Na łamach nieocenionej "Rzeczpospolitej" niejaki Kuczyński dokonuje psychologicznej autoanalizy, biorąc za punkt odniesienia swój wielce oryginalny stosunek do idola "pisowskiego ludu", Jarosława Kaczyńskiego. Otóż Kuczyński wyznaje, że Kaczyńskiego się boi, jest na niego wściekły i zły, czuje do niego wstręt i politowanie, brzydzi się go i nim gardzi, ma go za demagoga, faszystę a nawet...