Zagadka z Roswell wreszcie wyjasniona - to były lemingi

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Co się zadumam pod wpływem smutnych refleksji nad stanem państwa i sporej ilości "obywateli", to zaraz trafi mi się jakiś news, który mnie rozśmiesza i tak żyję unoszony tą sinusoidą od jednego emocjonalnego ekstremum do drugiego. Czy znajdzie się u nas jakiś Szekspir, który by to wszystko ogarnął ?

Pamiętacie Państwo to słynne rozbite ufo z Roswell ? Już wiem co tam było, to nasze polskie lemingi wędrowały w czasie, uciekając przed kaczystami w przeszłość.Jeżeli zaś w przeszłość, to oznaczać może tylko jedną rzecz, że nie mają przyszłości, że kaczyści opanowali przyszłość.

A skąd wiem ? Przecież dopiero co , Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN wysypał się zdradzając tajemnicę wagi państwowej, iż "lemingi nie chcą, żeby się śmiano z Platformy". Zgodnie więc z chęciami lemingów, zwolniono satyryka Szymona Majewskiego, bo się śmiał w niewłasciwą stronę. Wbrew staraniom mainstreamowych mediow, starających się zachować istnienie lemingów w tajemnicy, okazało się przypadkiem, że mityczne lemingi jednak istnieją, choć niewykluczone przecież, że to niezwykle chytry wybieg Pana dyrektora, by uprawdopodobnić jakoś powód zwolnienia. A jeżeli weżmiemy pod uwagę fakt,że incydent w Roswell wydarzył się w r.1947, to zrozumiałe staje się milczenie władz amerykańskich, przerażonych mozliwościami technologicznymi Sowietów, którym przypisywali to zjawisko.To znikanie i pojawianie się lemingów znajduje wreszcie racjonalne wyjaśnienie.

Brak głosów