Jesienna porcja wzruszeń
Ilu to wzruszeń dostarczają mi politycy, co do których stosunek mam, delikatnie rzecz ujmując, chłodny.
„Nie jestem jedyną osobą, która zauważa, że policja zachowywała się tak, jakby na rękę było jej doprowadzenie do zamieszek. Wycofywała się z miejsc szczególnie zapalnych i nie wykluczam takiego scenariusza, że chodziło o to, żeby doszło do zamieszek po to, żeby obóz rządzący, PO mogła przedstawiać się jako gwarancja spokoju i bezpieczeństwa przeciwko rozszalałym watahom PiS” – no, prawdę facet mówi. Kłopot w tym, że to nic nowego. Nic, poza zdziwieniem Gowina oczywiście, który albo się nagle obudził, albo mu to wcześniej jakoś nie przeszkadzało. Zgadnijcie, ku której wersji się skłaniam. Ale żadna nie świadczy o tym krakowskim poczciwinie zbyt dobrze.
Dziś tymczasem do grona krytyków rządu dołączył, nie pierwszy raz zresztą, pan Jerzy Buzek. Buzek do tej ekipy pasuje jak mało kto, z drugiej strony też czasem pojawia się jako ewentualny wymiennik, choć czy aby nie za stary? Niemniej – profesor, w oczach przeciętnego konsumenta zrobił karierę międzynarodową, siwy, poważny. Może on wybawi naród, gdy trzeba go ratować i przed Kaczyńskim i przed Tuskiem, ale jednak trochę bardziej przed Kaczyńskim?
Swoją drogą – i to jedna z niewielu optymistycznych rzeczy – może uaktywnienie pana Jerzego w roli krytycznego recenzenta partii, która go troskliwie odkurzyła i postawiła na wysokiej półeczce tak, by każdy widział, zaowocuje jakimiś nagłymi publikacjami o przekrętach rządu Buzka. Coś tam pewnie da się znaleźć, nie na darmo przeprowadzono cztery wielkie reformy, prawda?
Tak czy inaczej – wzruszam się. Wzruszam się, gdy politycy z pierwszych lub drugich rzędów partii rządzącej nagle odzyskują wzrok, są krytyczni, grożą palcem a czasem nawet nie zostawiają suchej nitki. Na szczęście, choć mało spostrzegawczy, są gotowi wziąć kolejny raz odpowiedzialność za Polskę. Obronić nas przed Tuskiem, a jeszcze bardziej – przed Kaczyńskim. No dobra, przede wszystkim przed Kaczyńskim.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/67022-gowin-o-zamieszkach-11-listopada-nie-wykluczam-ze-chodzilo-o-to-zeby-po-mogla-przedstawic-sie-jako-gwarancja-spokoju-przeciwko-rozszalalym-watahom-pis
http://wpolityce.pl/wydarzenia/67748-buzek-grozi-palcem-tuskowi-i-sugeruje-ze-nie-wystartuje-z-list-po-projekt-rzadu-lamie-reguly-sejm-musi-isc-po-rozum-do-glowy
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1625 odsłon
Komentarze
Światem zaczęła rzadzić jesień :-)
22 Listopada, 2013 - 11:46
Wzruszeń teraz będzie więcej - po odmianie przez przypadki słowa "restrukturyzacja" pora na inne pozorowane działania.
Bardzo dobry felieton.
Nie zapominajmy, że to także przygotowanie gruntu pod
22 Listopada, 2013 - 12:16
wygłoszenie w stosownej chwili formułki "a nie mówiłem?"
A jakże ona uniwersalna i pojemna. Wszystko się przecież w niej zmieści.
I Tusk, i Kaczyński
Jakiż piękny punkt wyjścia w przyszłości...
Pozdrawiam
Trochę z innej beczki: mnie zaś wzruszają wypowiedzi niejakiej
22 Listopada, 2013 - 15:57
Kopacz na metr w głąb. Nie dlatego, aby ona coś odzyskała, jakiś wzrok, słuch a już najmniej poczucie przyzwoitości. Nic z tych rzeczy.
Tylko widzisz, ona, jak mówi, to jej tak głos drży, tak jej broda lata, jakby się miała za chwilę poryczeć...
I taka jest bliska tego płaczu, że i ja się wzruszam jej płaczliwym tonem wypowiedzi do głębi. :-) Na metr w głąb - powinnam napisać.
Ossalo,
22 Listopada, 2013 - 16:17
Tusk namaścił "Rzęsę" na swoja najbliższą współpracownicę, a Kopacz na boczny tor poszła, więc dziwne nie jest, że głoś drży, broda lata, a ślozy pewnie w zaciszu gabinetu leje...
................................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Czyżby jesienny deszcz przemywał oczy?
22 Listopada, 2013 - 15:58
Witam
Poprorokuję sobie... co tam.
Możemy się wkrótce spodziewać wysypu tych, którzy nagle "przejrzeli". Chyba pierwszy był Bielan, spryciula.
Ciekawe natomiast będzie, kto ostatni "przejrzy"?
Niesiołowski?
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.