na tej stronie są dwa elementy i chodzi mi o ładne - choć zupełnie przypadkowe - ich zestawienie.
Filmu nie widziałem, widziałem tylko wersję starą, szkolną (nie całą, bo mnie znudziła). Nie wiem nawet, czy faktycznie robi furorę, może zrobić, bo dotyka sprawy, która faktycznie jest obecnie istotna (a znowuż problemem 90% polskiej produkcji mainstreamowej jest całkowite oderwanie od rzeczywistości), podaje jest to w sposób prosty, plakatowy. Panienki pójdą na film, żeby albo się przejrzeć w ekranie, albo dowartościować, że one są lepsze... Pechowo teraz zapewne zrobią z tego narzędzie do pokazania, że wszystkie trzynastolatki to dziwiszony.
Jest popyt, jest podaż. Polańscy tego świata stosują metody dumpingowe.
Kiedyś trzeba było zapewnić kochance mieszkanie i utrzymanie, dzisiaj wystarczy chustka do nosa.
Komentarze
Czy ktoś może mi odpowiedzieć...
1 Października, 2009 - 04:27
...czemu film o młodych puszczalskich robi taką "furorę"?
Czy Polacy kompletnie upadli na "chore" główki?
Pzdr.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
a ja nie o filmie
1 Października, 2009 - 08:49
na tej stronie są dwa elementy i chodzi mi o ładne - choć zupełnie przypadkowe - ich zestawienie.
Filmu nie widziałem, widziałem tylko wersję starą, szkolną (nie całą, bo mnie znudziła). Nie wiem nawet, czy faktycznie robi furorę, może zrobić, bo dotyka sprawy, która faktycznie jest obecnie istotna (a znowuż problemem 90% polskiej produkcji mainstreamowej jest całkowite oderwanie od rzeczywistości), podaje jest to w sposób prosty, plakatowy. Panienki pójdą na film, żeby albo się przejrzeć w ekranie, albo dowartościować, że one są lepsze... Pechowo teraz zapewne zrobią z tego narzędzie do pokazania, że wszystkie trzynastolatki to dziwiszony.
Re: a ja nie o filmie
1 Października, 2009 - 12:20
Jest popyt, jest podaż. Polańscy tego świata stosują metody dumpingowe.
Kiedyś trzeba było zapewnić kochance mieszkanie i utrzymanie, dzisiaj wystarczy chustka do nosa.