Krótka polemika z Kłopotowskim w kwestii debaty
Oczywiście Krzysztof Kłopotowski, odradzając Kaczyńskemu udział w debacie, ma rację a jednocześnie jej nie ma. Bo każdy kij ma dwa końce.
Kłopotowski rozumie funkcjonowanie medium jakim jest telewizja i jaki efekt wywiera na odbiorcę. Ale przeciętny odbiorca nie ma pojęcia o naturze telewizji i daje sobie robić wodę z mózgu.
Tak więc z merytorycznego punktu widzenia debata nie ma najmniejszego sensu, ale z punktu widzenia odbiorcy, odmowa Kaczyńskiego wzięcia udziału w debacie byłaby oznaką politycznej słabości.
Tusk chciałby się tanim kosztem podlansować w przyjaznym mu środowsku medialnym i jeżeli miałoby dojść do debaty, należałoby znależć taką formułę, która preferowałaby merytoryczność a redukowała efekt lanserski.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 488 odsłon
Komentarze
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika PP nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Hmmm...18 Lutego, 2014 - 17:44
"Rozmowa powinna być jednak z udziałem ekspertów, bo ani premier, ani ja nie jesteśmy w tej dziedzinie ekspertami." [dot. służby zdrowia]
- cytat z JK.
Byle tylko eksperci nie byli dobierani przez speców od pełowskiej propagandy...
PPzdr.
PS. Uwaga! Bo taki pomysł może się pojawić (po stronie wspomnianych speców): Owsiak NIE jest ekspertem od służby zdrowia! ;)
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika zdzisie nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
debata19 Lutego, 2014 - 17:25
Każda rozmowa (debata) z Tuskiem jest absolutnie zbedna i niewskazana - zbedna bo Tusk nie ma wiedzy, ma tylko specow od PR , którzy zaskocza pytaniami Kaczynskiego np. o ile zdrozala, czy staniala pietruszka w sklepach warzywnych - nie wie no to nie interesuje sie życiem "ludu" a w domysle Tusk tak. Niewskazana bo do "narodu" dojdzie to co media napisza, powiedza , zobrazuja - zakłamany przekaz dojdzie do 90-95% ludzi. Ale gdyby Kaczyński debaty nie przyjął no to schórzyl bo nie ma argumentow- łżemedia nagłośnią. Tak wiec jedynym wyjściem jest debata z udzialem ekspertow jaką zaproponowal Kaczyński, choć to rownież wyjście niedobre , bo moglo by przypominać dyskusję Prof Biniendy z dr Laskiem ( do ktorej bezpośrednio niestety nie doszlo) potem naglośniona i skomentowana i przeinaczoną przez łżemedia. Ja dobrego wyjścia nie widzę , choć riposta Kaczyńskiego na zaproszenie do debaty była świetna.