TELEWIZORY Z FUNKCJĄ ANTYLEMING

Obrazek użytkownika Arnold Parszawin
Idee

To nie jest spóźniony żart primaaprilisowy. Wśród dzisiejszych doniesień światowych agencji prasowych znalazła się notka agencji MPI o zakończeniu pewnego projektu badawczego i jego rychłym praktycznym wdrożeniu. Otóż interdyscyplinarny zespół wybitnych naukowców pod kierownictwem prof. Millera-Moellera opracował rewolucyjny system wykrywający w przekazie telewizyjnym treści obliczone na trwałe utrzymywanie populacji lemingów w stanie bezmyślności. Co ważniejsze system ten zawiera również mechanizm zwany „funkcją antyleming”, który automatycznie blokuje przekaz treści, zdefiniowanych przez naukowców jako tzw. „smrody Dody”. „Smrody Dody” to nic innego jak szereg zabiegów propagandowych, które potocznie bywają nazywane „wciskaniem kitu”, „robieniem wody z mózgu”, czy „promocją debilizmu”. Zasada działania funkcji antyleming jest prosta. Odbiornik telewizyjny zaopatrzony w system sygnalizuje wykrycie wiadomych treści regularnym miganiem obrazu przez minutę. W opisanej sytuacji 99% oglądających program decyduje się na zmianę stacji. Z przeprowadzonych dalszych badań wynika, że średnio co drugi z nich próbuje dociec, co było bezpośrednią przyczyny uaktywnienia się funkcji antyleming - ma to oczywisty walor edukacyjny. Przewiduje się, że początkowo system obejmie swym zasięgiem przekaz kanału TVN, gdzie, jak stwierdzili naukowcy, najskuteczniej da się zweryfikować jego skuteczność. Z czasem system ma być aktywny w całej telewizyjnej mediosferze.

Brak głosów