III RP TO BYĆ BARDZO DZIWNA KRAJ

Obrazek użytkownika Arnold Parszawin
Kraj

„Polska to jest dziwna kraj” - mawiał kiedyś niejaki Tadeusz Ross, satyryk, znany też jako Zulu Gula. Powiedział i dla potwierdzenia swoich słów wstąpił do partii, której udało się uczynić ten kraj dziwnym w stopniu, w jakim nie udało się to nikomu przed nią. Zulu Gula jako dumny członek z ramienia PO został posłem na sejm III RP i od tego czasu, wszelki słuch o nim zaginął. Nie dziwi nic, jak to w dziwnym kraju.

Pewna międzynarodowa agenda prowadzi w różnych krajach program badawczy monitorujący stopień zaawansowania procesu budowy społeczeństwa obywatelskiego. W jego ramach zlecono wybranym polskim placówkom przeprowadzenie badań dotyczących świadomości obywatelskiej Polaków a. d. 2011, ze szczególnym uwzględnieniem problematyki korupcyjnej. Obraz świadomości Polaków, jaki się z nich wyłania, jeśli uznać je za wiarygodne, daje do myślenia, a niektóre odpowiedzi mogą wręcz szokować.

Ujawnione odpowiedzi układają się w dwie grupy. Pierwsza dotyczy ogólnej wiedzy Polaków na temat realiów politycznych w ich kraju. I tu mamy już przedsmak. Na pytanie o obecnie rządzącą partię 60% wskazało na PO, 35% na PiS i 5% na SLD. Zupełnie inaczej rozkładały się jednak odpowiedzi na pytanie o partię, która ma największy wpływ na aktualną sytuację w kraju. Tu respondenci wymienili tylko dwie partie, przy czym na PiS wskazało 60%, a na PO 40%.

Druga grupa pytań dotyczyła osobistego stosunku badanych do zjawiska szeroko pojętej korupcji w kraju i ich środowisku. Większość ankietowanych (40%) uznała korupcję za największy problem współczesnej Polski, na kolejnych miejscach znalazły się bezrobocie (20%) i przestępczość (15%). 75% respondentów uznało walkę z korupcją za jeden z podstawowych obowiązków rządu, 15 % było zdania, że nie jest to sprawa dla rządu. Odpowiedzialnością za problem korupcji badani obarczyli odpowiednio: władzę (50%), biznes (25%), biurokrację (15%). Za najbardziej skorumpowane sfery życia społecznego uznano administrację (45%), służbę zdrowia i wymiar sprawiedliwości (po 20%), sport (5%).

Na pytanie, za czyich rządów korupcja była mniejsza: rządu PiS-u czy PO zdecydowana większość odpowiedziała, że za PiS-u (80%). Jednak na pytanie, który z premierów bardziej angażuje się w zwalczanie korupcji, Jarosław Kaczyński, czy Donald Tusk, głosy rozłożyły się już równo, pół na pół. No i wreszcie najciekawsza część publikacji. Poproszeni o wskazanie okresu w ciągu dwudziestu ostatnich lat, kiedy było najwięcej poważnych afer korupcyjnych, w zdecydowanej większości (60%) przyznali, że to ostatnie cztery lata, na drugim miejscu wymieniano początek lat dziewięćdziesiątych (25%). Jednocześnie prawie taka sama większość (55%) deklaruje zadowolenie z kroków podejmowanych przez obecny rząd i służby i uważa, że ekipa Tuska skutecznie przeciwdziała i eliminuje korupcję, a skorumpowane osoby są usuwane i odpowiednio karane. Malkontenci stanowili tu niecałe 30%.

Kogo więc Polacy obarczą odpowiedzialnością za tak pięknie rozkwitającą właśnie aferę wałbrzyską? Oczywiście przy założeniu, że w czasach, gdy „życie przerosło kabaret”, w ogóle się o niej dowiedzą.

Brak głosów

Komentarze

W sondażach deklarację o głosowaniu na PO składają ludzie którzy obecnie uważają że rządzi PiS i SLD - liczby pasują :)

Remek.

Vote up!
0
Vote down!
0

Remek

#175411

Głupota była bolesna, otaczałby nas jeden ogromny wrzask bólu.
I to w czasach powszechnego dostępu do publikatorów, sieci komórkowych i internetu.
Czyżby regres od homo sapiens do homo erectus?
Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#175420