REFLEKSJA KANAPOWA
Kłopot z partiami polega na słabym przywództwie: nikt nie chce być zastępcą właściciela kanapy. Czyli: możemy się zjednoczyć, ale to ja będę KRUPIEREM.
Podobnie z ich programami. Jeden od drugiego różni przecinek i wielkość czcionki, ale że NIKT nie chce być drugim, tak jeden, jak drugi będą bredzić o ISTOTNYCH ODRĘBNOŚCIACH między nimi.
Każdy uczestnik, obojętnie, czego, partii, czy stowarzyszenia, chce nosić berło, nie chce natomiast nosić halabardy, pragnie być szefem kuchni, a nie WODZEM NACZELNYM WŁASNEGO ZMYWAKA.
ps.
odnosi się to RÓWNIEŻ do ugrupowań ON!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 305 odsłon