Za ile do Gamoni i Krasnoludków?

Obrazek użytkownika gw1990
Kraj

Lech Wałęsa staje się ikoną mediów, chyba jeszcze większą, jak przed laty. Były prezydent robi na złość establishmentowi i partii rządzącej i brata się za pieniądze z Libertasem. Formacja Ganleya jest eurosceptyczna, przeciwna Traktatowi Lizbońskiemu, a w dodatku część byłych posłów LPR i PiS - obecnie w Libertas - przez tyle lat nie znosiło Wałęsy. Dzisiaj świat staje chyba na głowie.

To prywatna sprawa, czy były prezydent bierze kasę za swoje wystąpienia, czy nie. Zrozumiałbym jeszcze, gdyby Tusk był na tyle hojny i mu zrobił tzw. zrzutę po każdym wystąpieniu. Zawsze wydawało mnie się, że od kasy ważniejsze są honor i idee. Tych nie wolno zaprzedać. I każdego na miejscu Wałęsy, euro-entuzjastę, bym o to posądził. Problem z byłym prezydentem jest taki, że on właściwie tych poglądów nie ma. Kiedy wybrał się do Rzymu, po wycieczce Jacek Żakowski coś wspominał o "wysłanniku Kremla". Czy to było do Wałęsy? Jak to możliwe?! Albo się przeczytałem (bo nie przesłyszałem), albo ktoś uderzył (i to z lewej strony) w świętość. Taki przywilej jednak ma chyba tylko establishment, nikt spoza nie może Wałęsy tknąć.

Chyba nie ma sensu przywoływać słów byłego prezydenta, dlaczego godzi się na współpracę z Libertas. Rzekomą walkę z globalizacją, przekonywanie eurosceptyków, nie mających racji, włóżmy sobie do kieszeni. Tym bardziej, jeśli przedwczoraj w "Faktach po faktach" Lech Wałęsa pyta retorycznie red. Pochanke: "A skąd wiadomo, że Ganley nie ma racji?". Tamta rozmowa w ogóle była ciekawa, bo nowa ikona Libertas chciała rzucić mikrofon. Mentalność Wałęsy opisałem, kiedy groził wyjazdem za granicę i oddaniem Nobla, w notce: "Bo pójdę do mamy...bo oddam Nobla!". Dzisiaj dorzucił "Bo rzucę mikrofon!". Czasem wypadałoby, żeby ów mikrofon sam się wyłączył po bzdurach, które namiętnie wypowiada Wałęsa.

Mit wielkiego zwycięzcy chyba powoli pada, jeśli środowisko michnikowszczyzny nazwało Wałęsę "wysłannikiem Kremla". A moim skromnym zdaniem, żadnego autorytetu i posłuchu nie powinien mieć człowiek, który zaprzedaje swoje idee i poglądy. Jeżeli się bardziej wgłębimy w postać Wałęsy, odkryjemy, że żadnych takowych nie posiada. Pozostaje pytanie - czy gdyby Partia Gamoni i Krasnoludków oferowała ładnie pachnącą sumkę za twarz i mowę byłego prezydenta, czy ten by uległ. Myślę, że nie byłoby z tym problemu. Pytanie tylko - kto da więcej?

Brak głosów

Komentarze

*tyle, że Nikifor uczciwie zarabiał na kawałek chleba i talerz zupy w odróżnieniu od wałkonia Wałęsy!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#20101