Strategie uczniów i pieszczoszków władzy

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Uczniowie i pieszczoszki władzy stosują sprawdzone sposoby by się władzy przypodobać, a nie wiedzieć o tym mogą tylko lemingi, ktorym komuna kojarzy się z barem mlecznym "Zdrowie" i syrenką, lub co najwyżej, z "Rejsem" czy Bareją.

Pierwszy sposób to wzięcie udziału w obowiązkowym rytuale rugania imperialistów, rewizjonistów, kapitaliastów, elementów syjonistycznych, bądź, na lokalnym podwórku, sił kontrrewolucyjnych, elementów antysocjalistycznych, prywaciarzy lub badylarzy.

Drugi sposób, dostępny dla innej kategorii obywateli, to stworzenie "dzieła sztuki zaangażowanej" sławiącej np. genialne dokonania wodza narodów Józefa Stalina czy innego geniusza Karpat, co się przytrafiło naszej niefrasobliwej noblistce.

No i spójrzmy jak to działa w "III RP" czyli w postpeerelu, bo mamy to aktualnie wyłożone jak na dłoni.

Ci pierwsi odprawiają rytuały i czary odpędzające widmo złowrogiego kaczyzmu, dokonują rytualnego zabójstwa kozła ofiarnego, odcinają się od knowań sił sPISkowych, dokonują samobiczowania przepraszając albo za Jedwabne albo za matki i ojców z AK.

Ci drudzy tworzą dzieła zaangażowane jak "Pokłosie", "Lech Wałęsa" Wajdy czy opera o Grodzkiej. Postpeerelowski młynek rytualny rzęzi i skrzypi ale jeszcze działa, a na jego finansowanie szukuje się nowe podatki na rzecz tfurców takich wiekopomnych dzieł.

Brak głosów