  bezbożników sam diabeł wspierał

Potem z ochotą bramy do piekieł otwierał

Pozdrawiam

Vote up!
10
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1480753

Wiele z tych dziwnych decyzji czy niezrozumiałych zaniechań zdecydowanie łatwiej byłoby zrozumieć analizując źródła i przepływy wartkich strumieni funtów czy dolarów do okupowanej Polski. Ale to wciąż temat tabu.

Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
-1

jan patmo

#1480756

 okupowanej Polski... transfer idzie w obu kierunkach...

coz za ewenement?

nieprawdaz...

pzdr.

Vote up!
4
Vote down!
-1

chris

#1480762

Nadziwić się człowiek nie może jakimi to drogami ten złoty pieniądz krążył. Ale oczywiście z tych polskich gór złota na koniec nic się dla Polaków nie ostało. Warto też przy tej okazji wspomnieć o świetnie zorganizowanej państwowej grabieży "złotego Grossa" w okresie stalinowskim. W wyniku tej akcji na warszawskich Starych Powązkach nie ostał się chyba ani jeden grób, który by nie został zbeszczeszczony i ograbiony.   

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-1

jan patmo

#1480775

no tak, Michalkiewicz o tym wspominal, ja rowniez i paru innych tez,

ale, ale ... po kolei...

Mianowicie jestesmy zdania, ze gdy nasi...sasiedzi beda tak dalej dokazywac i to w calej Europie,

to rzeczywiscie wszystkie narody wpienia sie i moga nawet zareagowac nieco zdecydowanie, anizeli dotychczas to czynia.

I wowczas znowu bedzie jakas zadyma, a moze nawet i wiecej...w koncu  " Adolfy" rodza sie codziennie...

i czasami nawet dochodza do wladzy...

A wiec Zydzi powinni byc bardziej ostrozniejsi w tych swoich historycznych interesach...

pzdr.

Vote up!
6
Vote down!
-1

chris

#1480788

w sowietach, w komunistycznych wiezieniach w Polsce i tych zamordowanych przez niemcow.

Rozaniec, karabin, Bog, Honor i Ojczyzna.

Vote up!
6
Vote down!
0

casey

#1480827

Rodzi się nadzieja, że nowy Prezydent "podejmie rękawice" rzucone Polakom.

Filmy, książki, artykóły zniesławiające Polaków powinny być zaskarżane w sądach.

Autorzy Pokłosia i  Idy powinni zostać osądzeni i ukarani za zniesławianie.

To  jest sprawa  Honoru. Trzeba głośno powiedzieć - Polska nie będzie płacić

odszkodowań za cudze zbrodnie. Polska powinna wreszcie sama zacząć domagać się

odszkodowań od Niemców, Rosjan, a nawet Amerykanów i Anglików za okupację sowiecką.

Vote up!
5
Vote down!
0

RAK

#1480882