Szambo w Sejmie czy Sejm w szambie ?
Jesteśmy świadkami narastajacej fali schamienia i idiotyzmów wywołanych zanikiem demokracji, wynikającym z obciążeń komunistycznych i polityki postkomunistycznego establishmentu i z próby zdobycia poparcia wśród zdemoralizowanych warstw społecznych. Realna demokracja powinna respektować wolę większości, przy poszanowaniu mniejszości, ale większości poddanej niezmiennym prawom natury i kultury. Tutaj jednak nie mam zamiaru zajmować się analizami politycznymi, bo tu jest sprawa jasna. Chciałbym popatrzeć na przebieg procesów kulturowych i ich specyfikę.
Wraz z parszywieniem demokracji, zakażonej wirusem lewicowości i komunizmu rozpoczęły się procesy destrukcji przebiegające według naturalnych mechanizmów przebiegu procesów kulturowych, takich jak dyfuzja. Treści kulturowe, niezaleznie od tego czy są pozytywne czy negatywne toczą się tymi samymi koleinami, lecz w innym tempie.
Jak wiadomo, kultura powstaje na zasadzie "od pomysłu do przemysłu". Tak więc legendarny pomysł Dedala i Ikara, dwoisty bo jednocześnie promujący inwencję twórczą, i ostrzegający przed jej przerostem, uległ w końcu ucieleśnieniu w postaci wynalazku samolotu, a następnie instytucjonalizacji w formie firm przemysłowych i transportowych.
Taka jest natura wszelkich procesów kulturowych, czy to pozytywnych czy negatywnych, z wyjątkiem ich tempa, oczywiście. Taki też przebieg miał proces "rozwoju" lewicowego projektu "nowego człowieka" zainicjowanego w Rosji, a ignorującego już na wstępie fakt niezmienności natury ludzkiej. Projekt został ucieleśniony w postaci rewolucji bolszewickiej i uległ instytucjonalizacji w postaci państwa sowieckiego i jego instytucji, z instytucją wzorcową na czele jaką była sieć gułagów. Ponieważ Rosja była państwem rozległym i słabo rozwiniętym, procesy destrukcji uległy spowolnieniu a dodatkowe spowolnienie destrukcji powodowała ekspansja imperialna, lecz nic ostatecznej destrukcji zapobiec nie mogło.
Z procesów pozytywnej dyfuzji pomysłów możemy wymienić rozwój i pączkowanie projektów związanych z Radiem Maryja.
Ale ten fenomen Radio Maryja nie ogranicza się do wąskich projektów, bo wokół kłoptów RM zainicjowanych przez przeciwników z Platformy rozwija się cały ruch polityczny, ktory doprowadził do obudzenia się Polski i zapowiada zmianę rządów.
Obecnie obserwujemy szereg zjawisk negatywnych, które najpierw są w fazie pomysłów, następnie przeradzają się w trend i instytucjonalizują się. Proces ten jest szczególnie wyraźny w przypadku zjawisk wykorzystywanych do celów politycznych. Takim typowym przykładem jest sprawa haseł antyklerykalnych, które stymulowała polityka Platformy po katastrofie smoleńskiej. Durni uczniowie czarnoksiężnika z PO wypuścili dżina z butelki i będą mieli za swoje. Hasła te zaczęły się ucieleśniać na Krakowskim Przedmieściu, po czym zostały zinstytucjonalizowane na poziomie społeczno-politycznym w postaci Ruchu Palikota a następnie na poziomie państwowym w postaci klubu parlamentarnego. Szambo w Sejmie czy Sejm w szambie ?
To ostatnie zjawisko dyfuzji opisuje mądrość ludowa w powiedzeniu, że "każda potwora znajdzie swego amatora" i trzeba pilnować mechanizmów profilaktycznych temu zapobiegających. W społeczeństwie pojawiają się wśród ludzi rozmaite pomysły złe i dobre i od stopnia spójności społecznej i kulturowej wspólnoty zależy czy przeważy dyfuzja pomysłów dobrych zamiast szkodliwych.
W sytuacji zaniku demokracji i rozpadu kodu kulturowego rozpowszechniają się pomysły szkodliwe prowadzące do narastania fali destrukcji, entropii. Rozpowszechnianie tandety, bylejakości i wulgarności w procesie destrukcji jest przecież tańsze, podczas gdy procesy konstruktywne, wymagające znacznego wyrafinowania, nakładu energii i organizacji są kosztowne. Z tej przyczyny procesy destruktywne takie jak rozwój Ruchu Palikota są znacznie szybsze niż procesy kreatywne takie jak inicjatywy Radia Maryja. Możemy tu, jak na dłoni, obserwować awers i rewers cywilizacji.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 474 odsłony