Aleksander Sołżenicyn (przedruk)

Obrazek użytkownika Marek Jastrząb
Kultura

Dzisiaj polecam lekturę blogu goddama http://goddam.pl/?page_id=653 , a zwłaszcza artykułu przybliżającego sylwetkę Aleksandra Sołżenicyna, jednego z najlepszych pisarzy światowych.

M.J.

Aleksander Sołżenicyn, z pochodzenia pół-Rosjanin, pół-Ukrainiec, wychowywany był przez matkę. Ojciec, bohater I wojny światowej, zginął pół roku przed narodzinami syna. Dzieciństwo Aleksandra, spędzone w Kisłowodzku i Rostowie nad Donem, przypadło na lata umacniania się władzy bolszewickiej. Był wówczas przykładnym komsomolcem. W latach 1938-41 studiował matematykę i fizykę na uniwersytecie rostowskim, gdzie poznał studentkę Natalię Reszetowską, z którą ożenił się w 1940 r. Ukończył również, zaocznie, wydział Instytutu Filozofii, Literatury i Historii w Moskwie. Był nauczycielem w jednej z rostowskich szkół średnich, a po wybuchu wojny z Niemcami w 1941 r. został zmobilizowany i służył w artylerii. W 1945 r. aresztowany został przez NKWD, pozbawiony stopnia kapitana i przewieziony do Moskwy, na Łubiankę, gdzie po krótkim śledztwie skazano go na osiem lat więzienia i zsyłkę na Syberię za „antyradziecką agitację i propagandę”. Dowodem rzeczowym w procesie przeciw Sołżenicynowi były przechwycone przez NKWD listy do przyjaciela, w których wyrażał się niezbyt pochlebnie o Stalinie, a także znalezione podczas rewizji szkice i zarysy opowiadań, których treść kłóciła się z linią programową partii komunistycznej.

Po rocznym pobycie w więzieniu w Moskwie Sołżenicyn przewieziony został do spec-więzienia Marfino, gdzie trzymano matematyków, fizyków, chemików oraz uczonych z innych dziedzin, prowadzących tajne badania na zamówienie rządu. Stamtąd przeniesiono go do łagru dla więźniów politycznych w Kazachstanie, gdzie lekarze stwierdzili u niego raka żołądka i zapowiedzieli rychły zgon. 5 marca 1953 r. – dokładnie w dniu śmierci Stalina – Sołżenicyn zwolniony został z łagru i poddał się leczeniu w klinice dla chorych na raka. Do 1956 r. przebywał na zsyłce w różnych rejonach Syberii, najczęściej pracując w szkołach. W kwietniu 1957 r. został oficjalnie zrehabilitowany i pojechał do Riazania, gdzie zatrudnił się jako nauczyciel matematyki. Jego żona Natalia, która podczas pobytu Aleksandra na Syberii powtórnie wyszła za mąż, wzięła rozwód i powróciła do Sołżenicyna. Polityczną „odwilż”, która spowodowała m.in. rehabilitację Sołżenicyna, zapoczątkował w 1956 r. podczas XX Zjazdu KPZR ówczesny sekretarz generalny partii Nikita Chruszczow. Sześć lat później osobiście zaakceptował do druku w czasopiśmie „Nowyj Mir” opowieść Sołżenicyna pt. „Jeden dzień Iwana Denisowicza”, która przedstawiała 24 godziny z życia przeciętnego więźnia w łagrze stalinowskim. Utwór zrobił niesamowitą furorę nie tylko w Związku Radzieckim, ale i na świecie. Autora zaczęto porównywać nawet do Dostojewskiego („Wspomnienia z domu umarłych”). W roku następnym pisarz opublikował w „Nowym Mirze” kolejne głośne opowiadania: „Zdarzenie na stacji Kreczetowka” i „Zagroda Matriony”.

Po dojściu do władzy Leonida Breżniewa Sołżenicyn zaczął być dla rządzących państwem radzieckim coraz bardziej niewygodny. Odrzucono wysuniętą jeszcze za czasów Chruszczowa, kandydaturę do leninowskiej nagrody literackiej, a z czasem ograniczono możliwość druku. Jego ostatnim utworem, opublikowanym w Związku Radzieckim było opowiadanie „Zachar Kalita”(1966 r.). Po wysłaniu w roku następnym listu otwartego do Zjazdu Związku Pisarzy Radzieckich, w którym domagał się zniesienia cenzury oraz opowiadał o tym, jak KGB skonfiskowało rękopisy jego utworów, Sołżenicyn został przez władze wciągnięty na indeks autorów zakazanych i podlegał systematycznym, drobnym, ale uciążliwym represjom. Jego kolejne utwory – powieści: „Krąg pierwszy” i „Odział chorych na raka” – ukazały się w 1968 r. na Zachodzie, gdzie cieszyły się wielką popularnością. Pierwsza z nich opowiada o specjalnym więzieniu dla naukowców, podobnym do tego, w którym przebywał pisarz po procesie, a jej tytuł nawiązywał do kręgów piekła z „Boskiej komedii” Dantego. Druga powieść, również osnuta na motywach autobiograficznych, przedstawiała życie pacjentów w klinice dla cierpiących na raka, a jej głównym tematem była walka człowieka ze śmiercią. Autor doszedł do paradoksalnego z pozoru wniosku, że ludziom śmiertelnie chorym dana jest absolutna wolność, niedostępna zdrowym.

Pierwsze publikacje utworów Sołżenicyna na Zachodzie spowodowały nagonkę ze strony prasy komunistycznej. Sam pisarz oświadczył, że wydano je bez jego zgody i nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności; co więcej – obwinił on władze również o umożliwienie przesłania rękopisów za granicę, aby znaleźć pretekst dla aresztowania go. W 1970 r. Aleksandr Sołżenicyn wyróżniony został literacką Nagrodą Nobla za „siłę moralną, zaczerpniętą z tradycji wielkiej literatury rosyjskiej”. Władze ZSRR uznały to za „akt wrogi politycznie wobec państwa radzieckiego”. Sołżenicyn, w odróżnieniu od Borysa Pasternaka dwanaście lat wcześniej, nagrodę przyjął, ale nie przyjechał do Sztokholmu na ceremonię jej wręczenia, ponieważ bał się, że nie zostanie z powrotem wpuszczony do ZSRR. Przygotował jednak przemówienie, którego nigdy nie wygłosił.

Będąc w dalszym ciągu objęty zakazem druku w ojczyźnie oraz mając – jako laureat Nagrody Nobla – poparcie międzynarodowe, Sołżenicyn zdecydował się publikować swoje utwory za granicą. W 1972 r. w Londynie ukazała się powieść „Sierpień czternastego”, zamierzona jako pierwszy odcinek wielkiej epopei pt. „Czerwone koło”, mającej rozmachem dorównać, a nawet przewyższyć „Wojnę i pokój” Tołstoja. Tematem tego cyklu jest Rosja z lat 1912-17, a właściwie, jak to określił sam Sołżenicyn : „tragiczna historia o tym, jak Rosjanie sami zniszczyli swoją przeszłość i swoją przyszłość”. Recenzując ten utwór jugosłowiański dysydent Milovan Dżilas napisał: „Sołżenicyn wypełnił pustkę, która powstała w rosyjskiej kulturze i świadomości. Zwrócił Rosji jej duszę – tę samą, którą odkryli światu Puszkin, Gogol, Tołstoj, Dostojewski, Czechow i Gorki”.

W 1973 r. KGB skonfiskowało pisarzowi rękopis jego największego dzieła: „Archipelagu GUŁag”. Była to wielka monumentalna praca, w której autor – z filozoficznym dystansem i drobiazgowością kronikarza – korzystając z doświadczeń własnych oraz dwustu osób, z którymi rozmawiał, przedstawił przez pryzmat obozów koncentracyjnych nie istniejącą oficjalnie część historii państwa radzieckiego. Choć z czasem dzieło zwykło się traktować jak dokument epoki i świadectwo oskarżenia systemu totalitarnego, utwór ten odnacza się także wysokimi walorami literackimi. Na szczęście, oprócz rękopisu skonfiskowanego przez KGB, istniał jeszcze drugi, przewieziony już wcześniej do Francji. Na polecenie Sołżenicyna został on opublikowany w grudniu 1973 r. Jego ukazanie się wywołało szok, zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie. We Francji straciła złudzenia co do komunistów cała grupa młodych intelektualistów, wychowanków Sartre’a. W Moskwie zapadła decyzja o aresztowaniu Sołżenicyna. Stało się to w lutym 1974 r. Wkrótce potem pozbawiony radzieckiego obywatelstwa został wydalony do RFN, gdzie przez pewien czas mieszkał u Heinricha Bölla. Niedługo potem dołączyli do niego trzej synowie oraz jego druga żona, z którą ożenił się w 1973 r. Początkowo Sołżenicyn mieszkał przez dwa lata w Szwajcarii, gdzie pracował nad wydaną w 1976 r. powieścią „Lenin w Zurychu”, a następnie przeniósł się do stanu Vermont w USA, gdzie ukończył m.in. trzeci tom „Archipelagu GUŁag” (1976).

Wszystkie swoje utwory, które wydał na Zachodzie, Sołżenicyn poddał poważnym przeróbkom i rozszerzeniom, np. „Krąg pierwszy” rozszerzył z 87 do 96 rozdziałów i zatytułował „Krąg 96″. Przez cały okres pobytu za granicą nie ukrywał on wrogości wobec krajów, w których mieszkał. Ten nieprzejednany wróg komunizmu okazał się także gorącym przeciwnikiem ustroju kapitalistycznego. Nieprzyjazne wobec cywilizacji zachodniej poglądy zawarł w kolejnej części cyklu „Czerwone koło” pt. „Październik szesnastego” (1975), gdzie – podobnie jak przed laty Dostojewski – uznał socjalizm za truciznę Zachodu, podsuniętą skwapliwie Rosjanom. Podobnie też jak autor „Biesów”, Sołżenicyn krytykował chorą moralnie cywilizację zachodnią i skłaniał się ku modelowi prostego człowieka rosyjskiego, żyjącego w prawosławnym państwie wyznaniowym. Za najbardziej idealną dla duszy rosyjskiej pisarz uważał religię staroobrzędową. Odbija się to także na stylu ostatnich utworów Sołżenicyna, który jest coraz bardziej archaiczny i modlitewny. Od czasów pierestrojki Gorbaczowa datuje się powrót książek Sołżenicyna na rosyjski rynek wydawniczy. Wiele dyskusji wywołała zwłaszcza jego broszura pt. „Jak zbudować Rosję?” (1990). Na 1994 r. Sołżenicyn zapowiedział przyjazd do kraju na stałe.

Aleksander Sołżenicyn zmarł 3 sierpnia 2008 na zawał serca, przeżywszy 89 lat. Jego pogrzeb odbył się 6 sierpnia 2008 na starym cmentarzu przy Monastyrze Dońskim. W uroczystościach pożegnalnych udział wziął m.in. Prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew.

Brak głosów

Komentarze

Pamiętajmy, że po powrocie z emigracji Polskę nazywał "Priwiślańskim krajem"!

Vote up!
0
Vote down!
0
#119029