Błogosławieństwo złotówki
Przy tym całym powszechnym załamywaniem łapek nad faktem, że nie jesteśmy dziś w strefie Euro (podobno bezpiecznej) chciałbym zwrócić uwagę na następujące pozytywne konsekwencje osłabienia złotówki - które może nam zrównoważą straty, jakiw będą naszym udziałem wskutek gry opcjami.
Turystyka:
Polska stała się niebywale atrakcyjnym turystycznie krajem. Już teraz w rejonie Tatr następuje absolutne oblężenie i rezerwowanie kwater na pół roku z góry. To daje temu regionowi niebywałego kopa inwestycyjnego. Górale kończą baseny geotermalne i przygotowują się do budowy nowych obiektów sportowo-rekreacyjno-turystycznych (wyciągi narciarskie, baseny, gościńce, knajpki i sanatoria). Jednocześnie następuje krach turystyczny na stronie słowackiej. W zasadzie juz przestaje się tam opłacać kupować cokolwiek oprócz grogu. Ta zima wykazała, że przy oblężeniu wyciągów narciarskich w Zakopanem, Białce tatrzańskiej czy Bukowinie słowacka Polanica, Stary Smokowiec i inne kurorty ziały pustkami. Pierwszy raz od swojego istnienia akwapark słowacki wyszedł na zero. A będzie jeszcze gorzej.
Nie trzeba chyba dodawać, że w tej sytuacji będziemy obserwować coraz większą koniunkturę w Polskiej turystyce wewnętrznej (wycieczki i wyjazdy na Kanary przestają się opłacać) co jest dobre dla utrwalania kursu złotówki i nie generuje jej dalszej dewaluacji.
Eksport:
Produkty polskie na zachodzie są dziś niebywale atrakcyjne. Tam gdzie nie zostały kontrakty zawarte w Euro (co czyniono niechętnie, gdy złoty był mocny) rynek zbytu otrzymuje niesamowitego kopa. Głównie mowa o żywności, alkoholu, butach oraz np. eksporcie usług zdrowotnych. Następuje też europejski odwrót od produktów markowych, których wytwórstwo i handel zdominowały przez okres powojenny kraje zachodnie. Teraz oryginały chętnie zastępuje się substytutami, które nie są gorszej jakości, ale których brand (a czasem brak brandu) mniej klientów kosztuje.
Inwestycje:
Dziś praca w Polsce jest tania jak nigdy dotąd. Ma to związek z dwoma czynnikami: Słabym złotym oraz wzrastającym bezrobociem, które powoduje poszanowanie pracy, większą wydajność oraz zainteresowanie polskich pracowników mniejszymi, ale pewnymi dochodami. Dzięki temu branże, które jeszcze nie padają, ale są zmuszone do oszczędności likwidują swoje fabryki w krajach zachodnich i przenoszą na teren Polski. Oczywiście, następuje również przenoszenie fabryk z Polski w regiony jeszcze tańsze - ale ta tendencja istniałaby i tak, a nawet w większym stopniu pomimo bez kryzysu i przy silnym złotym. Dzięki słabemu złotemu zostaje ona ograniczona. Ogranicza ją też obawa o bezpieczeństwo inwestycji na Węgrzech, Ukrainie czy Słowacji. Polska mimo wszystko, jest krajem o wiele bezpieczniejszym dla inwestorów.
Konsumpcja:
Następuje wyrównanie akcentów pomiędzy konsumpcją towarów podstawowych a luksusowych. Społeczeństwo przestaje się zadłużać w bankach, a banki tracą przez to możliwości transferowania naszego zaplecza finansowego do swoich central na zachodzie. Ten czynnik prowadzi do racjonalizacji zakupów, ale też paradoksalnie wpływa na obniżanie wartości towarów luksusowych (samochody, komputery, telewizory) zalegających w magazynach. Trzeba zauważyć, że tylko obniżenie cen może zrównoważyć mniejszą chęć (coraz bardziej biednych i przestraszonych Polaków) do zaciągania kredytów konsumpcyjnych. Konsumpcja rodzimych usług oraz produktów ma szansę też być dużo większa w okresie urlopowym.
Regionalizacja:
Słaba złotówka, zapaść Słowacji, słaba korona czeska, słaby forint oraz waluty rumuńskie, bułgarskie, litewskie czy ukraińskie będą musiały skutkować zwiększeniem wymiany gospodarczej i turystycznej w naszym regionie. Co spowoduje większe zainteresowanie się współpracą międzysąsiedzką a w efekcie konsolidacją regionu. To bardzo dobrze. Gdyż następuje coraz wyraźniejszy podział pomiędzy Starą UE i jej strefą Euro a resztą Unii. Polska ma szansę być liderem swojej grupy. Paradoksalnie Euro w Słowacji może tez być dla nas bardzo korzystne. Będzie ono, bowiem papierkiem lakmusowym jak spełnia swoje funkcje ta waluta w kraju o małym potencjale i nienależącym do salonów światowych.
Konsolidacja społeczna, obniżenie wartości złotówki wpływa na konsolidację grup walczących z bankami oraz funduszami inwestycyjnymi o właściwe szacowanie usług. Mowa głównie o usługach kredytowych. Juz dziś pojawiają się wielkie grupy osób, które zawarły kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich, które zamierzają wspólnie prowadzić negocjacje. Takie konsolidacje oparte na strachu służą dobrze budowaniu społeczności w zatomizowanym społeczeństwie, motywują do interesowania się mechanizmami gospodarczymi oraz politycznymi, uświadamiają społeczeństwo. Konsolidacja społeczna w skutek kryzysu może doprowadzić do ujawniania mistyfikacji medialnych i będzie stanowić coraz trudniejszy problem dla gnuśnego rządu PO-PSL. Powyższa lista dotyka czynników ekonomicznych i społecznościowych, innych niż omawiany szeroko koszt wejścia na ścieżkę Euro i wiara w korzyści pozbawienia się przez państwo wpływu na wartość pieniądza.
Zwracam uwagę także na fakt, iż zapaść Złotego może po prostu wynikać z większej podatności systemów lokalnych na wahnięcia gospodarcze niż rozległych systemów międzynarodowych. To powoduje szybszy spadek wartości waluty lokalnej w przypadku kryzysu, ale też daje nadzieję na jej szybszy wzrost w sytuacji podnoszenia się świata w zapaści. Systemy rozległe, jako mniej mobilne działają z większą bezwładnością i są trudniejsze do rozregulowania. Jednak, jeśli upadek nastąpi to będzie on powszechny, bardziej długotrwały i głębszy niż w przypadku walut narodowych. Będzie też o niebo trudniej wyprowadzić taki system z kryzysu.
Moim zdaniem, możliwe jest, że ten upadek Euro już się rozpoczął – o czym świadczą miedzy innymi paniczne próby keszowania się zachodnich instytucji finansowych na „opcjach” lub drenażach regionu wschodniego. A jeśli mam rację to na gruzach Europy będą być może w przyszłości pracować głównie polskie firmy porządkujące, budowlane, produkcyjne i usługowe. Za złotówki.
Brońmy się więc przed doraźnym leczeniem anginy u lekarza już zarażonego tyfusem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2116 odsłon
Komentarze
Lit nie jest słaby
28 Lutego, 2009 - 19:28
Litewska waluta nie uległa osłabieniu gdyż jest na sztywno związana z euro. Stąd Litwini zaczęli nas najeżdżać zakupowo podobnie jak Słowacy.
http://prawica.net/node/15483
Pozdrawiam
Bacz
Pozdrawiam. Bacz