Czego Ziemkiewicz zazdrości Żydom i ja też
Z okazji rocznicy powstania w getcie, Rafał Ziemkiewicz opublikował felieton, w którym pisze o tym czego zazdrości Żydom. Przyznam się, że, po przeczytaniu tekstu, zazdroszczę im tego samego, a właściwie tych samych rzeczy, które RAZ wymienia.
Uważam, że ten znakomity tekst powinien znależć się na czołówkach wszystkich porządnych portali i wisieć tam na zawsze jako tekst modelowy.
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-ida-barbarzyncy,nId,957236
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1451 odsłon
Komentarze
Z jednym sie nie zgodze...
20 Kwietnia, 2013 - 18:42
Porownywanie happeningu nad grobem liberalno-konserwatywnej "zelaznej damy" ,kobiety bezwzglednej dla zwiazkow zawodowych i ludzi pracy a promujacej swiat finansjery i handlu bronia do antysmolenskiej tluszczy PALIKOTA jest nie na miejscu.Tam protestowali min byli bezrobotni gornicy i zwykli ludzie a u nas na te teczowe wiece sproszono na fejsie jakas nacpana bananowa mlodziez.Cuz sa tez i tacy obywatele w Polsce ,ktorzy cenia butapren wyzej od godnosci i honoru.
Anglii to wyszlo na zdrowie po przejsciowym kryzysie ,ale Anglia jest mocarstwem a takie same terapie Balcerowicza Polske sprowadzily do raju nedzarzy.
Panie Ziemkiewicz ciekawi mnie jaka terapie Polsce zafunduja "narodowcy" z taka poboznoscia zerkajacy na putinowski-wschod?
Re: Z jednym sie nie zgodze...
20 Kwietnia, 2013 - 22:16
Sytuacja w Wielkiej Brytanii była wtedy dość podobna do sytuacji w Chile. W Chile przed chaosem komunizującego Allende musiał bronić kraju Pinochet, w Wielkiej Brytanii udało się to zrobić drogą parlamentarną poprzez dojście Thatcher do władzy.
Czy rynki finansowe i ich poplecznicy
21 Kwietnia, 2013 - 00:23
Czy rynki finansowe i ich poplecznicy kiedykolwiek kogos bronily?
Pieniadz nie zna granic i mowienie o ratowaniu zycia narodu ku chwale miedzynarodowych interesow chyba nie jest trafione
Nie ufam takim idolom
Zazdrość zazdrością, a ja mam taką refleksję:
21 Kwietnia, 2013 - 00:27
"Najbardziej to ja zazdroszczę Żydom tego, że tylko w stosunkowo niewielkim stopniu dotyka ich wewnętrzna inwazja barbarzyństwa". Może dlatego - nieśmiało wyrażę przypuszczenie -że sami tę inwazję wypuszczają na zewnątrz swojej grupy (wewnątrz nie), aby nie mieć do czynienia z jednolitym narodem-gospodarzem w kraju gdzie mieszkają, lecz mocno rozwodnionym, zajętym konfliktami? :)
Czyż nie są w pierwszym szeregu walczących o multi-kulti i imigrację wieloetniczną w krajach gdzie stanowią mniejszość, a jednocześnie dążą do jednorodności narodowej we własnym kraju oraz utrzymania homogeniczności własnej grupy etnicznej w diasporze?
Czy to aby nie nazywa się hipokryzją?:)