Młot na lewicowe czarownice

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Mają państwo pod ręką jakąś wojującą feministkę bądź kogoś o radykalnym przechyleniu lewicowym ? No to przeczytajcie jemu lub jej fragment,ktory za chwilę zacytuję i patrzcie na efekt. Warto pomyśleć na wszelki wypadek o środkach uspokajających.

" Szeroki zakres najnowszych badań poznawczych oraz moja praca z pacjentami mężczyznami przekonały mnie, że w każdej fazie życia unikalne hormony i struktury w mózgu, specyficzne dla mężczyzn i chłopców, wytwarzają męską rzeczywistość, która fundamentalnie się różni od kobiecej oraz zdecydowanie zbyt często bywa nadmiernie upraszczana i niezrozumiana."

Wystarczy. Czy to napisał jakiś okropny męski szowinista lub religijny fundamantalista ?
A to dopiero początek. Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie rośnie z każdym kolejnym akapitem.
To był maleńki fragmencik z książki p/t "Mózg mężczyzny" Amerykanki, dr medycyny Louann Brizendine , autorki bestsellera "New York Timesa" "Mózg kobiety". Bardzo ekscytująca lektura, polecam.Również jako lekarstwo na rozmaite ideologiczne lewicowe stereotypy. No i świetny młot na lewicowe czarownice.

Rzepa zamieściła /środa 26.01/ artykuł Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz i Jarosława Makowskiego "Miękka modernizacja" wspierający politykę równościową. Też jestem za równością szans, ale "politykę równościową" /mam zastrzeżenia do terminu/ prowadziłbym zupełnie inaczej, ułatwiając życie rodzinie czyli oddolnie, organicznie, a nie odgórnie, politycznie i biurokratycznie bo należy pamiętać o zasadniczym cywilizacyjnym rozróżnieniu na sferę prywatną i sferę publiczną/polityczną. Autorom artykułu dedykuję powyższe uwagi.

Brak głosów