Świadectwo dawać, a nie chować się po dziurach
Widzę wyraźnie z lektur, że prawicowo-konserwatywne środowiska w Polsce prawidłowo diagnozują stan rzeczy w Polsce, ale słabiej już jest ze znalezieniem środków zaradczych. Wydaje mi się, że środowiska te zapomniały o starym, ale zawsze aktualnym haśle potrzeby dawania świadectwa. Żyjemy akurat w epoce, i w takim środowisku kulturowym, w którym rządzą mechanizmy sprawiające, iż potrzeba dawania takiego świadectwa uległa wzmożeniu.
Mechanizmy te jako pierwsza wykorzystały środowiska lew-lib - stąd popularność wszelkiego rdzaju aktów transgresji, big-brotherów czy celebrytów. Po prawej stronie sceny kulturowej idzie to znacznie wolniej, choć, jeśli już zaistnieje, to bardzo spektakularnie, jak procesja Trzech Króli. W związku z tym rzecz należy potraktować profesjonalnie i na większą skalę, uruchamiając rozmaite inicjatywy zbiorowe w przestrzeni publicznej. Inicjatywy polityczne, podejmowane przez partie, to nie wszystko. Aby były one efektywne wymagają bardzo szerokiego i zróżnicowanego wachlarza inicjatyw kultrowych jako bazy. Od paru miesięcy zdecydowanie zachęcam do przejmowania przestrzeniu publicznej by dawac w niej świadectwo. Powinny powstać grupy, nazwijmy je, uderzeniowe, które potrafiłyby organizować regularnie takie eventy, które przebiją się przez blokadę mediów reżimowych do świadomości społecznej. A okazji polski kalendarz dostarcza co niemiara, trzeba tylko pojąć jaką to ma wagę dla życia społecznego i dla niezbędnej przemiany świadomości. Trzeba przestać majsterkować i zabrać się do tego na poważnie i profesjonalnie.
Bo jak na razie każdy sobie rzepkę skrobie a szczytem inicjatywy okazują się pielgrzymki do Częstochowy czy do Rzymu. Do roboty, drodzy rodacy. Wyłazić z tych dziur.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 323 odsłony