Bezmiar niesprawiedliwości

Sądy w Polsce sobie ostatnio nieźle nagrabiły i sądzę, że nie tylko do analityków i publicystów, lecz także do szerszej publiczności dotarło, że chodzi tu o wadę systemową. Powoli do wszystkich dociera, że jedną z podpór systemu nie jest władza sądownicza czyli wymiar sprawiedliwośći lecz faktyczny bezmiar niesprawiedliwości.

A to sędzia Tuleya, a to prokuratura i sędziowie przetrzymujący w areszcie Staruchowicza, a to wreszcie fatalne decyzje sądów pozwalające na odbieranie dzieci rodzicom, no i rozgrzany sąd w Białymstoku, zabraniający wypowiadania się o hucpie w Jedwabnym. I tak oto ziarnko do ziarnka, aż przebrała się miarka. A programy redaktor Jaworowicz w TVP! to po prostu żywa kopalnia prawniczych ekscesów.

Uważam, że najwyższy już czas, by przestać mleć frazesy a wziąć się za sądy. Wywieżć ich na taczkach albo przynajmniej zorganizować przy najbardziej skompromitowanych sądach happeningi z taczkami. Samo nic się nie zrobi. Czy istnieje Stowarzyszenie Pokrzywdzonych przez ten bezmiar niesprawiedliwości ? Jak nie istnieje to należy je powołać. Należy też powołać stowarzyszenie do monitorowania sądów i rekrutować do niego studentów prawa w całej Polsce - niech powstanie kilkutysięczna organizacja zdolna do natychmiastowej mobilizacji ekip przeznaczonych do interwencji. Ponadto każdy sąd ma telefony i nawet niezorganizowany obywatel może sobie zadzwonić, porozmawiać z prezesem i uświadomić mu kto płaci podatki i skąd się bierze kasa na jego pensję..

Panowie i panie, czas oderwać się od netu i zacząć działać w realu. Sam Gowin prawa nie uzdrowi.