Z medialnego monitoringu

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Pilnie śledzę media, no może nie tyle pilnie co uważnie, ale o przedsięwzięciach związanych z zatłaczaniem dwutlenku węgla pod ziemię i zagrożeniach z tym związanych usłyszałem dopiero w Radio Maryja. Może by się jednak nasze media publiczne zajęły problemem zamiast biadać nad marnością opozycji ?
Konkretnie chodziło o protesty mieszkańców rejonu Pabianic, którzy obawiają się zagrożeń dla bezpieczeństw oraz, co jest równie istotne, zagrożeń dla innych projektów lokalnych jak na przykład projekty geotermalne.

Wygląda na to, że cichcem, pychcem, ktoś tam coś za plecami obywateli i opinii publicznej kombinuje.

Tymczasem prof. Szyszko, były minister środowiska, zorientowany w tej kwestii wykazuje, iż Polska tak bardzo zredukowała emisję gazów cieplarnianych i że polskie lasy są w stanie pochłonąć tak wielką dawkę gazów, że zamiast płacić kary za emisję należą się nam doplaty, podczas gdy rząd Tuska wynegocjował umowy przewidujące konieczność zatłaczania gazu co będzie blokowało lokalne projekty energetyczne.

Znowu zadziałali chłopcy fachowcy i agenci wpływu ?

Parę dni temu wysłuchałem w Radio Maryja fragment audycji z udziałem znanego specjalisty od rurociągów
red. Michałowskiego. Politykę naszego rządu w kwestii energetyki podsumował tezą o nędzy intelektualnej naszych "elit" i o potrzebie ostrego seminarium dla decydentów w tej dziedzinie. Jeśli porównamy to z tezami Czesława Bieleckiego, też wybitnego fachowca w swojej dziedzinie a także nieźle zorientowanego w polityce, to jedyne co pozostaje to zawołać:

Z "chłopy, za kosy".

Brak głosów

Komentarze

Wszelkie "zatłaczania" prowadzić muszą do znaczącego (w końcowym efekcie może nawet kilkukrotnego) podwyższenia kosztów uzyskania energii a to jest najlepszy hamulec rozwoju gospodarczego. I można żyć "tak" będąc dostawcą energii lub rozdzielając koszty. Stąd nieustające poparcie tej kretyńskiej ideologii. Przecież pomysł ze szkodliwością dwutlenku węgla w energetyce to piramidalna bzdura podtrzymywana przez tych którzy na nim "zarabiają". Wprowadzenie ideologii "efektu cieplarnianego", "ocieplenia klimatu' i innych tego rodzaju zawdzięczamy - jak sądzę - obliczonej na dziesięciolecia i na pokolenia polityce aktywnego wpływu na sferę świadomości "Zachodu" przez Związek Sowiecki co najmniej od lat 70-tych ubiegłego stulecia. Podobnie jak inne ideologie, choćby "zima nuklearna". Trochę się tym zajmowałem; wszystkie ścieżki prowadzą do Związku Sowieckiego. Ale głupota ludzi Zachodu jest porażająca: czołowi uczeni USA i działacze pokojowi przypisali sobie tę "zasługę" w imię prestiżu naukowego, wynikającego z "odkrycia" i gdy się pisze co innego opierając się na publikowanych źródłach naukowych, zawsze się znajdzie ktoś insynuujący "spiskową teorię dziejów". Ręce opadają.

Vote up!
0
Vote down!
0
#131463