Skąd ten strach i irracjonalność

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Okazuje się, że, pod wpływem kryzysu, w mediach pojawia się prawdziwy misz-masz opinii. Oto w ostatnim Plusie/Minusie Rzepy w artykule Pawła Rożyńskiego znajduję przytoczoną opinię psychologa biznesu Jacka Santorskiego:

"Obecny strach wiąże się z tym, że runęło przeświadczenie, iż ludzie są racjonalni. Okazało się, że nie są, łatwo wpadają w panikę, są chciwi i zachłanni, nieroztropnie wydają pieniądze i podejmuję ryzyko."

Na poziomie faktów empirycznych trudno mieć wątpliwości, że tak jest. Natomiast czym innym jest próba odpowiedzi na pytanie dlaczego. Mam więc poważne zastrzeżenie do słuszności użytego zwrotu - "okazało się" i tego co po nim następuje.

Patrząc na wydarzenia z pewnej perspektywy,skłaniam się do sądu, iż cechy przypisywane tu ludziom nie są stałe i niezmienne.Przede wszystkim, nikt nigdy nie twierdził, że ludzie są w pełni racjonalni. Można z dużą dozą pewności przyjąć, że aktualny kształt pozostałych ludzkich cech został wygenerowany i wzmocniony przez system i panujący w nim paradygmat mentalny, a szczególnie przez wszystkie towarzyszące konsumpcjonizmowi procesy, ktore doprowadziły do zachwiania się względnie stabilnej dotychczas struktury społecznej oddziałującej na więzi międzyludzkie i osobowość jednostki. W wyniku tych procesów nastąpiło odindywidualizowanie jednostki, bo mechanizmy osobowościowe jednostki są niezwykle elastyczne i można je kształtować w rozmaitych układach, pamiętając jednakże o nieuniknionych późniejszych konsekwencjach.

Jak widzimy z polskiej praktyki politycznej, jednostkami w nowym systemie, w którym dominują media i popkultura oparte na konsumpcjonizmie, można swobodnie manipulować, ale też należy się liczyć z ostatecznymi konsekwencjami takich manipulacji.

Brak głosów