Co łączy Michała Wiśniewskiego z Jarosławem Kaczyńskim?
Kilka dni temu napisałem notkę na temat medialnego przekłamania, którego ofiarą padł... Michał Wiśniewski.
Temat teoretycznie mało istotny, więc zniechęcony chwilowym utrudnieniem dostępu do swego bloga notkę skasowałem. Tymczasem ostatnie dwa dni pokazują, że był to błąd. Oto bowiem wobec podupadłego już chyba celebryty zastosowano ten sam patent, który prawie codziennie służy do dezawuowania Jarosława Kaczyńskiego.
Czy oni sobie aby nie trenują na takich bzdurach późniejszych wielkich akcji w rodzaju dzisiejszej wojny śląskiej? Wirtualna np. opublikowała artykuł na temat. Znalazło się w nim redakcyjne wprowadzenie z informacją, że Kaczyński powiedział coś bardzo złego. Znalazły się w nim wypowiedzi - mniej lub bardziej oburzonych - kilkunastu osób, głównie związanych ze Śląskiem. Zabrakło tylko miejsca, by zacytować (a nie omówić!) wypowiedź szefa PiS. Żadnego, choćby i wyrwanego z kontekstu cytaciku. Łatwość z jakim ludzie - jeszcze 20 lat temu nie wierzący mediom - łykają każdą bzdurę i ulegają każdej histerii jest przerażająca.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2147 odsłon
Komentarze
Re: Co łączy Michała Wiśniewskiego z Jarosławem Kaczyńskim?
5 Kwietnia, 2011 - 00:31
Ta totalna histeria medialne towarzysząca słowom Jarka to jak zwykle wyreżyserowana komedia. Śmiać mi się chce jak słyszę to rozhisteryzowane głosy oburzenia, te pełne patosu uniesione głosy obrońców rzekomo zagrożonych Ślązaków (Tak naprawdę żaden porządny Slązak który czuje się przede wszystkim Polakiem ale kocha też swoją "małą ojczyznę" nie bedzie popierał agentury niemieckiej pod nazwą Ruch Autonomii Śląska). Jest to po prostu kolejna odsłona cyrku z małpami któe zagrają w takt muzyki tym razem puszczanej z Berlina... Gdyby to nie tyczyło się Polski i nas to możnaby było boki zrywać.
ja to byłem na urlopie i mi co nieco wypadło.
5 Kwietnia, 2011 - 09:32
Ale jak wróciłem z pewnym niepokojem odpaliłem kompa i co widzę?
Info nr 1 na WP jest o tym jak Tusk tłumaczy się z tego że jego rodzina kupuje w Biedronce i że to nie jest żadna kryptoreklama.
To myślę se: to tym żyje mój kraj? Polska?
To fajnie widać jak się człowiek oderwie od tego na jakiś czas.
Byłem za granicą przez tydzień i nie miałem dostępu do żadnych polskojęzycznych mediów (w ogóle do żadnych).
Przy okazji takiego wyjazdu widać jak nasza "zielona wyspa" jest jakaś taka... nie bardzo zielona.
jechałem autobusem i słyszałem komentarze innych pasażerów.
Że tu wszystko działa, wszędzie są pola, fabryki, przetwórnie, ludzie małymi traktorkami obrabiają swoje winnice i sady.
Mi się podobały drogi dla rowerów - piękny świat.
Remek.
Remek